Elektryczny Mercedes-Benz G-Wagen jest w zasadzie idealny

May 14 2024
Oficjalnie nazwany G580 z technologią EQ, Klasa G EV to jedyny samochód, który się liczy – przynajmniej dla mnie.

Odkąd w 2021 r. uczestniczyłem w monachijskim debiucie Mercedes-Benz Concept EQG, podczas którego premierę stanowił minifilm science-fiction w stylu Bucka Rogersa, w którym szef projektu Gorden Wagener występował obok ludzi w kostiumach kosmitów, elektryczna Klasa G żyje za darmo w moim mózgu. Nie przychodzi mi do głowy żaden inny nowy samochód, którym byłbym tak podekscytowany, a wizyta w Beverly Hills pod koniec kwietnia na temat produkcyjnego modelu G-wagen EV tylko go wzmocniła.

Jakimś cudem jazda elektrycznym G-wagenem zarówno po utwardzonych drogach południowej Francji, jak i na niektórych zdradliwych trasach terenowych w ramach globalnej pierwszej jazdy Mercedesa przekroczyła moje astronomiczne oczekiwania. Nie tylko lepiej jeździ się po drogach niż napędzane benzyną G-wagony , ale jeszcze lepiej radzi sobie w trudnych warunkach. Co najważniejsze, pojazd elektryczny ma cały urok i osobowość, które tak bardzo kochają właściciele Klasy G; gdybym miał zawiązane oczy i włożył taki, od razu wiedziałbym, że to Klasa G.

Pełne ujawnienie: Mercedes-Benz zabrał mnie do Montpellier we Francji, aby poprowadzić całą gamę Klasy G na rok 2025, od nowego rzędowego G550 po hybrydowy G63 AMG i oczywiście elektryczny G580. Umieścili nas w dwóch różnych fantazyjnych winiarniach, nakarmili niesamowitym jedzeniem, w tym ciasteczkami w kształcie G-wagena, a także pozwolili nam jeździć kilkoma tradycyjnymi modelami Klasy G. Przez cały czas uśmiechałam się od ucha do ucha. Poza tym w końcu obejrzałem Tenet w samolocie do domu i nie podobało mi się to.

Oficjalna nazwa elektrycznego G-wagena to G580 z technologią EQ, co jest nieporozumieniem. Mercedes ogólnie odchodzi od marki EQ , dlatego nie nazywa się EQG, ale firma chce zachować niektóre elementy marki i stylizacji działu EQ, gdy w ciągu następnej dekady stanie się marką wyłącznie elektryczną. Nazwanie go G580 jasno pokazuje, że w ostatecznym rozrachunku to wciąż tylko Klasa G, a inżynierowie, marketerzy i dyrektorzy Mercedesa zgodzili się, że i tak nikt nie będzie odnosił się do tego samochodu pełną nazwą – wszyscy po prostu zadzwonią to „elektryczny G” lub coś podobnego. To G-wagen i koniec historii.

Ale pod skórą elektryczna Klasa G to radykalne odejście od wszystkich modeli G, które ją poprzedzały, co stanowi najdokładniejszą przeróbkę modelu od czasu przeprojektowania w 2018 r. (a szczerze mówiąc, prawdopodobnie nawet bardziej). Model elektryczny musiał zachować tę samą ramę drabiny, co standardowy model G, co stanowiło wyzwanie w przypadku pakowania akumulatorów i innych elementów układu napędowego, ponieważ na istniejącej platformie można zmieścić tylko określoną liczbę elementów. G580 jest wyposażony w dwupoziomowy akumulator litowo-jonowy o pojemności 116 kWh, podobny do tego, który można znaleźć w EQS , przy czym wszystkie 216 ogniw znajdują się w strukturze drabinki. Wzmocniono także samą ramę.

