20 lat temu generał Grievous zabił Kudłatego ze Scooby Doo

Apr 09 2024
Minęło 20 lat, odkąd Genndy Tartakovsky w „Wojnach klonów” po raz pierwszy w przerażający sposób przedstawił nas generałowi Grievousowi. Ale zrobiło to też z lekkim kneblem.

Pierwsze pojawienie się Generała Grieviousa to doniosły punkt zwrotny w historii Gwiezdnych Wojen . Po tym, jak oszałamiający serial animowany Genndy’ego Tartakovsky’ego „ Wojny klonów” dostarczył fanom rozdział za rozdziałem o Jedi u szczytu kariery, dokonując wyczynów niepodobnych do niczego, co można było zobaczyć na ekranie w „Gwiezdnych Wojnach” , pojawił się metalowy potwór, aby ich upokorzyć .

Zaczął od zabicia Kudłatego ze Scooby Doo .

Dwudziesty, ostatni odcinek pierwszej połowy Wojen Klonów , Bitwa o Hypori, to nie tylko jeden z wyróżniających się momentów w miniserialu, ale niepodobny do niczego, co widzieliśmy wcześniej. Tak samo jak oryginał, Wojny klonów 2D , jest ciepło wspominany ze względu na podejście do akcji, w którym nie ma żadnych wypełniaczy, ale jest również pamiętany jako list miłosny do potęgi Jedi. Ani w podejściu do dyplomacji, ani w umiejętnościach oratorskich, ani nawet w opanowaniu Mocy: wizja Tartakowskiego dotycząca Jedi w jego przedstawieniu polegała na ukazaniu ich jako nadludzkich wojowników, mężczyzn i kobiet, którzy mogliby odwrócić losy konfliktu na skalę planetarną z machnięcie mieczem laserowym w dłoniach. Gdyby nie kategorycznie wrobić ich w bohaterów, Jedi z Wojen Klonów byliby przerażający, zwłaszcza gdyby ich wrogowie nie byli otoczeni przez stada bezimiennych droidów bojowych, potwornie obcych łowców nagród i osobliwych czarownic Sithów.

Dobrze więc, że pierwszym zagrożeniem, które naprawdę obróci wszystko przeciwko nim, jest lustro przyłożone do ich twarzy. Debiut Grieviousa jest niesamowity, jak powiedzieliśmy wcześniej – jego chłodne, stalowe ciało naśladuje Moc i atletyczny wdzięk Jedi, a jego wirujące dłonie tworzą z mieczy świetlnych krążące dyski śmierci i zniszczenia, kontrastujące z baletową szermierką jego wrogów. Jego pojedyncza linijka w rozdziale 20 nie jest dowcipną uwagą na temat stanu rzeczy lub rozkazu, jak większość tego, co słyszymy od generałów Jedi, których poznaliśmy w poprzedniej serii, ale mrożącą krew w żyłach groźbę: „Jedi! Jesteście otoczeni, wasze armie zdziesiątkowane. Pogódź się teraz z Mocą, bo to twoja ostatnia godzina, ale wiedz, że ja, generał Grievous, nie jestem całkiem bez litości. Daruję ci śmierć wojownika. Przygotowywać!

Choć to, co debiut Grievousa mówi o nim jako złoczyńcy – zwłaszcza w porównaniu z jego ostatecznymi występami w Zemście Sithów i Wojnach klonów 3DCG jako czymś bardziej przypominającym nieskutecznego antagonistę wodewilu – mówi tak wiele o Jedi, którego widzimy twarz i przeważnie brutalnie ścięty w Rozdziale 20. Jedi nowi i starzy, Mistrzowie i Padawani, Jedi, którzy w kontekście tamtego momentu stali się ulubieńcami kultowych fanów dzięki innym materiałom z Expanded Universe, byli znani jako niektórzy z najlepszych na linii frontu wojny.

A potem był Kudłaty. Przepraszam, Sha'a Gi .

To nie jest jakiś głupi żart na podstawie jego wyglądu; biedny Padawan, który ma niefortunną historię bycia pierwszym zabójcą generała Grieviousa na ekranie – wyrywa się z ukrycia z wrzaskiem strachu i wściekłości, tylko po to, by Grevious wzniósł się i spłaszczył go piętą tak mocno, że pozostał tam przez jedną klatkę, i Gone the Next – jest jednocześnie dowcipem o najlepszym przyjacielu Scooby-Doo . Sam Tartakovsky zauważył jajko wielkanocne w komentarzu na DVD Clone Wars , z zamiarem zaprojektowania tej postaci jako hołdu dla jednego ze swoich ulubionych seriali animowanych. Chociaż w napisach końcowych nadano mu po prostu nazwę „Padawan”, nadano mu żartobliwe imię Sha'a Gi – w absurdzie rywalizowało jedynie z kultowym Ima-Gun Di , Jedi, który debiutuje i umiera tuż przed tytułami otwierającymi odcinek Wojen Klonów „Linie zaopatrzenia” – niedługo potem w bazie danych oficjalnej strony internetowej Gwiezdnych Wojen .

Sha'a Gi to jeden z moich ulubionych głupich pisanek ze wszystkich Gwiezdnych Wojen . Jest to piękny przykład wszystkiego, czym franczyza powinna być i jest: Wojny Klonów są często przedstawiane jako idealne Gwiezdne Wojny z powodów, które nie rozumieją jej prawdziwej wielkości. Ludzie postrzegają to jako „złą” wersję serii; czym mogłyby być Gwiezdne Wojny, gdyby odrzuciły ten nieznośny motyw i znaczenie – nie mając świadomości, że spartańska narracja serialu nadal ma dużą głębię dla tych, którzy zwracają na nią uwagę, na jaką zasługuje – i była po prostu fajna działanie. Co by było , gdyby Jedi nie byli jedynie wprowadzonymi w błąd żołnierzami sił pokojowych, ale inspirowanymi anime bohaterami akcji? A co by było , gdyby wszystko było eksplozjami, walkami na miecze świetlne, śmiercią i zniszczeniem przez cały czas? A debiut Grieviousa jest idealnym odzwierciedleniem tego toku myślenia – twardego , poważnego złoczyńcy, który stawia czoła i absolutnie posiada jakiegoś złego , fajnego Jedi.

A jednak żaden z nich tak naprawdę nie jest tą pustą skorupą działania. To ludzie, ludzie, którzy mogą ugiąć się pod powierzchnią i upaść, wielcy wojownicy, których można upokorzyć podczas zmiany przypływu. A jeden z nich istnieje po to, by umrzeć jako knebel na temat znanego od pokoleń serialu animowanego Hanna-Barbera. To niesamowite. Jest warstwowy. To jest spoko. To szczere. To niesamowicie głupie . To Gwiezdne Wojny .

Wszystkiego najlepszego, generale Grievous. Szczęśliwego dnia śmierci, Sha'a Gi. Jesteście wszystkim , czym są i powinny być Gwiezdne Wojny .


Chcesz więcej wiadomości o i9? Sprawdź, kiedy można się spodziewać najnowszych premier Marvela , Gwiezdnych Wojen i Star Trek , co dalej z uniwersum DC w filmie i telewizji oraz wszystko, co musisz wiedzieć o przyszłości Doktora Who .