Weźmy pod uwagę Crémas i Coquito, wakacyjne wygody diaspory z Karaibów

Dec 17 2021
Gdy jesień zamienia się w zimę, a napoje w kawiarniach przechodzą z przyprawy dyniowej na pierniki, nadszedł również czas, aby przejść od kolczastego cydru jabłkowego i grzanego wina do innych alkoholowych ofert świątecznych. Wiem, że pierwszym napojem, który przychodzi na myśl, jest ajerkoniak, zwykle następuje kilka poważnych, mieszanych recenzji.

Gdy jesień zamienia się w zimę, a napoje w kawiarniach przechodzą z przyprawy dyniowej na pierniki, nadszedł również czas, aby przejść od kolczastego cydru jabłkowego i grzanego wina na inne alkoholowe oferty świąteczne.

Wiem, że pierwszym napojem, który przychodzi na myśl, jest ajerkoniak, po którym zwykle pojawiają się poważne mieszane recenzje. Eggnog od dawna jest obecny w świątecznym panteonie napojów, co wiąże się również z niefortunnym tytułem masowej produkcji (źle) w różnych formach. Pierwszym ajerkoniakiem, jakiego spróbowałem, była wersja bezalkoholowa sprzedawana w lokalnym Winn-Dixie i zapamiętałem, że smakował jak smutne mleko.

Tradycyjne przepisy wydają się proste: jajka, mleko, gęsta śmietana, cukier i bourbon. Niektóre przepisy wymagają startej gałki muszkatołowej; inni wrzucają na koniec laskę cynamonu, prawie jak patyk do mieszania na trochę zhuzh. W przeciwieństwie do tego, co znajdujemy w większości wersji produkowanych masowo, ajerkoniak powinien być grubszy – głównie ze względu na ubite białka jaj złożone w mieszance – i pozostawia uczucie ciepła w środku z powodu obfitych ilości brązowego likieru. Więc jeśli spotkałeś się tylko z rozczarowującymi doświadczeniami z ajerkoniakiem, jest to alkoholowa uczta, którą warto zrobić sobie w domu.

Jeśli jesteś gotowy, aby spróbować nowego kremowego, alkoholowego napoju w te wakacje, Twoim pierwszym przystankiem powinny być crémas . Podobnie jak wielu innych ludzi w haitańskiej diasporze, mam długotrwały związek z crémas. Gdzieś głęboko w wielu albumach fotograficznych mojej rodziny jest moje zdjęcie na przyjęciu po pierwszej komunii, otoczone dwiema dużymi butelkami ręcznie robionych i ręcznie nalewanych kremów.

Kilka tygodni temu spotkałam się z koleżanką do pracy w kawiarni na Brooklynie, a po znalezieniu naszych miejsc sięgnęła do torebki, by wyciągnąć przysługę na przyjęcie z baby shower jej siostry, małą buteleczkę crémas. Być może (dobra, zdecydowanie) trzymałem go w dłoni jak cenny klejnot, przełamując barierę dźwięku moimi piskami.

Crémas nie jest haitańską wersją ajerkoniak. Chociaż oba mogą być alkoholowymi, kremowymi świątecznymi napojami, na tym się kończy. Z dużym i stanowczym zastrzeżeniem, że ukochane napoje mają różne przepisy w różnych rodzinach, tradycyjne haitańskie crémy mają pewne podobieństwa i zaczynają się od prawdziwego kokosa.

Kiedyś moja mama chwytała maczetę i szybko rozłupywała osuszony orzech kokosowy na kawałki, skrupulatnie wycinając białe mięso ze skorupy. Potem sadzała mnie przed metalową misą z wielostronną tarką i zapraszała do szatkowania. W miarę jak dorastałam, kawałki kokosa, które nie były starte, stawały się coraz mniejsze, a moje oczekiwania co do udziału w libacjach stawały się coraz większe.

Jeśli crémas jest haitańskim przysmakiem, coquito jest jego portorykańskim kuzynem. Mój pierwszy łyk coquito został przelany z dziwnie znajomej, ponownie użytej butelki do czerwonego kubka Solo przy łapówce w Flatbush. Chociaż coquito jest pyszne, oparte na kokosie i nabiale, podobnie jak crémas, istnieją pewne wyraźne różnice między nimi.

Coquito jest zrobione z rumu portorykańskiego i ma pewne różnice w smaku i konsystencji. Aby przypomnieć sobie cechy napoju, być może niedawno kupiłem dziadka do orzechów coquito od przedsiębiorczej kobiety w pobliżu parku. Degustacja była jak powitanie członka mojej dalszej rodziny, znajomego, ale dalekiego.

Co do crémas, mój przepis, przejęty z przepisu mojej mamy, a wcześniej jej mamy, nie ma wymiarów, ale są ogólne wskazówki. Polega na starciu kokosa; dodanie haitańskiego rumu, cukru, skondensowanego mleka i aromatu; i dużo przeciskania przez gazę. To praca pełna miłości, która przynosi wspaniałe rezultaty.

(Jeśli w te wakacje nie planujesz majsterkowania, masz szczęście: istnieje kilka krajowych marek, takich jak Absalon , które wysyłają kremy w różnych rozmiarach do Twojego domu).

Kiedy to pisałem, skontaktowałem się z mamą przez FaceTime i przekonałem ją, żeby przywiozła kilka torebek kawałków kokosa z Florydy w jej bagażu podręcznym na Boże Narodzenie. Powtórzę swoją rolę szefa tarki i w tym roku będziemy mogli robić kremy u mnie w domu. A jeśli jestem hojny, może wyleję kilka mini buteleczek i przekażę znajomym, aby mieli dobre wieści w nowym roku.