G580 wykorzystuje konfigurację czterosilnikową – jedną z niewielu takich konfiguracji w branży, obok Rimaca i Riviana , chociaż Mercedes jako pierwszy wprowadził do produkcji czterosilnikowy pojazd elektryczny z napędem elektrycznym SLS już w 2013 roku. Każdy z modeli G580 Silniki o mocy 145 KM mają własną, centralnie przełączaną dwubiegową skrzynię biegów, a każdy z silników przednich i tylnych jest wbudowany we wspólną obudowę zawierającą dwa silniki, przekładnie i podwójny falownik. Całkowita moc wyjściowa wynosi 579 KM i 859 Nm momentu obrotowego, o 2 KM i 232 Nm więcej niż w przypadku nowego G63 AMG z łagodną hybrydą oraz 136 KM i 446 Nm więcej niż w przypadku nowego sześciocylindrowego G550 z łagodną hybrydą. Silniki są montowane bezpośrednio do ramy drabiny za pomocą dwuprzegubowych wałów napędowych wyposażonych w przeguby ślizgowe łączące je z kołami. Podczas gdy G580 ma niezależne przednie zawieszenie z podwójnymi wahaczami, podobnie jak inne G-wagony, na tylnej osi zastosowano nowo opracowany układ De Dion, który według Mercedesa oznacza, że ​​pochylenie nadwozia nie zmienia się wraz z kompresją.

Ten przekrój pokazuje, w jaki sposób silniki są zintegrowane

Pojazd elektryczny musiał wyglądać jak G-wagen, więc tylko kilka wskazuje na to, że patrzysz na pojazd elektryczny. Standardowo ma tę samą czteropunktową osłonę chłodnicy i przednie wloty powietrza, co G550, w którym unika się również odsłoniętych końcówek wydechu. Elektryczny G ma nieco wyższe wybrzuszenie maski i kurtyny powietrzne przed tylnymi kołami, a także plakietki EQ na błotnikach, ale poza tym wygląda identycznie jak G napędzane gazem. Dodaj dostępny pakiet linii AMG, a otrzymasz szersze poszerzenia błotników. Oczywiście G580 będzie można kupić z kilkoma różnymi pakietami nocnymi, które zaciemniają większość wykończenia, a także innymi pakietami stylistycznymi i opcjami wykończenia zewnętrznego.

Jeśli chcesz mieć pewność, że ludzie wiedzą, że Twój G-wagen jest elektryczny, masz do wyboru kilka opcji. Pierwszą z nich jest wykończenie osłony chłodnicy w kolorze czarnego panelu, dzięki któremu G580 ma przeważnie zasłoniętą osłonę chłodnicy z czterema cienkimi poziomymi listwami i chromowaną krawędzią osłony chłodnicy, która oświetla reflektory, a także błyszczącą czarną obwódką rozciągającą się wokół reflektorów. Myślę, że ta konfiguracja wygląda wyjątkowo fajnie, zwłaszcza jeśli zdecydujesz się na opcjonalne czarne poszerzenia błotników i zderzaki, i jest to miły ukłon w stylu retro w stronę oryginalnego przodu G-wagena.

Obydwa są elektryczne

Inną opcją jest Design Box z tyłu, który zastępuje tradycyjne koło zapasowe. Ten zaokrąglony prostokąt, zawieszony na zawiasach po tej samej stronie, co sama pokrywa bagażnika, otwiera się i ukazuje zaskakująco duży schowek z wydzielonym miejscem na kabel do ładowania, a także schowkami i siatkami na inne przedmioty. Przynajmniej w modelach Edition One zewnętrzna część pudełka ma rozdzieloną kolorystykę, przy czym górna część jest czarna, aby wtopić się w linie tylnej szyby. Bardzo podoba mi się Design Box i myślę, że większość właścicieli odniosłaby z niego większy pożytek niż z koła zapasowego, chociaż to wspaniale, że oba są dostępne. Pomijając modele Monster 4x4 Squared, G580 jest także pierwszą Klasą G, która oferuje fabryczne usunięcie koła zapasowego, umieszczając gwiazdę Mercedesa nisko na tylnej klapie i dodając subtelny pusty panel w miejscu mocowania koła zapasowego.

Prawie nic w kabinie nie pozwala poznać, że ten G-wagen jest elektryczny. Istnieją pewne menu informacyjne i projekty wskaźników dotyczące pojazdów elektrycznych… i to w zasadzie wszystko. Wreszcie Klasa G otrzymuje centralny ekran dotykowy z systemem informacyjno-rozrywkowym MBUX, co stanowi ogromną aktualizację w stosunku do starej konfiguracji Comanda i ma doskonałego asystenta głosowego Mercedesa. Elementy sterujące klimatyzacją na desce rozdzielczej zostały usprawnione i dostępna jest nowa kierownica. Wizualnie urozmaicające wnętrze są dodatkowe listwy oświetlenia otoczenia, klimatyzowane uchwyty na kubki i nowe elementy ozdobne. Prawdopodobnie największą korzyścią dla obecnych właścicieli jest dodanie po raz pierwszy w G-wagenie możliwości otwierania pojazdu bez kluczyka, w tym także odchylanej tylnej klapy, bez utraty zamków ryglowych lub wysokości drzwi oraz wrażeń dotykowych, jakie zapewnia dostać się z zatrzaskami.

