Podsumowanie Sympatyka: poczucie winy jest przekleństwem

W słabszych rękach trzeci odcinek The Sympathizer , „Love It Or Leave It”, z pewnością byłby najsłabszy: pierwsze pół godziny jest niemal ospałe w tempie, powtarzalne w tym, co pokazuje i opowiada, a Sandra Oh pieprzy wszystkich do zrobienia. Ale po karkołomnym początku, mała przerwa na oddech jest mile widziana i sprawia, że nagłe zmiany z powrotem do charakterystycznej, napędowej przemocy i tandetnej komedii wydają się nieco bardziej nieprzewidywalne. Trochę bardziej niebezpieczne .
powiązana zawartość
Bardzo podoba mi się relacja Kapitana i Generała. Prawdopodobnie najprostsza i najbardziej złożona postać serialu, obie udają, że są w zasadzie rówieśnikami, zakładając, że dzieje się to dla dobra drugiej osoby. Jednak wyćwiczona naiwność Kapitana na chwilę przechodzi w rzeczywistość, gdy otrzymuje polecenie zabicia majora „Dumplinga” Oanha i przedstawienia dowodu swojego podstępu. Nie ma na to dwóch sposobów: facet próbuje zyskać na czasie, obserwując z Bonem dom i miejsce pracy majora (skromna firma zajmująca się naprawą samochodów) i wysyłając wiadomości do wyraźnie milczącego mężczyzny z pytaniem, czy naprawdę musi to robić. Po królewsku też to oszukał, uznając, że ukierunkowane zabójstwo będzie dobrym sposobem na wyciągnięcie Bona z domu. Bon natychmiast zabiera się do pracy nad logistyką, zwierzając się kapitanowi, że bierze udział w programie F-6, prawdziwym programie wprowadzonym przez CIA, a później używanym przez Wietnam Południowy, w ramach którego specjalnie wyszkoleni agenci mordowali, torturowali i w inny sposób neutralizowali dziesiątki tysięcy sympatyków sprawy komunistycznej. A kiedy nie jest na polowaniu z Kapitanem, nadal siedzi w bieliźnie, popija piwo i ogląda telewizję. Kapitan jest zaskoczony wyznaniem Bona (chociaż ma martwe spojrzenie zimnego jak kamień zabójcy, a w pierwszym odcinku udało mu się pokonać wszystkich żołnierzy przy niewielkim wysiłku), ale po przetrawieniu tego znajduje odrobinę pocieszenia w świadomości, że przyjaciel, którego okłamywał przez lata, okłamywał także jego.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Okazuje się, że major Oanh jest na poziomie. Naprawdę podoba mu się Ameryka i sposób myślenia „amerykańskiego snu”. Włączył się nawet w boczną ekonomię kilka dekad wcześniej, wysyłając do Wietnamu niedawno przeterminowane amerykańskie słodycze. „Chce się wzbogacić. Jak prawdziwy Amerykanin” – mówi z aprobatą matka Oanha do Bona i Kapitana podczas najbardziej napiętego przyjęcia herbacianego, jakie kiedykolwiek widziałem w HBO. Kiedy Kapitan przekonuje Oanha, aby wciągnął go w lukratywną scenę czarnorynkową ze słodyczami, Major zachęca go, aby cieszył się wolnością Ameryki, twierdząc, że jest to szansa na odnowę. „Nie musimy pozostać tylko kretynem i draniem” – mówi, wręczając Kapitanowi coś pięknego, klasycznie amerykańskiego: drażniąco agresywną nacjonalistyczną naklejkę na zderzak, zapraszającą czytelników do „KOCHAJ LUB ZOSTAW”.
Po odkładaniu tego tak długo, jak tylko mógł i wciąż braku wiadomości od Człowieka, Kapitan w zasadzie nie ma innego wyboru, jak tylko zabić Majora. Po pierwsze, fiksacja Bona i swędzący palec na spuście czynią go tykającą bombą zegarową, która w gorszy dzień może rozwalić majora i całą jego rodzinę. Po drugie, pewnego popołudnia Claude pojawia się jak znikąd, aby przypomnieć Kapitanowi, że dopóki na wolności żyje kret, wszyscy są podejrzani. I tak pod osłoną nieprzerwanych fajerwerków z okazji 4 lipca, które maskują wystrzały, Kapitanowi i Bonowi prawie udaje się dokonać udanego zamachu, co na wczesnych etapach wydawało się mało prawdopodobne ze względu na wahanie Kapitana i decyzję o podarowaniu Oanhowi ogromnego, pieprzonego duriana w worek (w zasadzie gotowa broń) jako osłona przed podejściem. Park Chan-wook, reżyserujący odcinek po raz ostatni w tej serii, świetnie sobie radzi z długoterminową inscenizacją powolnej, żwawej walki Bona, Kapitana i Oanha. Naprawdę nie podejrzewałbyś, że cała trójka odniosła sukces w czasie wojny, gdy niezdarnie zmagają się na obskurnym parkingu w Los Angeles. Ostatecznie gra liczbowa wygrywa, a Bon odpala petardy, podczas gdy Kapitan trzykrotnie strzela Majorowi w twarz przez torbę z burgerami. To czysty koniec cudownie niechlujnej i głupiej walki. Później Claude mówi Kapitanowi, że to Oanh oskarżył Kapitana o bycie kretem w sklepie monopolowym podczas przesłuchań Generała i Claude'a. „Pieprzony idiota” – mówi. „Wskazał gościa, któremu najbardziej ufamy”. Nigdy nie ufaj agentowi CIA, zwłaszcza gdy powie ci, że ufa się ci najbardziej . Cała ta sprawa śmierdzi aż do niebios.
