W tym tygodniu Star Trek: Discovery to cud przeskakiwania w czasie

Star Trek: Discovery radzi sobie naprawdę nieźle z czasem. Wiedzieliśmy o tym niemal natychmiast, gdy jednym z pierwszych odcinków, który naprawdę nas zachwycił, była „Magia, która sprawi, że najzdrowszy człowiek oszaleje” – zachwycająca pętla czasowa. Wiedzieliśmy o tym ponownie, kiedy rzuciło to ostrożność na wiatr i katapultowało się w przyszłość, której żadenStar Treknie odwiedził jeszcze w kulminacyjnym momencie drugiego sezonu . A teraz, patrząc w swój ostateczny koniec ,Discoverypo raz kolejny zwraca się do czasu – i przekręca go, aby spojrzeć wstecz na swoją długą, dziwną podróż.
powiązana zawartość

powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
„Face the Strange” to z pozoru prosty odcinek i odważny ruch w przypadku serialu na jego ostatnim okrążeniu: zamiast przyspieszać pościg pomiędzy Discovery a Mollem i L'akiem w poszukiwaniu dalszych wskazówek dotyczących technologii Progenitora, niemal dosłownie hamuje wszystko, aby stworzyć cudowną małą postać, nie tylko dla Michaela Burnhama, ale także aby dać czas na poznanie załogi Discovery, a nawet jego nowicjusza w postaci komandora Raynera, który wciąż ma trudności z przystosowaniem się do Discovery . bardziej osobiste podejście do hierarchii. Po opuszczeniu Trilla z Adirą nieświadomie oznaczoną przez Moll, Discovery udaje się do współrzędnych, gdzie spodziewa się znaleźć kolejny element układanki, ale nie znajduje… nic. Okazuje się jednak, że Adira nie była urządzeniem śledzącym, ale „Time Bugiem”, fragmentem technologii Krenim, który pozostał z czasów tymczasowej zimnej wojny (kolejne świetne wykorzystanie sposobu zarządzania czasem przez Discovery , w tym przypadku jego przejście, dla zabawy Voyager / Enterprise ukłon!). Błąd czasu infiltruje systemy Discovery i blokuje je — nie poprzez wyłączanie systemów statku, ale poprzez uwięzienie ich w spiralnej serii pętli czasowych.
Burnham i Rayner – którzy w pomieszczeniu gotowym byli zajęci kłótnią z powodu szorstkiego nastroju Raynera – są częściowo niewrażliwi na zapętlanie się robaka, ponieważ próbowali przesłać się z powrotem na most dokładnie w momencie jego aktywacji. Choć wpadają w tę samą pętlę i są przesuwani w przód i w tył na osi czasu Discovery , pomiędzy każdą pętlą pozostają świadomi, że coś jest nie tak — i że jeśli nie odłożą na bok dzielących ich różnic i nie wyłączą błędu, Discovery to zrobi. zostanie zamknięty, podczas gdy Moll i L'ak rozwiązują wskazówki dotyczące technologii Progenitora i zagładą galaktykę (ze wszystkich ludzi, dowiadujemy się, że to Breenowie!).

To już naprawdę fajny pomysł, ponieważ, jak powiedzieliśmy wcześniej — Discovery wie już, jak zrobić zabójczą historię z pętlą czasu i wie, jak to robić od bardzo długiego czasu. Jednak tym, co najbardziej odróżnia „Face the Strange” od „Magic to Make the Sanest Man Go Mad” (niech Bóg błogosławi serial, który również stonował swoje zamiłowanie do długich tytułów odcinków), jest kontekst, z którym ostatecznie gra sam odcinek: jeden z nich odcinki pojawiły się zaledwie w siedmiu historiach istnienia serialu. Drugi to 59. i w czasie pomiędzy nimi Discovery zrobiło tak wiele, zmieniło się tak wiele i rozwinęło się w oparciu o własne przekonanie, że może ponownie użyć podobnej struktury i formatu, aby nie powiedzieć „hej, spójrz, Star Trek” fani, możemy użyć tych samych tropów, co w serialach, które uwielbialiście”, ale zamiast tego powiedzieć „hej, jak użyjemy tego tropu do stworzenia historii Discovery ?”
Odpowiedź kryje się w obu postaciach – oczywiście w szczególności w Michaelu – ale także w mistrzowskim sposobie, w jaki „Face the Strange” wykorzystuje koncepcję pętli czasu, aby powrócić do kilku kluczowych momentów z metatekstowej przeszłości Discovery , dając Burnhamowi, który przez to wszystko i Raynerem jako nowicjuszem (i ostatecznie Stametsem, na którego dzięki DNA niesporczaków napędzanym zarodnikami nie mogą wpływać pętle czasu – uroczo sprytny ukłon w stronę „Magii, która doprowadza do szaleństwa najrozsądniejszego człowieka” !) szansę zobaczenia, jak daleko zaszła ta załoga i jak bardzo ich to zmieniło. Oczyma Michaela i Raynera, gdy rozmyślają o schemacie każdej pętli i o tym, co muszą zrobić, aby zatrzymać błąd, możemy poznać dużą część przeszłości Discovery — od budowy w suchym doku w San Francisco po od chwili, gdy przeniósł się do 32 wieku, do walki ze Szmaragdowym Łańcuchem w trzecim sezonie i, co najważniejsze, do punktu kulminacyjnego w początkach pierwszego sezonu, kiedy Michael był jeszcze tylko uciskanym zdrajcą, któremu Gwiezdna Flota ledwo dostała drugą szansę po początek wojny Federacji z Klingonami. Dzięki tej perspektywie i świadomości przenoszonej z pętli na pętlę zarówno Michael, jak i Rayner coraz lepiej rozumieją, przez co przeszło Discovery .