Od chwili, gdy wyruszył, G580 pod względem ogólnego charakteru przypomina każdy inny G-wagen, ale został ulepszony pod kilkoma ważnymi względami. Układ kierowniczy jest mocniejszy niż w G550, co moim zdaniem jest zaletą, a mimo to można nim łatwo sterować kilkoma palcami lub lekkim dotknięciem. Chociaż ma zwykłe stalowe sprężyny z adaptacyjnymi amortyzatorami, jakość jazdy jest znacznie lepsza niż w G550 lub standardowym G63, pochłania więcej niedoskonałości drogi, a zawieszenie ma stabilizację pochylenia i przechyłu, ale nadal pozwala na wystarczające przechylenie klasycznego G-wagena w rogach. Szkoda, że ​​G580 nie był dostępny z nowym zawieszeniem hydraulicznym Active Ride G63, które ogromnie zmienia dynamikę G, ale G580 nadal zapewnia lepsze wrażenia niż G63 bez niego.

Pomimo tego, że Mercedes G63 jest o około pół sekundy wolniejszy do 60 mil na godzinę niż G63 z silnikiem V8, Mercedes podaje, że przyspieszenie od 0 do 60 mil na godzinę wynosi 4,6 sekundy w porównaniu do 4,2 sekundy w przypadku G63 i 5,3 sekundy w przypadku sześciocylindrowego G550 – G580 w prawdziwym życiu wydaje się znacznie szybszy. Jak widać na moim filmie poniżej, nie traci on pary wraz ze wzrostem prędkości, pędząc do przodu, osiągając prędkość maksymalną 200 km/h. Podłoga wywołuje chichot; podobnie jak w przypadku innych G-wagenów, cały przód unosi się jak łódź podczas przyspieszania – daje radość, a jednocześnie daje poczucie kontroli. Układ napędowy reaguje znacznie szybciej niż nawet silnik V8 w G63, a możliwości wektorowania momentu obrotowego oznaczają, że mogę wjechać z większą prędkością w zakręt i mocniej przyspieszyć na wyjściu z zakrętu, nie martwiąc się, czy ten duży czołg sobie z tym poradzi. Prowadzenie każdego G-wagena wywołuje chichot, a G580 nie jest wyjątkiem.

Każda Klasa G 2025 jest znacznie cichsza niż model zeszłoroczny dzięki szeregowi drobnych usprawnień aerodynamicznych, takich jak gładszy słupek A i nowy spojler na przedniej krawędzi dachu, które wprowadzono głównie w celu zwiększenia zasięgu pojazdu elektrycznego. Elektryczny G ma również lepszą izolację akustyczną i jest z pewnością najcichszym G-wagenem w historii, z komfortem akustycznym godnym wrażenia, jakie daje trzaskanie drzwiami. Przy wyższych prędkościach do wnętrza nadal dociera trochę szumu wiatru — nie sposób pominąć tego, jak pionowa i płaska jest szklarnia — ale ogólnie jest o wiele bardziej luksusowo.

Poza tym, jak wygląda, potencjalnie najważniejszą rzeczą w G580 jest to, jak brzmi, a to podwójnie ważniejsze, biorąc pod uwagę spokojne otoczenie we wnętrzu. Od dziesięcioleci G-wagony są znane z bocznych końcówek wydechu i charakterystycznego dudniącego dźwięku silnika, a obu tych elementów nie ma w pojazdach elektrycznych. Zamiast tego Mercedes opracował coś, co nazywa G-Roar, opisywany jako „imponujący akustyczny dodatek do przyspieszania z głębokim basem i dźwięcznymi tonami”. Dźwięki nie są zbyt intensywne podczas chodzenia w trybie Comfort, ale w trybie Sport G-Roar naprawdę ożywa. Sam w sobie nie brzmi jak silnik, ale oferuje wiele takich samych wrażeń słuchowych, jak silnik V8 w G63. Bulgocze przy niskich prędkościach, wydając intensywny, wibrujący dźwięk, który staje się głośniejszy przy przyspieszaniu. Dźwięki słychać także z zewnątrz auta. Podobnie jak inne brzmienia pojazdów elektrycznych, z pewnością nie będzie dla każdego, ale ja go absolutnie uwielbiam.

