Miasto kupione przez American Girl Doll Creator odpowiada na pytanie: „Co by było, gdyby historia była słodsza?”
Byłoby nieszczere z mojej strony, gdybym rozpoczynał blog, który wkrótce stanie się całkowicie informacyjnym blogiem, który nie będzie zawierał żadnej pozostałości goryczy tego pisarza bez następującego zastrzeżenia: Przez całe dzieciństwo chciałem pieprzoną lalkę Felicity i nigdy jej nie dostałem, ponieważ 1) nie było nas na nią stać 2) mój ojciec uważał, że zabawa lalkami w dzieciństwie bezpośrednio przyczyniła się do zajścia w ciążę przez nastolatki, zachęcając dziewczęta do naśladowania macierzyństwa w zbyt wczesnym wieku. Koniec zastrzeżenia.
Pleasant Rowland, twórca American Girl Dolls, zrobił teraz teatrzyk z całego miasta Nowego Jorku. Dla niewtajemniczonych epokowe lalki Rowlanda nauczyły całe pokolenie dwudziestowiecznych amerykańskich dzieci, których rodzice mieli 70 dolarów do wydania na plastikowe figurki z połyskującymi warkoczami Kanekalon, że amerykańska historia jest słodka jak cholera i pełna bardzo uroczych strojów i kapeluszy, które jakoś kosztują tak samo jak same lalki. Myślę, że było też coś feministycznego w historii lalki, ale znowu nie wiem, bo trzymałam jedną tylko raz w domu mojego bogatego przyjaciela i była naprawdę kiepska jak Kirsten.
To prowadzi nas do współczesności, w której przez ostatnie dwie dekady Rowland, bogatsza o 700 milionów dolarów po sprzedaży swojej firmy produkującej lalki firmie Mattel, wykupywała zniszczone budynki i wiejskie domy w mieście Aurora w stanie Nowy Jork, a następnie przywracała je do świetności. chwała, jakiej nie dała nawet przeszłość, według niedawnego artykułu byłej pisarki Jezebel, Clio Chang, dla Curbed :
I chociaż 724 osoby, które już mieszkały w Aurora, gdzie mieści się Alma Mater Wells College Rowlanda, narzekały, że miasto jest już wystarczająco historyczne, zdjęcia pokazują, że przeszłość zdecydowanie byłaby lepsza, gdyby było więcej lawendy i kilka odblaskowych basenów . Chrupiące, białe elewacje uroczo staromodnych budynków są teraz pełne nastrojowego oświetlenia i szezlongów, jakby Dziewięciu Nieznajomych spotkało się z Colonial Williamsburg, aby zamiast uczyć się ubijania masła czy czegokolwiek, odwiedzający mogli być traktowani przez 90-minutową pokaz szwedzkiej tradycji masażu.
Jednak, podobnie jak dawne lalki, większość z nas prawdopodobnie nie będzie rozkoszować się archaicznymi rozkoszami Aurory, od importowanych wiązów, które obecnie zdobią Main Street, po wystrój każdego z miejskich budynków, których wnętrza pasują teraz do różnych epok amerykańskiej historii poprzez wyobrażenia West Elm. Te z nas, które potrzebują pieniędzy na rzeczy, które nie są sukienkami dla lalek za 40 dolarów, prawdopodobnie nie mogą również pozwolić sobie na masaż Abhyanga za 165 dolarów w miejskim spa, który, jak na ironię, „kosztuje tylko 1 dolara więcej niż pakiet spa dla lalki”, jak zauważył Chang . Jednak konserwacja pozostaje ważna, a to, że uchwyciliśmy amerykańską tradycję uzdrowiskową dla potomności, ma znaczenie akademickie.