Tylko Nicole Holofcener złamała kod filmów Julii Louis-Dreyfus

Julia Louis-Dreyfus to jedna z najpopularniejszych aktorek telewizyjnych wszechczasów. To nie jest osobista opinia – to statystyka. Do niej należy nie jeden, ale dwa rekordy na rozdaniu nagród Emmy: najwięcej zwycięstw jednego aktora – osiem (które dzieli z nieżyjącą już Cloris Leachman) i najwięcej zwycięstw z rzędu za jedną rolę – w jej szalonym sześcioletnim występie jakoSelina Meyer z Veep w latach 2012–2017. Jako producentka ma na swoim koncie trzy dodatkowe zwycięstwa, odkąd Veep zdobyła nagrodę dla najlepszego serialu komediowego w 2015, 2016 i 2017 r., co daje jej łączną liczbę aż 11 statuetek.czuła się na tej scenie tak dobrze, że podczas swojego drugiego zwycięstwa w Veep w 2013 r. stworzyła nawet całą, wyraźnie wyćwiczoną i bardzo zachwycającą rolę , w której wystąpili jej współpracownicy: Tony Hale i Anna Chlumsky.
Nawet bez całego tego sprzętu trudno odmówić umiejętności telewizyjnych Louisa-Dreyfusa. Selina i Elaine Benes grane przez Seinfelda to oczywiste postacie z galerii sław, a obie zagrane z idealną mieszanką braku szacunku i niezasłużonej pychy, która stała się znakiem rozpoznawczym aktora. Ale nie tylko te dwie wyjątkowe rzeczy zapewniły Louis-Dreyfusowi jej legendarny status. Zdobyła także nagrodę Emmy za rolę w serialu komediowym Nowe przygody starej Christine z 2006 roku , nie wspominając o niezapomnianych epizodach i krótszych fabułach w serialach takich jak Arrested Development , Curb Your Enthusiasm i 30 Rock .
powiązana zawartość
powiązana zawartość
To wszystko: Julia Louis-Dreyfus wie, jak poprowadzić projekt, jak niewielu innych aktorów pracujących dzisiaj. Wie, jak zjednać sobie publiczność i stworzyć postacie, które na dziesięciolecia zapisują się w kulturowej wyobraźni. Jest gwiazdą, to proste. Dlaczego więc jej filmy są tak zawsze okropne?
Katalog filmów Louisa-Dreyfusa jest bardziej szorstki, niż prawdopodobnie pamiętasz. Jej pierwszą zasługą była rola w Trollu Johna Carla Buechlera , potwornym filmie rodem z lat 80., w którym była na ekranie tylko przez około pięć minut i nie miała nic do roboty poza odgrywaniem pięknej kobiety z foremek do ciastek, mimo że dopiero co zakończy swój występ w Saturday Night Live . W tym samym roku zagrała także niewielkie role w Hannah And Her Sisters Woody'ego Allena (nie jako jedna z sióstr) oraz w filmie Soul Man , którego prawdopodobnie (miejmy nadzieję!) nigdy nie widzieliście, opowiadającym o bogatym białym studencie, który blackface, aby zapewnić sobie stypendium na Harvardzie. Jest powód, dla którego jednego nie było na jej rolce z nagrodą Marka Twaina .
Od tego momentu zagrała małą, ale potężną rolę w jednym z niewielu filmów, który naprawdę ją zrozumiał: Świąteczne wakacje National Lampoon . Wraz z innym absolwentem SNL , Chevym Chase’em, Louis-Dreyfus urozmaicał głupkowate wakacyjne zabawy w roli wiecznie zniesmaczonego sąsiada-yuppie, nieustannie zirytowanego wydarzeniami w sąsiedztwie.
Louis-Dreyfus to jeden z najbardziej zapadających w pamięć aspektów Świąt Bożego Narodzenia , ponieważ w końcu dostała zabawną rolę do odegrania w równie zabawnym filmie. Co ważniejsze, jej wybryki zadziałały, ponieważ podobnie jak w Veep i Seinfeld reszta obsady dosłownie dorównywała jej dziwactwu – jeśli nie przekraczała go. Przyszli reżyserzy nie odrobili lekcji. W latach 90. wystąpiła w jeszcze kilku filmach, w tym w bardzo wyśmiewanym „Dniu ojca ” Ivana Reitmana i jeszcze bardziej wyśmiewanym „ North” Roba Reinera , po czym na jakiś czas zniknęła z dużego ekranu na początku lat. ( W międzyczasie zajmowała się aktorstwem głosowym w filmach Disneya A Bug's Life i Planes .)
Chociaż sukces Veep powinien był uniemożliwić jej zagranie w gorzej napisanych filmach, twórczość Louisa-Dreyfusa z lat 20. XX w. jest, co zaskakujące, wypełniona tymi samymi śmierdzielami. Rozpoczęła dekadę od Downhill , niezdarnej amerykanizacji Siły Wyższej Rubena Östlunda pod przewodnictwem Willa Ferrella . Dla tych, których nie ujął wirusowy klip z oryginalnego filmu, który krążył po sieci na początku pandemii, oba filmy mają na celu przeanalizowanie zawiłości rozpadającego się związku i kruchego męskiego ego po instynktownym porzuceniu ojca jego rodzinę w obliczu nadchodzącej lawiny, która – przez chwilę – zdaje się oznaczać natychmiastową śmierć. Ale chociaż oryginalny film znany jest z wnikliwego i dokładnego potraktowania tej psychologicznej przypowieści, nawet odważna próba Louisa-Dreyfusa, aby nadać amerykańskiej wersji tak potrzebnego powagi, nie była w stanie zrekompensować zbyt sentymentalnych luk w scenariuszu.
