Jak mogę adoptować, jeśli mam dzieci?
Odpowiedzi
Zasadniczo każdy dorosły kwalifikuje się do adopcji, pod warunkiem, że Twój dochód i sytuacja rodzinna mogą zaspokoić potrzeby dziecka. Jest to plus, jeśli masz już rodzinę lub małżonka, który gwarantuje idealne warunki do wychowania dziecka. Udaj się do agencji pomocy społecznej i poproś o dalsze informacje, takie jak stan lub kraj, w którym się znajdujesz lub miejsce pochodzenia, w którym chcesz adoptować dziecko.
Mam po jednym z każdego. Myślę, że prawdziwe pytanie brzmi: „Dlaczego chcesz mieć dzieci?”
Jeśli jednym z kluczowych elementów twojej odpowiedzi jest poszerzenie linii krwi, zobaczenie jakiejś małej wersji siebie lub wzięcie udziału w tworzeniu życia, to jest twoja odpowiedź. Prawdopodobnie nie zobaczysz żadnego innego dziecka jako naprawdę „swojego”.
Jeśli, OTOH, Twoim celem jest wychowanie i pokochanie maleńkich ludzi i odkryjesz, że możliwe jest nawiązanie z nimi bardzo głębokich i znaczących więzi opartych na czynnikach niezwiązanych z dzieleniem się biologią, adopcja jest prawdopodobnie dla Ciebie.
Mój małżonek i ja braliśmy udział w tworzeniu naszego syna. Jest wyjątkowym sobą, ale ma też wspólne cechy fizyczne z nami obojgiem. Widzimy też podobieństwa temperamentu, ale nie jestem przekonany, że stworzyła to biologia (wyjaśnię za chwilę). Pamiętam, jak trzymałem swoje dwutygodniowe ja i czułem fale miłości i spokoju – co jest biologiczną i emocjonalną reakcją. Pewnego dnia, kiedy nas nie będzie, jego nazwisko będzie żyć dalej, drzewo genealogiczne będzie kontynuowane itd. itd.
Kiedy adoptowaliśmy naszą córkę, martwiłam się, że nie zwiążę się z nią. Myślałem , że to zrobię – ale bałem się. A jeśli się myliłem? Żadnych przeróbek! Okazało się, że gdzieś w ciągu pierwszych 9 dni była nasza, że doszło do związania…wielki czas! Jeśli przeszukujesz moje posty, historia o tym, jak to się stało, jest przynajmniej w jednym z nich.
To dziecko dzieli ze mną tak wiele cech, że czasami mamy konflikt. Dlatego, odnosząc się do mojego wcześniejszego komentarza dotyczącego temperamentu, kwestionuję biologię temperamentu. Jakie są szanse, że spośród miliardów ludzi znaleźliśmy jedno dziecko, które pasuje bardziej do naszej rodziny niż czasami nawet nasze biodziecko???
W każdym razie… powody, dla których ludzie nie czują się komfortowo przy adopcji, są prawdopodobnie tak liczne i zróżnicowane, jak powody, dla których to robią. Oczywiście należę do grupy, która nie czuje, że dziecko musi dzielić się moją biologią, aby była moja. Ona jest prawdziwa. Jestem prawdziwy. Mój prawdziwy dzieciak. Jej prawdziwa mama. Zdarza się, że ma też urodzoną mamę.
A tak przy okazji, rodzimy mamie i tacie urodzenia honor i wdzięczność. Nie wiemy, kim i gdzie są, ale żyją w naszym życiu nawet pod ich nieobecność. Rozmawialiśmy o nich przez całe życie, kiedy miała o nich myśli. To naprawdę ważne, żeby część jej także została rozpoznana. Można rozpoznać jakąkolwiek ciekawość, smutek, złość lub strach, które istnieją wokół nieznajomości ich. Życie jest pełne tych trudnych rzeczy, a częścią bycia rodzicem adopcyjnym powinna być chęć przyjęcia tego aspektu historii dziecka — ponieważ nawet jeśli o tym nie rozmawiają, mają na ten temat jakieś myśli.
To prowadzi mnie do ostatniej rzeczy, którą chciałem dodać do twojego pytania. Użyłeś terminu niechciane . Twoje pytanie sugeruje, że adoptowane dzieci to dzieci niechciane .
Jest to niebezpieczne i destrukcyjne założenie, ponieważ niekoniecznie jest prawdziwe i ponieważ sugeruje niekochany .
Moja córka urodziła się ze schorzeniem, które wymagało 3 operacji przed pierwszymi urodzinami. Umarłaby. Była niewątpliwie bardzo chorym dzieckiem. Jednak jej biologiczna mama trzymała ją przez 4 miesiące. Cztery miesiące ! Ponieważ wiem, skąd pochodzi moja córka, wiem, że jej biologiczni rodzice nie mieli dostępu do potrzebnej jej opieki. Prawdopodobnie nie byli dobrze wykształceni, być może bardzo młodzi i prawdopodobnie biedni do stopnia, który Amerykanie uznaliby za oszałamiający. Prawdopodobnie spotkali się również z piętnem jej choroby – a gdyby jej biologiczna matka nie była mężatką, życie byłoby koszmarem. A jednak przez cztery miesiące ta biologiczna matka próbowała. Gdyby tego nie zrobiła, moja córka nie przeżyłaby spędzenia kolejnych ośmiu miesięcy w szpitalu.
Myślę, że bardzo kochała swoje małe dziecko. Zrobiła to, co musiała zrobić, aby zapewnić, że jej dziecko przeżyje.
