Jestem gejem. Jak mogę znaleźć chłopaka na studiach?
Odpowiedzi
Z mojego doświadczenia, które zdobyłam długo po studiach, wynika, że gdy szukasz chłopaka, to zazwyczaj trafiasz na kłopoty.
Oto sedno sprawy. Fakt, że „szukasz”, wskazuje, że czujesz, że czegoś potrzebujesz. To zazwyczaj wynik braku samodzielności i poszukiwania poza sobą zasobów, których nie znajdujesz w sobie.
Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że nie stawiasz tej potrzeby ponad własnym dobrem, np. nie wiążesz się z kimś, kto jest atrakcyjny fizycznie, ponieważ nie wierzysz w swoją urodę, ale on wnosi do twojego związku przemocową więź, z którą teraz musisz sobie poradzić.
Moja sugestia jest taka, żebyś nie traktowała znalezienia chłopaka jako swojego jedynego priorytetu. Na studiach naprawdę powinnaś pracować nad znalezieniem siebie (tak, to wczesny banał z lat 70.).
Istnieje wiele możliwości i zasobów, które pomogą Ci to zrobić, podczas gdy zdobywasz wykształcenie. Znajdź organizacje, kluby, grupy społeczne, które pomogą Ci się rozwijać. Dołącz do zespołu debatującego, chóru lub organizacji usługowej. Weź udział w czymkolwiek, co Cię interesuje i co może rozwinąć Twoją pewność siebie i umiejętności.
Kiedy to zrobisz, będziesz mieć okazję poznać innych, którzy podzielają twoje zainteresowania i pasje, tak, w tym twoją pasję do innych facetów. Jest całkiem możliwe, że odnajdując siebie poprzez eksplorację i innowację, spotkasz kogoś, kto również uczy się więcej o sobie. Uważaj na tych, którzy są w tym tylko po to, aby znaleźć sobie chłopaka, ponieważ mają tendencję do myślenia o związku jako o czymś, nad czym powinni mieć kontrolę.
Mój mąż i ja poznaliśmy się po sześciu miesiącach związku, w którym wypełniałam pustkę w swoim życiu. Kiedy z tego wyszłam, wyznaczyłam sobie okres czasu, aby dać sobie czas na rozwój i lepsze poznanie siebie. Dołączyłam do Capital City Men's Chorus w Austin, TX, a także do Metropolitan Community Church. Nie robiłam tego, aby „znaleźć chłopaka”. Zaczęłam również chodzić do doradcy, aby pomógł mi przepracować żałobę spowodowaną rozpadem mojego pierwszego związku. Robiąc te rzeczy i poprzez zobowiązanie do „znalezienia siebie”, nawiązałam kontakt z wieloma osobami, które dały mi czas i przestrzeń na rozwój i oddech. W tym okresie było kilka kontaktów seksualnych, które pomogły mi rozwinąć się seksualnie, ale były to bezpieczne, niezobowiązujące eksploracje seksualne. Było wiele rzeczy, których wciąż się uczyłam.
Jim i ja byliśmy członkami chóru i śpiewaliśmy w tej samej sekcji. Nie robiliśmy nic więcej, niż spędzaliśmy czas na próbach i rozmowach. Po jednym nabożeństwie żałobnym dla członka chóru, który zmarł z powodu powikłań zespołu nabytego niedoboru odporności (AIDS), Jim ogłosił małemu zgromadzeniu, że zamierza zjeść lunch i czy ktoś chciałby do niego dołączyć. Jako osoba chora na cukrzycę insulinozależną, mój poziom cukru we krwi zaczął potrzebować posiłku i poszliśmy na lunch. Skończyło się na tym, że byliśmy tylko we dwoje.
Podczas naszej rozmowy odkryłam, że słucham go, a on słucha mnie. Mam na myśli, że naprawdę słyszę zarówno to, co niewypowiedziane, jak i to, co mówione. Nie było w nim nic z pożądania seksualnego i nie patrzyłam na niego jak na obiekt seksualny. Odkryliśmy, że dzielimy wiele zainteresowań, a także mamy niezależne zainteresowania, które są dla siebie atrakcyjne. Ten lunch przerodził się w resztę popołudnia spędzonego na zwiedzaniu parków i ogrodów w mieście, wspólnym śpiewaniu po drodze, omawianiu innych kwestii i zainteresowań, filozofii życia, mojego braku podróży po świecie i jego braku rodziny. Ten czas spędzony razem pozwolił nam się zżyć i osobiście rozwinąć.
To było 27 lat temu w marcu. Zmarł półtora tygodnia temu (15 czerwca 2018). Byliśmy małżeństwem prawie trzy lata.
Pisząc to, wzruszam się, ponieważ dzieliliśmy wspólne życie, które było korzystne dla nas obojga. Czy ja go znalazłam? Czy on znalazł mnie? Niektórzy tak to nazwali, ale ja tak tego nie postrzegałam.
Odkryliśmy tylko to, co w nas samych, a następnie nawiązaliśmy więź z kimś, kto wydobył na światło dzienne nasze dobre cechy i pomógł nam w obszarach, w których potrzebowaliśmy poprawy, nie oczekując zmiany.
Moja rada w skrócie? Nie szukaj chłopaka. Szukaj siebie, aby się rozwijać. W tej przygodzie pojawi się ktoś, kto będzie świętował twoje osiągnięcia i będzie cię rozliczał w kochający sposób z twoich niedociągnięć. Będzie brutalnie szczery z tobą, a także będzie kłamał, aby cię chronić. Doceni twoje sprzeciwy, ale będzie cię strofował za twoje niedociągnięcia. A ty możesz, jeśli tylko zechcesz, szaleńczo zakochać się w tym mężczyźnie.
Czy się ukrywasz? Jeśli nie, po prostu dodaj kilka subtelnych symboli do swojego samochodu, książek lub czegokolwiek. Nie musisz być krzyczącą królową, ale po prostu daj kilka wskazówek, które każdy, kto patrzy, rozpozna.
Następnie idź w miejsca i rób rzeczy, w których prawdopodobnie spotkasz innych gejów. Większość uczelni ma grupy akcji politycznej, na przykład. Czas okazać wsparcie dla Demokratów!