Film kaskaderski z napisami końcowymi Fall Guy'a jest tak fajny, że nie jesteśmy pewni, dlaczego zawracali sobie głowę resztą filmu

May 07 2024
The Fall Guy to najdziwniejszy z filmów: dwugodzinna reklama własnych, zakulisowych funkcji specjalnych
Kaskader Ben Jenkins podpala swoje prawdziwe ludzkie ciało w filmie The Fall Guy

The Fall Guy to rzadki film, który osiąga szczyt dopieroporozpoczęciu napisów końcowych.

powiązana zawartość

Recenzja SXSW: The Fall Guy
Zakochaj się jeszcze bardziej w The Fall Guy w nowym zwiastunie

I żeby było jasne, nie mówimy tutaj o tej obowiązkowej, mrugającej okiem, scenie po napisach, która kończy nowy film Davida Leitcha, tej, w której Lee Majors i Heather Thomas pojawiają się długo po fakcie, aby ponownie wcielić się w role z programu telewizyjnego to nadało kilka nazw i praktycznie nic więcej nowej komedii akcji Leitcha. Nie, mówimy o fragmencie, który pojawia się podczas napisów końcowych, którym towarzyszy coś, co w zasadzie jest dokładnym przeciwieństwem wpadki: nagrania zza kulis przedstawiające kaskaderów, przez cały czas trwania filmu przedstawiają lwice , profesjonalnie realizując niezwykle skomplikowane wyczyny filmowe z precyzją i umiejętnościami. Żadnych wpadek dla tych ludzi; w ich pracy, jak nas dość dokładnie uczono przez ostatnie dwie godziny, wpadki powodują rany lub śmierć ludzi.

powiązana zawartość

Recenzja SXSW: The Fall Guy
Zakochaj się jeszcze bardziej w The Fall Guy w nowym zwiastunie
Barbra Streisand twierdzi, że skończyła kręcić filmy
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Barbra Streisand twierdzi, że skończyła kręcić filmy

Nie możemy wypowiadać się za wasze kino – jeśli w ogóle obejrzeliście ten film, co stanowi znak zapytania po tym, jak w ubiegły weekend osiągnął nieco powolne otwarcie w kasie – ale w naszym ani jedna osoba nie wstała, żeby wyjść lub uderzył w łazienkę podczas odtwarzania tego niesamowicie imponującego materiału filmowego. Obejmowały fantastyczne wraki samochodów, chłopaków przygotowujących się do podpalenia, masowe skoki i upadki itp. Byliśmy na to przygotowani: po całym filmie, który podkreślał znaczenie rzeczywistości nad udawaniem – kaskaderów nad aktorstwem w szczególności – trudno było oprzeć się wrażeniu, że materiał zza kulis „ The Fall Guy ” był fajniejszy niż sam film.

Żadne z nich nie ma na celu utrudniania Leitchowi ani Ryanowi Goslingowi i Emily Blunt. (A zwłaszcza Winston Duke, który kontynuuje swoją historię bycia najbardziej zachwycającym aspektem prawie każdego filmu, w którym gra). The Fall Guy to film doskonale zabawny, pod warunkiem, że chronisz swój mózg przed próbami przyjęcia jego zawiłego, łagodnego Hollywoodzka satyra na fabułę. Gosling i Blunt mają zapas charyzmy, co kilka minut coś wybucha lub zderza się z czymś innym, a dowcipy są co najmniej zabawniejsze niż te, które pojawiały się w scenariuszu ostatniego filmu fabularnego Leitcha, Bullet Train .

Faktem pozostaje jednak, że przez cały czas, w którym film mówi o opowiadaniu historii – Leitch wykonuje co najmniej jedną sekwencję niebędącą kaskaderskim pokazem łodzi mniej więcej w połowie, z wykorzystaniem podzielonego ekranu – laser skupia się na bohaterstwie bohaterów tytułowy kaskader tworzy dziwny paradoks. Jasne, fajnie jest widzieć, jak postać grana przez Goslinga, Colta Seaversa, przyjmuje cios za trafieniem i nieprzerwanie idzie dalej. Ale o wiele fajniej jest zobaczyć te przebłyski na końcu, pokazujące prawdziwe umiejętności ekipy kaskaderów filmu, gdy naprawdę traktowali te trafienia. To trochę jak wersja starego pytania Gene’a Siskela „podpalająca się”: „Czy ten film jest lepszy od filmu dokumentalnego o tych samych aktorach jedzących lunch?” Czy Twój film jest ciekawszy niż zwykłe oglądanie klipu dokumentującego zespół utalentowanych kaskaderów, którzy faktycznie dokonali tego chaosu?

To dziwna taktyka filmu; nie codziennie ogląda się film, który w istocie stanowi reklamę jego przyszłych specjalnych funkcji Blu-ray. Sugeruje to jednak również, że Leitch – który podobnie jak jego dawny współpracownik Johna Wicka , Chad Stahelski, zanim zajął się reżyserią, zajmował się akrobacjami kaskaderskimi – naprawdę wierzy w przesłanie, jakie niesie ze sobą jego film, być może nawet ze szkodą dla niego. Pomysł polega na tym, że The Fall Guy , który w miarę upływu czasu staje się coraz głupszy, skupia się na czymś więcej niż tylko na historii miłosnej lub wątłych przekazach hollywoodzkich stereotypów: kaskaderzy są naprawdę fajni ; z pewnością fajniejszy niż aktorzy. Tak więc film niemal zadaje pytanie, dlaczego nie po prostu obejrzeć ich, jak są naprawdę wspaniali, bez całej tej potrzeby udawania? Nie jesteśmy pewni, czy ma gotową odpowiedź na to pytanie, ale przynajmniej mamy te niesamowite ostatnie minuty.