W G580 dostępnych jest pięć różnych poziomów hamowania regeneracyjnego, w tym tryb bez regeneracji i tryb automatyczny, który dostosowuje rekuperację w zależności od stylu jazdy i ruchu na drodze. Najbardziej intensywne z pięciu ustawień nie zapewnia G580 jazdy jednym pedałem, a szkoda, ale przy mocy 217 kW regeneracji regeneracja jest wystarczająco silna, aby wykonać prawie całą pracę, a nawet zajmuje mi to trochę, żeby przyzwyczaić się do tego, jak agresywne jest początkowe hamowanie. Na szczęście G580 nie jest nękany funkcją ruchomego pedału, którą posiadały wczesne modele Mercedesa z korekcją dźwięku. Hamowanie regeneracyjne to jeden z najbardziej zmieniających dodatek do wrażeń z jazdy G-wagenem i to jedna z rzeczy, za którymi najbardziej tęsknię, gdy po przejechaniu się pojazdem elektrycznym wskakuję z powrotem do G550.

Nie mam wystarczająco dużo czasu w G580, aby poznać jego rzeczywisty zasięg, ale będzie to więcej niż wystarczające dla przeciętnego właściciela G-wagena. W Europie maksymalny zasięg G580 wynosi 400 km w cyklu WLTP, co prawdopodobnie wyniesie około 250–275 km w cyklu amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA). Jasne, w ogólnym ujęciu pojazdów elektrycznych to niewiele, ale napędzane gazem G-wagony znoszą tak gówniane przebiegi, że większość właścicieli prawdopodobnie uzna to za poprawę. Mam na myśli, że obecne G63 zużywa w mieście 13 mpg, a w prawdziwym świecie jest znacznie gorzej – konfiguracja łagodnej hybrydy G63 2025 pomoże, ale nie w znaczącym stopniu.

G580 obsługuje szybkie ładowanie prądem stałym z prędkością do 200 kW, co pozwala na naładowanie od 10 do 80 procent w 32 minuty. Mercedes twierdzi, że w zasadzie wszyscy właściciele i tak będą ładować w domu, a właściciele Klasy G zazwyczaj wybierają jeden ze swoich innych samochodów, jeśli muszą wybrać się w podróż. Jeśli jednak zasięg rzeczywiście budzi obawy, na przykład w przypadku osób, które chcą pokonywać dłuższe dystanse w terenie lub na lądzie, Mercedes twierdzi, że za kilka lat G580 będzie dostępny z nowymi akumulatorami z anodą krzemową, które zwiększą gęstość energii o 40 procent i zwiększyć zasięg o około 100 mil.

Zatem elektryczny G-wagen fantastycznie radzi sobie na drogach, choć komentatorzy powiedzą, że większość z nich i tak spędzi cały swój czas, ale Klasa G nadal musi być najlepszym możliwym pojazdem terenowym, niezależnie od układu napędowego — i pojazdu elektrycznego Jest. Prześwit pod pojazdem G580 wynoszący 9,8 cala jest o 0,3 cala większy niż w modelu G550, a jego kąty natarcia i zejścia są również nieco lepsze, chociaż kąt rampowy jest o 5,7 stopnia gorszy. Może wspinać się po wzniesieniach o nachyleniu 100%, tak jak inne wózki typu G, i jest stabilny na pochyłościach o nachyleniu do 35 stopni.

Mercedes przygotował godzinną trasę terenową wijącą się wokół wzgórz winnicy, na którą zamieniam się na inny G580, ten pomalowany na kolor Sand Beige z dostępnymi 18-calowymi kołami i oponami terenowymi Falken Wildpeak A/T . (Jeśli chcesz takiej konfiguracji, niestety nie możesz wybrać linii AMG, która ma szersze tylne błotniki.) To także nie jest kurs dla początkujących. Przez cały dzień padał deszcz, więc jest więcej kałuż błota i rozmytych odcinków, niż Mercedes przewidywał, a trasa jest pełna głębokich kolein, trudnych odcinków do pełzania po skałach i innych zagrożeń.

