Jak zabicie kogoś zmienia człowieka?

Apr 28 2021

Odpowiedzi

DavidFantuzzo Sep 28 2017 at 18:06

Naprawdę nie mogę odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, ponieważ jeszcze nikogo nie zabiłem. Ale jeśli chodzi o twoje pytanie, to powiedziałbym: Zależy, kogo zapytasz?

Dla przestępcy, terrorysty lub psychopaty nie robi to żadnej różnicy ani nie daje im jeszcze większej przyjemności dokonywanie kolejnych zabójstw. Dla osoby z sumieniem i moralnością jest to straszna tragedia, nawet jeśli dzieje się to w samoobronie i z poczuciem winy, z którym żyje przez całe życie, nawet jeśli jej bolesność i rany stają się mniej intensywne z upływem czasu i lat. Znam kilku policjantów, którzy cierpią na PTSD, alkoholizm i depresję po udziale w śmiertelnych strzelaninach. Głównym powodem jest to, że my jako policjanci NIE jesteśmy szkoleni, aby zabijać. Są szkoleni, aby neutralizować zagrożenie, więc naturalnie, w przeciwieństwie do popularnego mitu krążącego wokół, większość (słowo kluczowe tutaj to WIĘKSZOŚĆ, a nie WSZYSCY) policjantów nie próbuje zabić kogoś, ale po prostu próbuje zminimalizować ucieczkę i ruch ruchomego zagrożenia lub uzbrojonego zagrożenia. Doświadczeni policjanci w podupadłych miastach traktują to jako codzienność.

Jeśli nie czujesz się źle z powodu zabicia kogoś, to prawdopodobnie nie zasługujesz na to, by żyć.

JimDoherty11 Sep 30 2017 at 12:22

Nawet jeśli jesteś usprawiedliwiony, zabicie kogoś oznacza, że ​​zabrałeś coś, czego nigdy nie można oddać, nigdy zastąpić, nigdy naprawić, nigdy poprawić. To jest absolutnie nieodwracalne.

To ciężkie brzemię do udźwignięcia. Wielu policjantów odchodzi z zawodu po tym, jak byli uczestnikami strzelaniny, ponieważ myśl o konieczności dźwigania tego ciężaru kolejny raz jest zbyt przytłaczająca. Jest to szczególnie prawdopodobne, jeśli strzelanina ma miejsce w ciągu pierwszych kilku lat kariery funkcjonariusza.