Również w tej dekadzie doszło do nieszczęsnego You People , w którym Louis-Dreyfus wykorzystał szczególny narcyzm Seliny i Elaine ze znacznie mniej produktywnym skutkiem jako apodyktyczna matka idąca na wojnę z apodyktycznym ojcem narzeczonego swojego syna (Eddie Murphy). You People to studium stereotypów, co najlepiej podsumował recenzent AV Club Luke Y. Thompson: „ You People to idealny film dla Netflix, ponieważ najlepiej oglądać go przez pierwsze pół godziny, a następnie wyłączyć, co Netflix uzna za obejrzenie W każdym razie."
No i oczywiście wtorek , najnowszy film Louisa-Dreyfusa dla A24, w którym występuje u boku gigantycznej papugi CGI, która pracuje jako Ponury Żniwiarz i gra z Ice Cube’em na boku. Ale chociaż aktorce udaje się wykorzystać coś innego i w jakiś sposób brzydszego niż wszystko, co kiedykolwiek wcześniej zrobiła, nie należy się jeszcze spodziewać żadnego renesansu indie w stylu Adama Sandlera – przynajmniej nie w tym przypadku. Podczas gdy wcześniejsze napisy Louis-Dreyfusa zawiodły i nie pozwoliły jej dać z siebie wystarczająco dużo, największym grzechem wtorku – przynajmniej w odniesieniu do obecnej dyskusji – jest to, że nie przyćmiło to wystarczająco JLD tego wszystkiego.
Pomiędzy naprawdę przyprawiającymi o mdłości scenami, w których robi najlepsze wrażenie na temat postaci granej przez Toni Collette z „Dziedzictwa” (z mieszanym sukcesem), scenariusz zawiera także kilka przypadkowych żartów na temat molestowania seksualnego, anulowania kultury i tego, jak bardzo nie rozumie pokolenia Z Wszystko to byłoby o wiele bardziej odpowiednie w rozmowie z udręczoną córką Seliny z Veep niż ze nieuleczalnie chorym dzieckiem z tego filmu. Efektem jest irytujący rozdźwięk pomiędzy historią, którą film próbuje opowiedzieć, a rzeczywistością, którą ogląda. czasami wtorek bardziej przypomina postać Louisa-Dreyfusa kręcącą horror w ramach specjalnego projektu pobocznego niż szanowanego aktora, który w pełni angażuje się w swoją rolę.
Tylko jedna reżyserka kiedykolwiek naprawdę poradziła sobie z JLD i jest nią Nicole Holofcener, która zagrała Louisa-Dreyfusa w dwóch swoich filmach: „ Enough Said” z 2013 r., w którym zagrała u boku nieżyjącego już, wspaniałego Jamesa Gandolfiniego, oraz „ You Hurt My Feelings” z 2023 r . co postrzegało ją jako spiętą autorkę obok Tobiasa Menziesa, Michaeli Watkins i Arian Moayed. W tych dwóch wesołych, uroczych filmach Holofcener wymyślił prawdziwy trik pozwalający przenieść talent telewizyjny Louisa-Dreyfusa na srebrny ekran: przestać się tak bardzo starać, aby go odtworzyć. Podczas gdy większość telewizyjnych bohaterów Louis-Dreyfusa to ludzie odrażający pod względem moralnym, ona w wyjątkowy sposób potrafi wlać w siebie odrobinę dobra, tak jej bohaterowie z Holofcener są na ogół dobrymi ludźmi, przez co jest tylko trochę wstrętny.
W Enough Said postać grana przez Louisa-Dreyfusa przenosi wiele własnych niepewności związanych z wagą i wizerunkiem ciała na coraz bardziej znudzoną córkę; w You Hurt My Feelings odmawia okazywania swojemu wypalonemu synowi tego samego szacunku, którego tak desperacko pragnie. Ale choć oboje z tych dzieci z pewnością będą potrzebować terapii w pewnym momencie swojego życia, są prawdopodobnie jedyną dwójką, która kiedykolwiek miała Louisa-Dreyfusa jako rodzica na ekranie i nie została od razu zgłoszona do konkursu na Najgorsze fikcyjne dzieciństwo wszechczasów.
Okropni bohaterowie telewizyjni Louisa-Dreyfusa działają, ponieważ widzowie mają wiele godzin na przystosowanie się do swojego solipsystycznego światopoglądu i wciąż odnajdują głęboko w sobie skrawki człowieczeństwa. Filmy nie mają tego luksusu. Zamiast tego Holofcener używa nagrodzonego nagrodą Emmy uśmieszku aktorki jako delikatnego akcentu, uwypuklając głęboko ludzkich bohaterów nieoczekiwanymi warstwami niuansów i wewnętrzności. Połącz to z innymi starszymi wykonawcami, którzy rzeczywiście potrafią dotrzymać kroku, a w końcu masz przepis na film z Julią Louis-Dreyfus, który faktycznie działa. Miejmy nadzieję, że Holofcener nie będzie ostatnim, który to odkryje.

