30 dni scenariuszy, dzień 24: „The Social Network”
Dlaczego 30 scenariuszy w 30 dni?
Ponieważ niezależnie od tego, czy jesteś nowicjuszem, który dopiero zaczyna uczyć się rzemiosła pisania scenariuszy, czy kimś, kto pisze od wielu lat, powinieneś czytać scenariusze.
Istnieje pewien rodzaj wiedzy i zrozumienia na temat pisania scenariuszy, które można zdobyć tylko czytając scenariusze, co daje wrodzone wyczucie tempa, nastroju, tonu, stylu, sposobu podejścia do pisania scen, tworzenia płynności i tak dalej.
Więc każdego dnia w tym miesiącu będę dostarczać tło i dostęp do godnego uwagi scenariusza filmowego.
Dziś jest dzień 24, a opisywany scenariusz dotyczy filmu The Social Network z 2010 roku. Tutaj możesz pobrać plik PDF ze skryptem .
Tło: Scenariusz Aaron Sorkin, książka Ben Mezrich
Podsumowanie fabuły: student Harvardu, Mark Zuckerberg, tworzy serwis społecznościowy, który stał się znany jako Facebook, ale później zostaje pozwany przez dwóch braci, którzy twierdzili, że ukradł ich pomysł, oraz współzałożyciela, który został później wypchnięty z firmy.
Tagline: Nie zdobędziesz 500 milionów przyjaciół, jeśli nie narobisz sobie kilku wrogów
Nagrody: 8 nominacji do Oscara, zdobywając 3 nagrody, w tym za najlepszy scenariusz adaptowany
Ciekawostka: Podczas jednego z zeznań wspomniano, że wynalazek Facebooka uczynił Marka Zuckerberga „największą rzeczą w kampusie, w którym było dziewiętnastu laureatów Nagrody Nobla, piętnastu zdobywców nagrody Pulitzera, dwóch przyszłych olimpijczyków i gwiazda filmowa”. Następnie jeden z prawników pyta: „Kim była gwiazda filmowa?” a odpowiedź brzmi: „Czy to ma znaczenie?” Tą gwiazdą filmową była w rzeczywistości Natalie Portman, która studiowała na Harvardzie w latach 1999-2003 i pomagała scenarzyście Aaronowi Sorkinowi, dostarczając mu poufnych informacji o tym, co działo się na Harvardzie w czasie, gdy po raz pierwszy pojawił się tam Facebook.

Po wcześniejszym przeczytaniu scenariusza i oczywiście obejrzeniu filmu, tym razem przez pryzmat scenariusza, miałem w głowie myśl, którą chciałem śledzić, przechodząc przez historię: Porównanie TSN do Obywatela Kane'a. Mój wniosek? Porównanie jest uderzające.
Po pierwsze, każda z nich to historia dojścia do sławy ważnej postaci kultury. W CK Protagonista [Charles Foster Kane] jest luźno oparty na życiu Williama Randolpha Hearsta. W TSN Protagonista [Mark Zuckerberg] jest interpretacją wydarzeń z życia prawdziwego Marka Zuckerberga i powstania Facebooka.
Po drugie, istnieje struktura narracji: historia opowiedziana w dwóch ramach czasowych: teraźniejszość i przeszłość, przeskakujące między nimi.
W CK jest Thompson, reporter, który przeprowadza wywiady z [Present] szeregiem osób powiązanych z Kane'em, z których każdy jest punktem wyjścia do cofnięcia się w czasie [Przeszłości] i opowiedzenia ważnego, odkrywczego epizodu z życia Kane'a.
W The Social Network znajdują się dwa zeznania sądowe [Teraźniejszość], z których każde dotyczy kluczowych momentów sporu i interpretacji historycznej, które tworzą punkt wyjścia do cofnięcia się w czasie [Przeszłość] i opowiedzenia ważnego, odkrywczego epizodu z życia Zuckerberga.
Po trzecie, obaj Bohaterowie są związani z mediami: Kane z gazetami, Zuckerberg z mediami społecznościowymi.
Po czwarte, obaj Protagoniści osiągają ogromne bogactwo: Kane dziedziczy swoje, Zuckerberg zyskuje swoje wraz z rozwojem Facebooka.
Po piąte, trajektoria metamorfozy każdego Protagonisty jest ujemna. To raczej niż osiągnięcie stanu całości lub jedności, jak w większości filmów, te centralne postacie kończą w stanie rozłączenia [Zuckerberg] lub rozpadu [Kane].
Po szóste, obaj Protagoniści mają postać Atraktora, który zaczyna nimi gardzić: Susan Alexander Kane i Erica Albright.
Po siódme, obaj Protagoniści mają postać Mentora, który zrywa z P z powodu obsesyjnego, egoistycznego zachowania P: Jedidiah Leland i Eduardo Saverin.