Jedną z długoletnich cech charakterystycznych G-wagena są blokowane mechanizmy różnicowe, z których nowoczesne modele są wyposażone w trzy, ale elektryczny G580 nie ma żadnych blokad mechanizmów różnicowych — przynajmniej nie „prawdziwych”. Dzięki konfiguracji czterosilnikowej G580 wykorzystuje wektorowanie momentu obrotowego do tworzenia wirtualnych blokad mechanizmu różnicowego, które działają automatycznie, kontrolując moment obrotowy na każdym kole w ułamku sekundy. Niezależnie od tego, czy ślizgasz się jak kierowca rajdowy, czy powoli wspinasz się po skalistym wzgórzu, G580 zawsze uzyskuje optymalną moc i przyczepność na każde koło.

To, co nie jest wirtualne, to niski zakres G580, rzeczywista redukcja przełożeń do jazdy terenowej 2:1, dostępna w trybie jazdy Rock, w którym pozostaję przez całą jazdę. Tryb Low Range działa do prędkości 90 km/h, a Mercedes twierdzi, że po włączeniu tej funkcji właściwości jezdne i reakcje samochodu ulegają zmianie. W niskim zakresie silniki wytwarzają moment obrotowy 3319 Nm; Inżynierowie Mercedesa twierdzą, że liczba ta mogłaby być znacznie wyższa, ale byłoby to niepotrzebne.

Po włączeniu trybu Low Range za pomocą przycisku na środku deski rozdzielczej, w miejscu, w którym zwykle znajdują się blokady mechanizmu różnicowego, natychmiast włącza się także funkcja kontroli pełzania w G580. Zasadniczo działa jak terenowy tempomat, sterowany za pomocą tych samych manetek na kierownicy, które normalnie sterują hamowaniem regeneracyjnym. W najwolniejszym ustawieniu samochód utrzymuje prędkość zaledwie 1 milę na godzinę, podczas gdy w najszybszym ustawieniu G580 jedzie z prędkością 5 mil na godzinę na poziomie lub pod górę i nie ma ustawionej prędkości podczas zjeżdżania w dół, zamiast tego wykorzystuje rekuperację do spowolnienia pojazdu w zależności od tego, jak strome jest stopień jest. Ustawienie środkowe nazywa się „zmiennym pełzaniem” i utrzymuje samochód w tempie spacerowym.

Przy każdym z trzech ustawień kierowca może w razie potrzeby przyspieszyć lub zahamować, a samochód powróci do prędkości pełzania po dostosowaniu lub utrzymaniu ustawionej prędkości. Kontrola pełzania działa również w drugą stronę, co pokazuje G580 przede mną, cofając pod bardzo stromym, skalistym wzgórzem. Wygląda na to, że materiał filmowy jest odtwarzany w odwrotnej kolejności, co nie powinno być możliwe w prawdziwym życiu. Brak konieczności przyspieszania lub hamowania sprawia, że ​​jazda w terenie jest znacznie mniej stresująca, zwłaszcza podczas podjazdu pod stromym wzniesieniem lub na szczególnie trudnym odcinku, a ogólna cisza w kabinie zwiększa spokój. Słyszę warkot silników, gdy kamienie uderzają o podwozie, łatwo jest mi więc prowadzić rozmowę z pasażerem i cieszyć się dźwiękami natury, jednocześnie skupiając się na szlaku. Klasa G ma także nową przezroczystą maskę, która wykorzystuje kamery przestrzenne do pokazania wirtualnego widoku tego, co znajduje się pod przodem.

Jednym z najczęstszych problemów związanych z elektrycznymi pojazdami terenowymi jest ochrona akumulatora i Mercedes o to zadbał. Prawie całe podwozie pokrywa panel osłonowy o grubości jednego cala, składający się z dwóch cienkich kawałków węgla umieszczonych w specjalnym kompozytie, o którym Mercedes jeszcze nie będzie mówił, z dodaną warstwą chroniącą przed odpryskami kamieni. Panel waży zaledwie 127 funtów, czyli jedną trzecią tego, co panel stalowy. Jest przykręcony do ramy za pomocą 50 stalowych łączników, dzięki czemu w razie potrzeby można go łatwo wymienić. Akumulator, obudowy silnika, elementy zawieszenia i inne ważne części są również zaprojektowane tak, aby były odporne na kurz, wodę i inne ekstremalne warunki i zużycie.

