Osoba wessana do silnika odrzutowego i zabita, gdy samolot przygotowywał się do startu

Na lotnisku Schiphol w Amsterdamie w Holandii zginęła osoba po tym, jak została wciągnięta przez silnik samolotu przygotowującego się do startu. Odrzutowiec KLM Embraer lecący do Danii był pełen pasażerów i miał włączone silniki, gdy silnik złapał osobę.

Osoba zginęła wczoraj, gdy lot KLM KL1341 przygotowywał się do startu z Amsterdamu około 14:25 czasu lokalnego, czyli 08:25 czasu wschodniego. Ofiara nie została jeszcze zidentyfikowana przez władze i nie jest jasne, czy była pasażerem na lotnisku, czy członkiem personelu naziemnego na lotnisku Schiphol. W oświadczeniu holenderski przewoźnik KLM stwierdził:

Dziś na lotnisku Schiphol miał miejsce śmiertelny wypadek, podczas którego osoba znalazła się w pracującym silniku samolotu. Niestety, osoba ta zmarła. Dotyczył lotu KL1341 do Billund. Obecnie opiekujemy się pasażerami i pracownikami, którzy byli świadkami zdarzenia na lotnisku Schiphol.

Według holenderskiej policji granicznej, która monitoruje bezpieczeństwo na lotnisku Schiphol , po śmierci pasażera ewakuowano z samolotu – podaje BBC News . Po usunięciu pasażerów z samolotu udostępniono zdjęcia przedstawiające Embraera otoczonego przez wozy strażackie i karetki pogotowia, gdy stał obok terminalu odlotów. Jak podaje serwis:

Nie zidentyfikowano jeszcze tożsamości zmarłego i jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy był to wypadek, czy forma samobójstwa, powiedział rzecznik nowej agencji Reuters.

Różne holenderskie media sugerują, że ofiarą może być pracownik zaangażowany w odpychanie samolotu przed startem.

Holenderskie organy ścigania wszczęły obecnie dochodzenie, aby wyjaśnić, jak doszło do zdarzenia.

Choć wiadomość o tym jest szokująca, śmierć ta nie jest pierwszym przypadkiem śmierci człowieka przez silnik odrzutowy. Na początku tego roku w silniku odrzutowca w Salt Lake City znaleziono martwą osobę, a w zeszłym roku pracownik lotniska został wessany do silnika odrzutowego podczas jego uruchamiania.