Po ósme, obie historie mają talizman silnie związany z przeszłością: w CK to śnieżna kula przenosi Kane'a z powrotem do jego elegijnej przeszłości w Kolorado, ścigając się beztrosko na swoich śnieżnych saniach Rosebud. W TSN to sam Facebook, jak w ostatniej scenie Zuckerberg „przyjaciół” Eriki, cofając się do prostszych czasów, kiedy faktycznie miał dziewczynę.
W końcu obaj mężczyźni kończą swoje historie samotnie: Kane umierający pośród ruin swojego imperium, Zuckerberg po rozstrzygnięciu różnych procesów sądowych i pozostawiony sam sobie w sali konferencyjnej, tylko on, jego komputer, Facebook i kliknięcie „przeładuj” na prośbę znajomego, aby Eryka.
Oba te ostatnie obrazy wskazują na temat wspólny dla tych opowieści, werset biblijny [Ew. Mateusza 16:26]: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swojej duszy szkodę poniósł?”
Jestem pewien, że istnieje o wiele więcej punktów porównawczych, ale trzeba pomyśleć, że Sorkin został zainspirowany Obywatelem Kane'em w jego podejściu do sieci społecznościowej .
Dla mnie jednak najmądrzejszą decyzją, jaką Sorkin podjął w sprawie Sieci społecznościowej , było wykorzystanie podwójnych zeznań jako narzędzia narracyjnego do przeskakiwania z teraźniejszości do przeszłości, z przeszłości do teraźniejszości. Sorkin chce, aby czytelnik był tak świadomy tego zarozumialstwa, że kiedy już założy drugie z dwóch pomieszczeń przesłuchań, mówi wprost w opisie sceny [P. 27]:
Będziemy często chodzić tam iz powrotem między dwoma pokojami przesłuchań.
Skrypt wykonuje mistrzowską robotę z tymi skokami, używając linii dialogowych, okrążeń wstępnych, wskazówek dźwiękowych i wizualnych, które służą jako punkty kontaktowe dla każdego przejścia.
Jak zauważono we wczorajszych komentarzach, struktura narracji The Social Network jest niezwykle podobna do Obywatela Kane'a , a zeznania w pokoju przesłuchań pełnią tę samą funkcję, co Thompson, reporter tropiący różnych świadków przeszłości Kane'a, z przeszłą narracją rozgrywającą się w sposób liniowy, wykorzystując wywiady jako podstawę dla elips czasu.
Jest tu też trochę dynamiki Rashomon , gdzie jest świadectwo reprezentujące jedną „prawdę” kontra to, co widzimy w przeszłości, czasami reprezentujące inną „prawdę”.
Ten pojedynczy wybór – wykorzystanie podwójnych zeznań jako narzędzia do zarządzania przeskokami w czasie i narracją – jest mądry, umożliwiając Sorkinowi połączenie szczegółów filmu biograficznego w fascynujący, szybki dramat.
Na koniec rozważmy wątki poboczne.
Wątki poboczne to najlepszy przyjaciel scenarzysty. Pomagają odkrywać tematy opowieści. Wywymiarowują znaczenie opowieści. Ale co być może najważniejsze, pozwalają ci przeciąć równoległą akcję z fabułą, tworząc o wiele bardziej zabawne doświadczenie narracyjne.
W The Social Network Sorkin wykorzystuje kilka wątków pobocznych. Oto cztery z nich, z których każda jest powiązana z określonym związkiem z bohaterem tej historii, Markiem Zuckerbergiem:
Winklevoss (Nemesis): Zuckerberg chce stworzyć Facebooka i zobaczyć, dokąd to zaprowadzi. Bliźniacy Winklevoss i ich pozew stoją w opozycji do celu Zuckerberga, zagrażając jego planom.
Erica (Attractor): Bez względu na to, jak trudno jest polubić Zuckerberga, on naprawdę ma serce. I pomimo tego, jak źle traktuje Erykę, łączy go z nią jakaś emocjonalna więź.
Severin (mentor): Zuckerberg ma najlepszego przyjaciela. Wykorzystuje swojego najlepszego przyjaciela. Zdradza swojego najlepszego przyjaciela. Jego doświadczenie w tym zakresie zdaje się sugerować — w końcu — wie, że to, co zrobił, było złe.
Sean Parker (Trickster): Na początku Parker naśladuje pomysły Zuckerberga dotyczące Facebooka, jest doskonałym sojusznikiem. Następnie manipuluje władzą, którą przekazuje mu Zuckerberg, aby (w efekcie) działać wbrew najlepszym interesom Zuckerberga.
Każdy z tych wątków pobocznych reprezentuje inny punkt widzenia na umysł i duszę Bohatera opowieści, zapewniając wiele sposobów zrozumienia i interpretacji filmu.
Jakie jest Twoje zdanie na temat sieci społecznościowej ? Zatrzymaj się przy komentarzach i opublikuj swoje przemyślenia.
Aby zobaczyć wszystkie posty z serii 30 dni scenariuszy, przejdź tutaj .
Ta seria i wykorzystanie scenariuszy służy wyłącznie celom edukacyjnym!
Archiwum komentarzy