To odcinek idealny na finałowy sezon — na tyle samodzielny, że stanowi po prostu świetny scenariusz z pętlą czasową, ale także w istotny sposób oparty na historii Discovery z ostatnich czterech sezonów, aby zapewnić naprawdę wzruszający moment uznania dla serialu patrzy wstecz, jak daleko zaszedł. Zabawnie jest znowu widzieć stare niebieskie, metaliczne mundury lub widzieć Stametsa zdającego sobie sprawę, że a) trochę się martwi, że może szybko opróżnić inżynierię z oficerów za pomocą całkowicie fałszywego ostrzeżenia o naruszeniu zarodników, lub b) mógł to zrobić jeszcze szybciej dzięki będąc wielkim dupkiem. Równie zabawnie jest widzieć, jak Rayner, który wciąż niechętnie łączy się z załogą Discovery , mięknie, gdy widzi wszystko, przez co przeszli, aby znaleźć się tu, gdzie są teraz, i powoli, ale skutecznie wykorzystuje na swoją korzyść to, czego się o nich dowiedział . To zarówno niezwykle zabawne, jak i niezwykle dobre, że w ostatniej pętli czasowej rozgrywającej się w pierwszym sezonie Discovery nie tylko możemy zobaczyć, jak zimna i odległa była wtedy załoga mostka, ale także to, że Discovery w końcu oddaje sprawiedliwość swojemu byłemu członkowi załogi-cyborgowi, Airiamowi (powracająca Hannah Cheesman), co uczyniło jej wiarę w Michaela kluczem do uratowania sytuacji – trzy sezony w przygotowaniu, ale o wiele bardziej odpowiednie pożegnanie z bohaterką po jej niezdarnej, bezceremonialnej śmierci w drugim sezonie.
Ale przede wszystkim „Face the Strange” to odcinek Michaela, a jej podróż jest tym, który jest najczęściej badany. Ponieważ jeśli masz zamiar narracyjnie cofnąć się w czasie do pierwszego sezonu Discovery , cóż, choć ona nie chce, będziesz miał Obecnego Michaela zmierzącego się z Przeszłym Michaelem. Sonequa Martin-Green odgrywa to spotkanie do perfekcji: dwie zdeterminowane, uparte kobiety, które chcą udowodnić sobie i światu rzeczy, narzucone sobie nawzajem. To, że staje się to powalającym lustrzanym starciem, jest głęboko zabawne – pasuje do agresywności oryginalnej wojennej scenerii Discovery , a jednocześnie sprawia, że jest to nieunikniony wynik postawienia sobie na drodze dwóch niepowstrzymanych sił. Ale Martin-Green z niesamowitym urokiem i subtelnością pokazuje, jak duża jest różnica między przeszłością Michaela a jej obecnością w tych chwilach. Serial naprawdę pokazuje, że chociaż w Michaelu wciąż są rzeczy, które nadal są Michaelem, młoda kobieta przerażona faktem, że nie ma dla niej miejsca na pokładzie statku kosmicznego w pierwszym sezonie, a niezaprzeczalnie bohaterski kapitan z piątego sezonu reprezentuje niezwykłą podróż, jaką odbyła ta postać .

Co jednak najważniejsze, podczas gdy walka Burnham kontra Burnham kończy się, gdy jej obecne ja, Vulcan, uszczypnie ją w szyję z przeszłości, faktyczny moment zostaje uratowany nie przez Michaela, ale Raynera, który w końcu uczy się kluczy do zrozumienia, co sprawia, że załoga Discovery działa. Po tym, jak Przeszłość Michael budzi się i tak bardzo pragnie udowodnić swoją wartość, walczy z Raynerem i przyszłymi Stametsami w punkcie fazowym w Inżynierii, gdy przygotowują się do ostatecznego zniszczenia Buga Czasu, Rayner wkracza, aby ją cofnąć nawiązać kontakt – opierając się na rzeczach, które Michael powiedział mu o sobie podczas ich kłótni na początku odcinka – i przekonać Michaela, że pewnego dnia ona udowodni, że stoi przed nią długa, bolesna, ale satysfakcjonująca ścieżka o niej… gdyby tylko na jedną cholerną sekundę przestała być taka uparta i pozwoliła im ocalić przyszłość. Nawet jeśli tego nie pamięta, jest to idealna rada, której Michael potrzebuje w pierwszym sezonie – rada, której nauczy się na własnej skórze po zdradzie Lorki . A przekazując to na nią od Raynera, mężczyzny, któremu sama Michael zaczęła pomagać wzrastać i ponownie nawiązywać kontakty z innymi po wszystkich swoich frustracjach i zranieniach, naprawdę uderza ją to, jak daleko zaszła.
„Face the Strange” to odcinek, którego Discovery mogło dokonać tylko raz, gdy jego podróż dobiega końca – i robi to niemal idealnie, co stanowi niezwykle fascynujące wykorzystanie sprawdzonego formatu Trek do zbadania metatekstowej i tekstowej podróży to trwało przez ostatnie siedem lat. Chociaż przed nami jeszcze więcej przygód — po zatrzymaniu Buga Czasu wyścig pomiędzy Discovery a Mollem i L'akiem jest teraz bardziej zacięty niż kiedykolwiek — była to świetna okazja, aby poświęcić chwilę i spotkać się zarówno z bohaterami, jak i serialem ocenić, jak bardzo urósł i jak gotowy jest się pożegnać.
Chcesz więcej wiadomości o i9? Sprawdź, kiedy spodziewać się najnowszych premier Marvela , Gwiezdnych Wojen i Star Trek , co dalej z uniwersum DC w filmie i telewizji oraz wszystko, co musisz wiedzieć o przyszłości Doktora Who .

