Space Warlord Organ Trading Simulator chce cię wkurzyć

W każdy piątek pracownicy AV Club rozpoczynają nasz cotygodniowy otwarty wątek do dyskusji na temat planów gier i ostatnich sukcesów w grach, ale oczywiście prawdziwa akcja toczy się w komentarzach, gdzie zapraszamy do odpowiedzi na nasze odwieczne pytanie: W co grasz W ten weekend?
Weź to z doświadczenia: To frustrujące jak cholera, gdy kosmiczny pies o imieniu Chad Shakespeare kradnie twoje serce.
I nie „kradnie ci serca” w sensie „nigdy tak naprawdę nie rozumiałem miłości, zanim nie spotkałem tego szczeniaka”. Mówię o wirtualnej kradzieży organów przez szybko klikającego, podcinającego, psiego sukinsyna, zgarniającego całą masę serc i innych części ciała, które planowałem wyładować na kilku chirurgach-robotach dla szybkiego i łatwego zysku. Mowa oczywiście o Space Warlord Organ Trading Simulator .
Opracowany przez Strange Scaffold (mały zespół odpowiedzialny również za An Airport For Aliens Current By Dogs , co jest również mniej więcej tym, na co brzmi), Space Warlordjest w rzeczywistości niezwykle prostym puttem, gdy już opanujesz podstawową koncepcję. Logujesz się na wirtualnym rynku, załadowanym do skrzeli płucami, gałkami ocznymi, wątrobami i skrzelami, robisz wszystko, co w twojej mocy, aby kupić je tanio, a następnie przekazujesz je klientom desperacko potrzebującym zupełnie nowego pęcherzyka żółciowego. Złożoność przejawia się w postaci innych handlowców (w tym znienawidzonego Chada Szekspira), którzy również szukają okazji na rynku, oraz w coraz bardziej złożonej gamie próśb i organów, które trzeba śledzić. (Na przykład ostrożne obchodzenie się z trzciną kosmitów; drogie na wolnym rynku, ale spowoduje korozję kadłuba ładunku w ciągu kilku sekund).
Ze względu na cudownie wadliwą, retro-komputerową powierzchnię, SWOTS nie różni się zbytnio od symulatorów handlu, takich jak DrugWars, w które mogłeś grać na swoim TI-83 na lekcjach matematyki w szkole średniej. (Uwaga: jestem stary.) Kupuj tanio, sprzedawaj drogo, kupuj więcej, powtarzaj, aż pan Turner przyłapie cię na ignorowaniu zadania domowego z kalkulatora.
Jednak to, co sprawia, że gra jest fascynująca - poza jej estetyką, która ma trochę tego dobrego szarpnięcia PS1 zmieszanego ze wszystkimi świecącymi zielonymi liniami wektorowymi - polega na podejściu do frustracji. Ponieważ Space Warlord Organ Trading Simulator bardzo chce cię sfrustrować.

To też nie jest jakiś rodzaj spekulacji na temat gry; główny programista, Xalavier Nelson Jr., rozmawiał w mediach społecznościowych — oraz w błogosławionej szczerości w odpowiedzi na negatywny komentarz na temat gry na forach dyskusyjnych Steam — o celowych punktach tarcia wbudowanych w grę. Obejmuje to oszustów, którzy zalewają rynek fałszywymi żądaniami; lawina dziesiątek nerek, mózgów i jelit, która może sprawić, że analizowanie ekranu rynku jest prawie niemożliwe; brak kontroli nad tym, jakimi narządami się karmisz. („Po prostu daj mi jedno cholerne płuco”, szepczesz do siebie, gdy skupiska bezużytecznych neuronów przewracają się po ekranie).
„Więc masz moje współczucie dla aspektów Space Warlord Organ Trading Simulator , które ci się nie podobały” – pisze Nelson w odpowiedzi, którą Strange Scaffold przypiął teraz na samej górze swojej tablicy dyskusyjnej. „Mam jednak nadzieję, że docenisz również sposób, w jaki przenosząc ludzi do różnych światów i perspektyw, irytujący, frustrujący, a nawet „zły” projekt gry jest niezbędny, aby ożywić tę kreatywną wizję tak jasno i spójnie, jak to tylko możliwe. Napotkałeś tutaj kilka (zamierzonych) tego przykładów.
To niezwykle odważna uwaga, zwłaszcza w branży, która celowo szlifuje każdą możliwą nierówną krawędź, aby gracze nie mogli odpłynąć. (Zauważ też, że Nelson rozróżnia „tarcie” od dostępności; gra została właśnie zaktualizowana o rzeczy, takie jak skróty klawiszowe, aby zapewnić, że jest równie frustrująca dla ludzi, niezależnie od ich poziomu umiejętności). Zmniejszenie wszelkich możliwych punktów tarcia, wszelkich momentów, które mogą sprawić, gracz rzucający kontroler z wściekłym „pieprzyć to” stał się podstawą projektowania wysokobudżetowych gier — zwłaszcza, że cel branży zmienił się z doświadczeń pojedynczej gry na takie, które mają na celu zachęcanie graczy do ciągłego powracania .

A jednak tarcie jest z natury satysfakcjonujące. To jest rzecz, która sprawia, że długa linia sukcesów nie zamienia się w jednolitą masę prostych zwycięstw. Kiedy Space Warlord Organ Trading Simulator wydaje się niezgrabny lub tępy, dzieje się tak, ponieważ we wszechświecie są niezgrabne i tępe rzeczy, a wprowadzenie tych elementów do gry wydaje się bardziej realne. Tak samo, jak pięknie wyrenderowane śledziony 3D, kości kosmiczne czy cokolwiek innego, to właśnie to sprawia, że gra wydaje się piękna i prawdziwa. Nie tylko klikasz przyciski; zmagasz się z interfejsem, który naprawdę sprawia wrażenie, jakby nie został zaprojektowany z myślą o marnym wyborze rąk i cyfr człowieka.
Bo tak naprawdę w grach chodzi o tarcia, o zaakceptowanie rzeczywistości przeszkody, a następnie znalezienie sposobów na jej obejście. Papers, Please nie byłoby niczym bez niezręczności desperackiego żonglowania różnymi podręcznikami; Pathologic nie miałoby sensu, gdyby łatwo było uchronić się przed zachorowaniem. Bez swoich trudności Space Warlord Organ Trading Simulator byłby po prostu kolejnym zestawem liczb w arkuszu kalkulacyjnym; z nimi to fascynująca podróż do bardzo dziwnego i obrzydliwego świata.
Ale nadal chcę zabić tego cholernego psa.

