Widziałem, jak umiera czysty Bugeye WRX, aby samochód rajdowy mógł żyć

Nov 11 2023
Niektóre samochody jadą do przywiezienia przyczepy, a inne wysyłane są na śmierć w lesie

Jimmy Pelizzari i jego pilotka Kate Stevens niedawno wrócili z rajdu Lake Superior Performance Rally, ich pierwszej przejażdżki nowym samochodem. Ukończyli, ale nie tak dobrze, jak zwykle, awansując w szeregach ARA od nowicjuszy walczących w fajnej, ale wężowej Mazdzie 323 GTX do zwykłych miejsc na podium w GC 2.5RS. To był okres próbny w nowym samochodzie i powstrzymywały ich pewne drobne problemy z nowym samochodem. Nowym samochodem było Subaru WRX z 2002 roku, którego budowę właśnie ukończono. Zanim pędził po etapie rajdu, był to najładniejszy Bugeye, jakiego widziałem od lat.

Kilka miesięcy temu Jimmy napisał do mnie SMS-a: „Myślę, że kupię sobie Bugeye”. W mojej głowie pomyślałem Bugeye Sprite. Zapytałem go, co chce z tym zrobić, a on odpowiedział: „Weź to w rajd”. Jimmy to wysoki, szeroki mężczyzna ze Środkowego Zachodu, ogromny jak na standardy kierowców wyścigowych. Przez chwilę wyobraziłem go sobie, jak próbuje uzyskać przyczepność w głębokim śniegu z prędkością 25 mil na godzinę, w starym brytyjskim samochodzie sportowym, z kaskiem całkowicie wysuniętym nad przednią szybę, i wróciłem do tego, co robiłem. Kilka godzin później dotarło do mnie, że miał na myśli Bugeye WRX.

Bugeye WRX miał o wiele większy sens, ale był już głęboko zainwestowany w swój obecny samochód i uparty kretyn we mnie zastanawiał się, dlaczego zdecydował się odejść. W krótkim czasie Jimmy opracował GC 2.5 RS zamieniony na JDM STI w coś, co może zwyciężać w zawodach ARA, ale kiedy go kupił, był trochę szorstki i po latach użytkowania w rajdach twierdzi, że był zmęczony:

„Ukończyliśmy z nim około 22 rajdów w Michigan i okolicach. Nasze najlepsze występy osiągnęliśmy podczas lokalnego rajdu SnoDrift, gdzie od 2019 roku wygrywamy rajd regionalny. Kiedy samochód nie był wyposażony w turbosprężarkę (klasa NA4WD), byliśmy najszybsi w klasie, a rywalizacja była całkiem niezła. Silnik NA z odpowiednim przełożeniem to samochód, który sprawdza się w warunkach niskiej przyczepności na torze SnoDrift. Wchodząc w zakręty, wychodząc z nich i wychodząc z nich bez ogranicznika, musimy jechać z turbosprężarką. Dużo łatwiej jest też utrzymać przyczepność i nie przeciążać opon”.

Odkąd przeszliśmy na silnik turbo, mamy dobre czasy na etapach, ale zbiegło się to z szerszymi problemami. Głównie dlatego zdecydowałem się przejść na nowe podwozie GD, aby zainwestować pieniądze w długoterminowy projekt.

GC był świetnym samochodem, ale po naszym ostatnim SnoDrift zdecydowałem się na nowe podwozie. Rdza stawała się coraz większym czynnikiem - wymieniliśmy zbiornik paliwa, wydech był zmęczony i trzepotał, a pod względem estetycznym stał się nieco zużyty. To świetny mały samochód i mam nadzieję, że będzie w nim jeszcze kilka rajdów dla kogoś nowego w tym sporcie, ale ostatecznie, jeśli miałem nadal inwestować zasoby (czas i $$$$) w rajdy, chciałem czegoś, co będzie trwałe.

Ja też chciałem mieć Bugeye, odkąd skończyłem 14 lat. Może to miało wpływ na samochód, który kupiłem.

Rajdy etapowe to brutalna rzecz, jaką można zrobić z samochodem. Nawet przy zabezpieczeniu podwozia nie potrzeba wielu wydarzeń, aby ciągłe ścieranie kamieni i brudu przez piaskowanie zamieniło wahacze, zaciski hamulcowe i prawie wszystko inne w pył metalowy. Była też rdza:

To był samochód ze stanu Michigan, co w dobry sposób można powiedzieć, że jest zbyt zardzewiały, żeby w niego inwestować. Chociaż na początku nie wydawało się to takie złe, rdza nękała nas kilka razy, w wyniku czego powstał zupełnie nowy zbiornik paliwa. Nie ma to jak zaparkować obok Kena Blocka na starcie rajdu i usłyszeć od znajomego, że pod moim samochodem jest jezioro benzyny.

