Powstanie Planety Małp to drobny cud

Apr 23 2024
Wraz z nadejściem Królestwa Planety Małp, spoglądamy wstecz na poprzednią trylogię nowszych filmów o małpach.
Cezar, grany przez Andy’ego Serkisa, w „Powrocie planety małp”.

Rise of the Planet of the Apes osiąga coś nie do pomyślenia. To film będący prequelem kultowego klasyka, który podchodzi do materiału w świeży i interesujący sposób, jest samodzielny i nie niszczy dziedzictwa ani integralności swoich poprzedników . Na papierze to nie powinno działać. W całej historii kina zwykle tak się nie działo. Ale w 2011 rokufilm „Powrót do planety małp”, który zrobił to wszystko i do dziś rozmawiamy o jego konsekwencjach.

powiązana zawartość

Królestwo Planety Małp to eksplozja przyszłości
Pierwszy zwiastun Królestwa Planety Małp zwiastuje świat postludzki

Produkty powiązane

Kupuj wszystkie filmy science-fiction na Amazon

Za kilka tygodni stacja Fox wypuści Królestwo planety małp , nowy film, którego akcja rozgrywa się w legendarnej serii zapoczątkowanej w 1968 roku filmem Planeta małp . Ten megahit doczekał się czterech sequeli i remake’u, co samo w sobie jest wyczynem. Potem Rise przejął pałeczkę i był tak dobry, że dał początek własnej trylogii, która teraz doczekała się kontynuacji. Tak więc, przygotowując się do nowego filmu, spoglądamy wstecz na te trzy filmy, zaczynając od Rise .

powiązana zawartość

Królestwo Planety Małp to eksplozja przyszłości
Pierwszy zwiastun Królestwa Planety Małp zwiastuje świat postludzki

Produkty powiązane

Kupuj wszystkie filmy science-fiction na Amazon
Giancarlo Esposito opowiada o filmie Coppoli, którego prawdopodobnie nigdy nie zobaczysz, Megalopolis
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Giancarlo Esposito opowiada o filmie Coppoli, którego prawdopodobnie nigdy nie zobaczysz, Megalopolis

Pomysł na Rise i ewentualnie jego kontynuacje jest prosty. Jak konkretnie Ziemia przeszła z planety rządzonej przez ludzi na planetę rządzoną przez małpy? A „Powrót do planety małp” przenosi tę historię do jej początków już od pierwszego dnia i minuty, pokazując nam lekarza (Will Rodman, grany przez Jamesa Franco), który stworzył lek, który jednocześnie czyni małpy niezwykle inteligentnymi, ale jest zabójczy ludziom. Poznajemy także pierwszą małpę urodzoną pod wpływem tego leku, Cezara, w wykonaniu Andy’ego Serkisa.

Cezar i Will

Jednym z wielu powodów, dla których ten film jest tak niesamowity, zwłaszcza po ponownym obejrzeniu, jest to, jak wiele mieści się w jego skromnym, 105-minutowym czasie trwania. Dowiadujemy się, że dr Rodman stworzył ten lek, aby pomóc swojemu choremu ojcu (John Lithgow). Widzimy, jak Cezar tak dobrze zadomowił się w towarzystwie ludzi, kiedy i dlaczego to się zmieniło, i wreszcie, jak wyrósł z zagubionej ryby wyjętej z wody w inspirującego, pełnego aspiracji przywódcę. Ujawniono również, że to ludzka chciwość bardziej niż cokolwiek innego doprowadziła do naszej śmierci.

Wszystko to z energią i sercem uchwycił reżyser Rupert Wyatt. Obserwujemy rozwój historii Cezara dzięki dynamicznym, budzącym podziw ruchom kamery i kątom. Narracja płynie wraz z montażami i montażami, dzięki którym film trzyma w napięciu i robi wrażenie. I oczywiście uchwycenie występu Andy’ego Serkisa w roli Cezara jest po prostu niezwykłe. Zanim przejmie pełną kontrolę nad postacią w jednej trzeciej filmu, za każdym razem, gdy na ekranie pojawia się człowiek, chcesz, żeby to się skończyło, abyś mógł spędzić więcej czasu z Cezarem.

Nie umniejsza to jednak tego, jak charakter i fabuła współgrają ze sobą. Jesteśmy tak pochłonięci opieką Rodmana nad ojcem, jego uwielbieniem dla Cezara, a potem uwięzieniem i buntem Cezara, że ​​prawie zapominamy o nieuchronności tego, co ma nadejść. W końcu jakoś świat musi zostać przejęty przez małpy. I tak Wyatt delikatnie to urozmaica w drugim akcie, osiągając kulminację w pełnym akcji, rozbudowanym, ale smutnym trzecim akcie, w którym wszystko osiąga punkt kulminacyjny.

Poza tym, mimo że w filmie dzieje się tak wiele, jego całość ledwo zarysowuje koncepcję „Planety małp”. Zanim Cezar i jego małpy uciekli do lasu, robią to nie wiedząc, że po świecie powoli rozprzestrzenia się zabójczy wirus. Tak naprawdę wielu fanów filmu może nawet nie zdawać sobie sprawy, że tak się dzieje, ponieważ zostaje to zepchnięte do sceny w połowie napisów końcowych i grafiki oglądanej podczas napisów końcowych. Co do dziś uważam za dziwny wybór. Z pewnością twórcy filmu nie chcieli, aby upadek ludzkości przyćmił niesamowitą pracę nad postaciami z Caesarem i Rodmanem. Jednak sposób, w jaki wymieranie człowieka jest wciskane w niektóre wersy napisów końcowych, można postrzegać albo jako kompletną refleksję, albo jako bardzo celny komentarz na temat znaczenia człowieka w tej historii. Jednak daje widzom wystarczającą ilość okruszków, aby – jeśli był to jedyny film, jaki powstał – można z grubsza poskładać, jak to się skończy, gdy Charlton Heston będzie na plaży ze Statuą Wolności.

Co w sumie jest kolejnym triumfem Powstania Planety Małp . Opowiada kompletną, emocjonującą i ekscytującą historię z ostatecznym zakończeniem. Mimo że pozostały nieopowiedziane historie przez stulecia, nie było potrzeby ich kontynuowania. To mogło być to. Na szczęście tak się nie stało i mogliśmy zobaczyć dalszy rozwój tej historii w kolejnych sequelach, którymi zajmiemy się w nadchodzących tygodniach, prowadzących do Kingdom .

Jeśli jednak chodzi o „Powrót planety małp” , ponowne obejrzenie go było całkowitą przyjemnością. To piękny film, po którym, jeśli dobrze pamiętamy, pojawiły się jeszcze lepsze filmy. Nie przeszkadzało też to, że Rise było pierwszym planem filmowym, który odwiedziłem jako dziennikarz, więc i tam było trochę nostalgii. Jeśli jesteś tego ciekaw, oto dość nieaktualny link, ale zrozumiesz.

Następny w kolejce: Świt planety małp.


Chcesz więcej wiadomości o i9? Sprawdź, kiedy spodziewać się najnowszych premier Marvela , Gwiezdnych Wojen i Star Trek , co dalej z uniwersum DC w filmie i telewizji oraz wszystko, co musisz wiedzieć o przyszłości Doktora Who .