Pracowałam z matkami uzależnionymi od narkotyków, które zdecydowały się na adopcję swoich niemowląt, ponieważ wierzyły, że ich dzieci będą miały lepsze życie w rodzinie z zatrudnionymi, czystymi i trzeźwymi rodzicami. Te kobiety zostały wychowane przez narkomanów i uzależniły się od narkotyków, i chciały lepszego życia dla swojego dziecka. Nie wierzyli w swoją zdolność do zapewnienia takiego życia. Jednak niektóre z nich pozostawały czyste podczas ciąży. Uznali te wybory za straszne, ale dokonali ich dla swojego dziecka, ponieważ jako rodzice myśleli, że to słuszne (nie wspomniałem ojców tych dzieci… w niektórych przypadkach również dobrowolnie zrezygnowali z podpisania swoich praw Czasami ojciec był nieznany, w jednym przypadku nie żył). Kochali swoje dzieci. I żadne z tych dzieciaków nie było niechciane. Oczywiście nieplanowane , ale zdarza się to również w wielu bardziej stabilnych sytuacjach.
Czasami adopcyjne dzieci są niechciane. Znam kilka matek z China-Adopt Program, których imiona córek są tłumaczone jako „Małe rozczarowanie” lub „Nie chłopiec”. Niektóre dzieci są wynikiem gwałtu lub kazirodztwa. Niektóre dzieci są odnajdywane lub porzucane po urodzeniu, a ich historia nigdy nie jest znana – ale dzieci będą się zastanawiać i dla ich dobra powinniśmy pamiętać o nieświadomych postawach odzwierciedlonych w naszym języku.
Ponieważ stworzyłem teraz okazję do zbadania języka adopcyjnego, przedstawię listę niektórych rzeczy, które ludzie mówili nam przez lata. W żaden sposób nie sugeruję, że osoba, która zadała to pytanie, zadała którekolwiek z tych pytań, ani nie chcę nikogo zawstydzać. To tylko okazja, aby dodać trochę informacji.
Czy jesteś jej prawdziwą mamą/Czy ona jest twoją prawdziwą córką? (Jesteśmy prawdziwi i jesteśmy tutaj).
Czy wiesz, kim są jej prawdziwi rodzice ? (Um… właśnie tutaj).
Czy ona jest twoim naturalnym dzieckiem? (W przeciwieństwie do nienaturalnego?)
Dlaczego rodzice go wydali ? (Rezygnacja to słowo. O rany, to trochę osobiste, nie sądzisz?).
Ile kosztowała? (Nie muszę tego wyjaśniać, prawda? Często jest to zadawane bezpośrednio przed dzieckiem).
Czy jego mama brała narkotyki? (Interesuje mnie, jak adopcja – a także ciąża – sprawia, że ludzie tracą rozum i zadają osobiste, inwazyjne pytania… lub podchodzą do kogoś, kto jest zupełnie obcy i dotykają jego brzucha. kogoś, kogo kochasz, wiesz, jak to jest absolutnie przerażające i niestosowne).
Och… czy nie możesz mieć dzieci? (Myślę, że wspomniałem coś o inwazyjnych pytaniach osobistych?)
On ma szczęście! (Pierwszy raz, kiedy dostałem ten, opadła mi szczęka i nie wiedziałem, co powiedzieć. Następnie moja odpowiedź brzmiała: „Wszyscy mamy szczęście”.)
Mam nadzieję, że jest wdzięczna. (To właśnie ona sprawiła, że z kimś straciłam. Całkowicie nieznajoma osoba w Supermarkecie spojrzała na moją córkę i powiedziała jej : „Nie wiesz, jakie masz szczęście. Powinnaś być wdzięczna rodzicom za adopcję. Lepiej bądź dobrą córką i…” w tym momencie stałam się inną osobą i odkryłam, że naprawdę mogę podnieść głos w miejscach publicznych i jestem zdolna do przemocy – chociaż mam też naprawdę dobrą samokontrolę, ponieważ przemoc w rzeczywistości nie miała miejsca .Ale pomyślałem o tym, lol.To znaczy, ta osoba powiedziała to mojej córce.Właściwie to zdarzyło się kilka razy od tego czasu, ale udało mi się lepiej opanować).
Czy masz własne dzieci ? (Używam terminu dziecko biologiczne i dziecko adoptowane . To jest ich pochodzenie w naszej rodzinie i moja córka nie ma nic przeciwko tym terminom. Słyszałem też „dorosły i latał w domu”, ale córka pomyślała, że to banalne. Myślałem, że to urocze .Ważne, że jest moja.Tak , rozumiem, że miałeś na myśli „biologiczny”.Jednak jeden termin ma znaczenie dla adoptowanego dziecka, a drugi nie).
Używanie pozytywnego języka adopcyjnego może wydawać się niepotrzebne. Niektórzy uważają to za „poprawność polityczną” lub mówią „intencja była tym, co miałem na myśli”. Na to mówię: spójrz w lustro i zastanów się, jak chcesz, aby ludzie cię opisywali. Chcesz nazywać się Gruby? Dumbo? Rasowe obelgi? Slangowe określenie na część ciała, którą posiadasz? Czy chciałbyś być opisywany jako „apodyktyczny”, w porównaniu do zwierzęcia, „tego faceta, który pachnie” lub „dłubacza w nosie”?
Nie?
Prawdopodobnie czujemy się obrażeni tym wszystkim. Powinniśmy, ponieważ jest niegrzeczny, lekceważący i odzwierciedla niską opinię danej osoby (to też coś o niej mówi, IMO). Niektóre z nich nie są poprawne politycznie.
W przypadku adoptowanej osoby (i członków jej rodziny) pytania i nieczułe wyrażenia są niegrzeczne i pozbawione szacunku. Czują się odczłowieczeni i inwazyjni.
Coś do przemyślenia.