G580 może także brodzić po wodzie o głębokości do 33,5 cala, czyli o 5,9 cala większej niż modele G napędzane gazem, czego mogę się przekonać, jadąc przez nieprzejrzystą, błotnistą rzekę. Drugi pilot mojego inżyniera Mercedesa zauważa, że ​​z powodu deszczu ta przeprawa przez wodę ma głębokość około 35,5 cala, ale G580 radzi sobie z nią bez problemu, korzystając z kontroli pełzania, aby przebrnąć przez nią z wyższą ustawioną prędkością. Cisza pojazdu elektrycznego zdecydowanie sprawia jednak, że woda docierająca do górnej części maski jest jeszcze bardziej nerwowa.

Zatrzymujemy się na błotnistym parkingu, aby wypróbować G-Turn , największą imprezową sztuczkę elektrycznego G-wagena. Aktywacja jest łatwa, choć wymaga kilku kroków. Trzymając jedną nogę na hamulcu, najpierw naciśnij przycisk G-Turn na desce rozdzielczej obok opcji Low Range, a następnie przytrzymaj manetkę na kierownicy w kierunku, w którym chcesz, aby samochód się kręcił. Trzymając manetkę i kierownicę idealnie wyprostowaną – nawet niewielki obrót anuluje ruch – połóż prawą stopę na pedale gazu, zwolnij hamulec, a samochód zacznie się kręcić idealnie w miejscu. Większość ludzi prawdopodobnie użyje G-Turn, aby wywołać u przechodniów spojrzenia z podziwem i śmiechem (a Mercedes twierdzi, że nie należy go używać na chodniku), ale będzie to naprawdę pomocne, jeśli będziesz musiał zawrócić na szlaku lub ominąć przeszkodę .

Jeśli coś wygląda zabawnie z zewnątrz samochodu, jest jeszcze zabawniejsze, gdy jesteś w samochodzie i doświadczasz tego. Nie słychać żadnych dziwnych dźwięków ani niepokojących wibracji, nie ma żadnych przechyleń nadwozia ani ugięcia zawieszenia. G-wagen pozostaje całkowicie płaski i stabilny podczas obracania się – dodam, że przy dość dużej prędkości. Zanim się zatrzyma, wykona nieco ponad dwa pełne obroty, chociaż kierowca może natychmiast przerwać obrót w dowolnym momencie, puszczając manetkę, zdejmując nogę z pedału przyspieszenia lub obracając kierownicę. Możesz także aktywować G-Turn w kółko.

Nie tak imponująca wizualnie, ale przydatna w jeszcze większej liczbie sytuacji, jest funkcja G-Steering, którą przełącza się za pomocą trzeciego przycisku wymiany szafki na desce rozdzielczej. Kontrolując moment obrotowy przekazywany na każde koło i blokując w razie potrzeby jedno lub oba koła wewnętrzne, funkcja G-Steering znacznie zmniejsza promień skrętu G580. Trasa ma wiele zakrętów, które byłyby o wiele za ciasne, aby G mógł normalnie je obejść bez wykonywania trzypunktowego zakrętu, ale przy aktywnym sterowaniu G mogę je z łatwością ominąć. Działa z prędkością do 15 mil na godzinę, a funkcja pozostanie włączona przez długi czas, jeśli jej nie wyłączysz.

To trochę dziwne uczucie, coś w rodzaju driftu, ale bez wyrzucenia tyłu. Akcja jest niezwykle liniowa; Kwota, o jaką, moim zdaniem, muszę obrócić kierownicę, aby pokonać zakręt, jest dokładnie odpowiednia. Nie muszę wprowadzać żadnych drobnych poprawek ani regulacji w połowie. Mercedes każe nam także przejechać slalom po błocie, ze stożkami umieszczonymi tak blisko siebie, że w zasadzie żaden samochód nie byłby w stanie tego zrobić, a co dopiero G-wagen. Jednak po włączeniu funkcji G-Steering G580 z łatwością obraca się wokół każdego stożka. W połączeniu ze stosunkowo niewielką powierzchnią zajmowaną przez Klasę G, układ kierowniczy G otworzy znacznie więcej możliwości na szlakach, po których nie mogły poruszać się poprzednie modele. Dopiero próbuję poznać możliwości G580, więc nie mogę się doczekać, aż zabiorę go na długie wycieczki terenowe po Kalifornii.