To naprawdę szokujące, jak szybko duże elementy konstrukcyjne samochodu rajdowego zostają zredukowane do zera. Gdy samochód zaczął pokazywać swój potencjał, nadszedł czas, aby zacząć myśleć o czymś innym.

Tym czymś innym był ten nieskazitelny Bugeye. Kiedy po raz pierwszy pojawił się w moim sklepie, rzuciłem mu okiem i natychmiast zacząłem beznadziejnie namawiać Jimmy'ego, żeby go rozebrał. Zasugerowałem, żebyśmy zainstalowali jego silnik JDM w komorze silnika i umieścili go na BaT, a następnie wykorzystali dochód na jeszcze lepszą konstrukcję samochodu rajdowego. Nie mogę być osamotniony w przekonaniu, że te samochody mają przyszłość jako przedmioty kolekcjonerskie, a ten, mimo dużego przebiegu, wydawał się warty zachowania.

W podłodze było pojedyncze wgniecenie, a fotelowi kierowcy przydałoby się trochę więcej poduszki, ale to wszystko. Farba była idealna, a oryginalne Monroney były w zestawie. Układ napędowy nie był modyfikowany i nigdzie nie było ani odrobiny rdzy. Silnik rzeczywiście miał przejechane około 330 000 mil i dość mocno wyciekał olej, ale poza tym, jak mówiłem, był to najładniejszy Bugeye, jakiego widziałem od czasu, gdy był nowy. Ale i tak zaczęliśmy to burzyć.

Nie może być zbyt wiele Bugey WRX w takim kształcie. Jak wiemy, cykl życia szybkiego Subaru jest obarczony ryzykiem. Podobnie jak kaczątko matka, Subaru musiało urodzić mnóstwo małych dzieci Bugey, aby garstka dożyła dorosłości. Na szczęście tak właśnie jest. W 2002 r. 22 910 piskląt WRX znalazło domy w USA po cieszącej się dużym zainteresowaniem premierze. Z pewnością kilkanaście zostało ochrzczonych przez swoich właścicieli i teraz czeka na swoją kolej na BaT. Z pewnością są właściciele, którzy zmusili klasycznego głupca do zaprzestania prowadzenia samochodu w nadziei, że stanie się on przedmiotem kolekcjonerskim typu blue chip. (Przepraszam, zgubiłem metaforę kaczki.) Zapytałem Jimmy'ego, czy czegoś żałuje, oto jego odpowiedź:

To był (nadal jest!) piękny samochód. Jeden właściciel, oryginalny silnik z przebiegiem 300 000 (!) mil, zero rdzy, zero jedzenia w nim, brak vape Subaru. Poprzedni właściciel w Alabamie kupił go jako nowy i sumiennie o niego dbał. Wykorzystałem swoje punkty i poleciałem na dół, aby zawieźć go z powrotem do Michigan. Z pewnością było kilka momentów, gdy miał silnik rajdowy, skrzynię biegów i mechanizm różnicowy z pełnym wnętrzem, i myślałem, żeby tak pozostać. Zawsze chciałem mieć niebieskie oko, odkąd miałem około 14 lat, ale chciałem mieć samochód rajdowy, odkąd miałem około 11 lat.

Wystarczy 5 sekund na scenie, żeby niczego nie żałować. Nie ma to jak szybka jazda samochodem rajdowym po drzewach, a to nie mówi nic o niesamowitej społeczności, która wspiera Ciebie i Twoje dziwne hobby. Prędkość 50 mil na godzinę przez drzewa sprawia, że ​​prędkość 250 mil na godzinę od razu przypomina bieg po sklepie spożywczym. Na drogach jest aż nadto samochodów rajdowych lub safari, więc wystawienie ich na portalu aukcyjnym byłoby niewłaściwe. Pierwotny właściciel rzeczywiście podejrzewał, że planowałem go rozebrać. Kiedy powiedziałem mu, że to będzie dobrze zbudowany samochód rajdowy, powiedział coś w stylu: „Do diabła, cieszę się, że faktycznie zamierzasz coś z tym zrobić”.

Nie sądzę, żeby Jimmy miał jakikolwiek obowiązek chronić ten samochód przed rozwaleniem na różnych drogach pożarowych na Środkowym Zachodzie, ale dziwnie się czułem, patrząc, jak tak ładny samochód się rozpada. Odwrotną stroną tego jest oczywiście to, że najważniejszym powołaniem każdego samochodu jest umrzeć jako zwycięski samochód wyścigowy.

Możesz kliknąć poniższe obrazy i zorientować się w zakresie projektu. Jimmy, Kate i kilku przyjaciół zajęli się wszystkim oprócz podwozia/klatki, a ponieważ zaczęło się tak miło, na dłuższą metę powinien okazać się dla nich dobrym samochodem rajdowym.

Co myślisz? Czy to coś powinno wytrzymać długą sesję PDR i przygotowywać się do BaT, czy lepiej pluć żwirem?