Kapitan, obierając duriana z powrotem w swoim mieszkaniu, nagle powraca szybko do jajka i zostajemy przeniesieni w czasie do obozu reedukacyjnego, gdzie komendant czyta jego powieść ze spowiedzią. „Więc w końcu jesteś gotowy, aby zająć się tym incydentem. Nie mogłem się tego doczekać” – mówi, jakby byli w scenariuszu. Notatki ze spotkania w Los Angeles. Krótko mówiąc, kapitan został zabrany do kryjówki CIA z Claudem półtora roku wcześniej, aby pomóc w przesłuchaniu wpływowa postać ruchu oporu VC znana jako „Strażnik”. W najlepszym jak dotąd utworze niemego aktorstwa Hoa Xuande (w serii pełnej zbliżeń tej często nieprzeniknionej twarzy) występuje on werbalnie dla Claude’a, odwrócony plecami do mężczyzny, mówiąc do Strażnika zupełnie innym językiem, składającym się wyłącznie z kontakt wzrokowy, drobne kiwnięcia głową i łzy, przekazujące jego prawdziwe nastawienie i to, że nie ma wyjścia z tego żywego. Prosi, a może nawet w humanitarny sposób błaga swojego towarzysza, aby znalazł sposób na śmierć, zanim zacznie mówić. Strażnik prosi o jajka na twardo na śniadanie w zamian za „spowiedź”, po czym natychmiast połyka całe jajko, ze skorupką i wszystkim, i dławi się na śmierć. Claude obiera i odgryza kęs świeżo ugotowanego jajka Heimlicha. „Powłoka zapewnia idealnie higieniczne uszczelnienie” – mówi z poważną miną do zniesmaczonego Kapitana.

Ława przysięgłych wciąż nie ma pewności co do szaleńczo szerokich złoczyńców Roberta Downeya Jr w Claude i Hammer. W tym tygodniu poznamy także dwie ostatnie role, jakie odegra w tej serii: kongresmena „powiedz wszystko, o ile będzie to dobrze brzmieć” Neda Godwina, który pomiędzy garniturem, treską i chrypliwym głosem pojawia się niczym niezłe wrażenie współczesnego złoczyńcy z kreskówek Vince'a McMahona. I hej, dlaczego nie mieć ciastka i zjeść ciastka? Po pogrzebie majora Claude zawozi kapitana do restauracji serwującej steki dla białych mężczyzn o dużej władzy i oczywiście wszystkie cztery role Downeya Jr. są obecne razem. To głupia zabawa patrzeć, jak niedawny zdobywca Oscara dosłownie bawi się z całą grupą kolorowych złoczyńców. Czwartym i ostatnim członkiem jest Nico, prowokacyjny filmowiec, który chce, aby Kapitan przeczytał jego najnowszy scenariusz, którego akcja rozgrywa się w Wietnamie i zapewnił „integralność kulturową”. Czuję, że to będzie zacięta walka.
Później, w pokoju klubowym, podczas gdy czwórka Downeyów angażuje się w preferowane przez siebie metody deprawacji, Kapitan odrywa się, aby przeczytać scenariusz i wpada w wir wzruszenia do tego stopnia, że powraca do niego kolejna retrospekcja, tym razem do dzieciństwa. Taka jest natura wspomnień i coś, co Sympatyk robi najlepiej, polega na tym, że pojawiają się w niewłaściwej kolejności lub mieszają się z nowszymi wspomnieniami. Pomimo całego swego stylistycznego rozmachu, nieprzerwana chronologia Sympatyka nigdy nie ma na celu zmylenia, ale raczej przywodzi nam na myśl Kapitana. Miejsce, w którym jajko można wielokrotnie obierać i otwierać, a popękaną skorupkę można scalić w całość, po prostu cofając się nieco dalej. W „teraźniejszości” odkłada scenariusz i widzi zjawę majora siedzącego obok niego z torbą na twarzy. Kapitan, nawet gdy zjawa kręci głową, zdejmuje torbę i widzi twarz Oanha, jego oczy i usta przerażająco wykrzywione, przypominające uśmiechniętą buźkę na torbie. Kapitan śmieje się, może z rozpaczy, może szczęśliwy, że nie tylko jest w towarzystwie tych pozostałych czterech pieprzonych facetów.
Błędne obserwacje
- Generał i jego żona są mniej oczarowani Ameryką niż Oanh i inni i wściekli na Lanę, że tak łatwo się przystosowała.
- Niewiele Sandra Och, w tym tygodniu, ale czy rzeczywiście możemy zobaczyć szybki przebłysk zazdrości? Martwić się? Coś pojawia się na twarzy Kapitana, gdy ona i Sonny śmieją się z przyjęcia. Coś, na co warto zwrócić uwagę.
- A skoro już o tym mowa, wszystkie te zdjęcia, które Sonny lubi robić, denerwują mnie. Tik społecznościowy czy Leica Czechowa?