Mercedes nie ogłosił jeszcze cen na rynek amerykański, ale jeśli są one podobne do cen niemieckich, G580 EV może być najlepszą ofertą w gamie Klasy G. Po uwzględnieniu obowiązkowego 19-procentowego podatku VAT cena modelu G580 zaczyna się od nieco poniżej 143 000 euro, co stanowi równowartość około 154 000 dolarów. To tylko 11 000 euro (około 12 000 dolarów) więcej niż nowy G500 (sprzedawany w Ameryce jako G550). W USA cena obecnego V8 G550 zaczyna się od 144 150 dolarów, łącznie z miejscem docelowym, a odświeżony model rzędowy 6 może kosztować bliżej 150 000 dolarów. Jeśli elektryczny G-wagen będzie kosztował około 170 000 dolarów – o piętnaście tysięcy mniej niż G63 – myślę, że to będzie świetna okazja.

Kiedy G580 trafi do amerykańskich dealerów w drugiej połowie tego roku, będzie dostępny tylko w wersji pierwszej. Zasadniczo jest to edycja premierowa, model ten jest ograniczony do zaledwie pięciu kolorów i będzie w pełni wyposażony, ze specjalnymi plakietkami, niebieskimi akcentami na zewnętrznych listwach ozdobnych i wewnętrznym włóknie węglowym, a także kilkoma innymi unikalnymi elementami stylistycznymi. Spodziewaj się, że Edition One będzie kosztować co najmniej 200 000 dolarów, zanim dodasz jakiekolwiek znaczniki (a znaczniki będą). Jeśli chcesz samodzielnie skonfigurować swój elektryczny G-wagen – a powinieneś – model 2026 prawdopodobnie będzie dostępny wczesną wiosną. Dzięki programowi Manufaktur Mercedesa klienci Klasy G mają do dyspozycji ponad milion możliwych kombinacji kolorów i wykończenia, z ponad 20 000 kolorów lakieru do wyboru i możliwością tworzenia specyfikacji na zamówienie.

Mercedes nie ma konkretnych celów sprzedażowych dla pojazdów elektrycznych i nie ma planów rozbudowy fabryki w Grazu, choć firma przyznaje, że będzie to możliwe w przyszłości. Nie, G-wagen pozostanie towarem celowo limitowanym, mimo że Mercedes zarabia więcej niż kiedykolwiek. W 2023 roku w samych Stanach Zjednoczonych sprzedano ponad 10 000 egzemplarzy G, co prawie pobiło Klasę S, a tutaj G63 znacznie przewyższa G550 — słyszałem, że podział sprzedaży w przypadku AMG wynosi obecnie około 80 procent. Produkcja Klasy G jest elastyczna, więc Mercedes jest przygotowany na każdy poziom zapotrzebowania na pojazdy elektryczne i może odpowiednio dostosować moc.

Podczas okrągłego stołu podczas premiery Michael Scheibe, dyrektor generalny AMG i szef działu Klasy G, powiedział, że według niego pojazdy elektryczne mogą stać się najpopularniejszym modelem G-wagena do końca dekady, zwłaszcza w krajach takich jak Chiny, i on spodziewa się, że pojazd elektryczny zarówno zdobędzie nowych klientów, jak i podbije markę, a także będzie bardzo atrakcyjny dla obecnych właścicieli G-wagen. Klasa G ma drugiego najbogatszego właściciela w marce Mercedes, ustępując jedynie Maybachowi, a jej przeciętny klient jest coraz młodszy i bardziej akceptuje elektryfikację. Jeśli chodzi o potencjał elektrycznego wariantu AMG, Scheibe nie chciał mówić o żadnych oficjalnych planach, ale błysk w jego oku i uśmiech na twarzy w zasadzie potwierdziły, że w końcu to nastąpi.

Wydawało się, że G-wagen będzie jednym z ostatnich pojazdów, które przekonująco przejdą na napęd elektryczny, i jedną z baz klientów, których konwersja będzie najtrudniejsza, ale G580 z technologią EQ udowadnia, że ​​jest w rzeczywistości idealnym kandydatem. Elektryczna Klasa G jest tak samo urocza, jak jej rodzeństwo napędzane gazem, ma swój własny, niepowtarzalny charakter i niezrównane osiągi w terenie. Myślę, że to home run, hit, tour de force, cokolwiek innego przyjdzie ci do głowy. Bardzo tego chcę, nie, potrzebuję jednego i właśnie tak powinien się czuć G-wagen.