30 dni scenariuszy, dzień 28: „Przemówienie króla”

Nov 28 2022
Dlaczego 30 scenariuszy w 30 dni? Ponieważ niezależnie od tego, czy jesteś nowicjuszem, który dopiero zaczyna uczyć się rzemiosła pisania scenariuszy, czy kimś, kto pisze od wielu lat, powinieneś czytać scenariusze. Istnieje pewien rodzaj wiedzy i zrozumienia na temat pisania scenariuszy, które można zdobyć tylko czytając scenariusze, co daje wrodzone wyczucie tempa, nastroju, tonu, stylu, jak podchodzić do pisania scen, jak tworzyć płynność i tak dalej.

Dlaczego 30 scenariuszy w 30 dni?

Ponieważ niezależnie od tego, czy jesteś nowicjuszem, który dopiero zaczyna uczyć się rzemiosła pisania scenariuszy, czy kimś, kto pisze od wielu lat, powinieneś czytać scenariusze.

Istnieje pewien rodzaj wiedzy i zrozumienia na temat pisania scenariuszy, które można zdobyć tylko czytając scenariusze, co daje wrodzone wyczucie tempa, nastroju, tonu, stylu, jak podchodzić do pisania scen, jak tworzyć płynność i tak dalej.

Więc każdego dnia w tym miesiącu będę dostarczać tło i dostęp do godnego uwagi scenariusza filmowego.

Dzisiaj jest dzień 28, a opisywany scenariusz dotyczy filmu The King's Speech z 2010 roku . Scenariusz można przeczytać tutaj .

Tło: Napisane przez Davida Seidlera.

Streszczenie fabuły: Historia króla Jerzego VI ze Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, jego zaimprowizowanego wstąpienia na tron ​​oraz logopedy, który pomógł niepewnemu monarchy stać się tego godnym.

Slogan: Znajdź swój głos.

Nagrody: 12 nominacji do Oscara, zdobywając 4, w tym za najlepszy scenariusz oryginalny.

Ciekawostki: David Seidler jąkał się jako dziecko i jako dziecko słyszał wojenne przemówienie Jerzego VI. Jako dorosły napisał Królową Matkę i poprosił o pozwolenie na wykorzystanie historii króla do stworzenia filmu. Królowa Matka poprosiła go, aby tego nie robił za jej życia, mówiąc, że wspomnienia są zbyt bolesne. Seidler uszanował jej prośbę.

Chcę skupić się na jednym punkcie: stworzeniu sympatycznego bohatera.

Oczywiście nie trzeba pisać scenariusza z sympatycznym Protagonistą — wystarczy spojrzeć na postać Marka Zuckerberga w The Social Network. Jednak każdy scenarzysta, który pracował w Hollywood, bez wątpienia słyszał tę uwagę od kierowników ds. rozwoju niezliczoną ilość razy na spotkaniach scenariuszy: Czy nie możesz zrobić czegoś, by Protagonista był bardziej sympatyczny?

Dlaczego to taka wielka sprawa?

Aby w pełni zrozumieć ten sposób myślenia, musimy zrobić krok wstecz i zastanowić się nad wrażeniami z oglądania filmów. Aby stworzyć udany film, jednym z celów twórców filmu powinno być zwabienie widza do filmu — sprawić, by przestał myśleć o swojej pracy, prażonej kukurydzy, ludziach wokół nich, a zamiast tego zanurzył głowy i serca w tym, co dzieje się w środku wszechświat opowieści. Jeśli film może przenieść nas z tego świata do innego świata, zwiększa to szanse na pozytywne doznanie filmu. W końcu, czy nie o to chodzi w filmach jako o ucieczce – aby oderwać nas od naszego zwykłego świata i zabawić przez kilka godzin w niezwykłym świecie opowieści?

Najbardziej bezpośrednim i być może najlepszym sposobem na osiągnięcie tego jest postać Protagonisty. Z psychologicznego punktu widzenia istnieje sposób, w jaki to nie Protagonista sam przechodzi przez to, czego doświadcza w świecie filmu, ale Protagonista i my to dzielimy. Rzeczywiście, w niektórych momentach filmu możliwe jest, że Protagonista całkowicie zniknie z naszej świadomości i tylko my doświadczamy tego, co dzieje się w tej historii.

Zjawisko to możemy nazwać identyfikacją publiczności i jest to jeden z kluczy do sukcesu większości bohaterów Protagonistów, sposób, w jaki identyfikujemy się z tą kluczową postacią w jakiś fundamentalny i potężny sposób, który z kolei przenosi nas do uniwersum opowieści.

Hollywood nie jest głupie. Wiedzą, że najprostszym i najłatwiejszym sposobem identyfikacji odbiorców jest opowiadanie historii z sympatycznymi Bohaterami. Faktem jest, że znacznie częściej identyfikujemy się z Protagonistą, jeśli z nim sympatyzujemy. Jeśli chodzi o studia, scenarzyści powinni przyjąć to jako pewnik i napisać dla nich przebojowy scenariusz.

W The King's Speech , napisanym przez Davida Seidlera , bohaterem opowieści jest „Bertie” (Colin Firth), książę Jerzy, członek brytyjskiej rodziny królewskiej, drugi w kolejce do tronu Anglii. Jeśli ty lub ja nie należymy do rodziny monarchicznej, na pierwszy rzut oka niewiele mielibyśmy wspólnego z Bertiem, przez co nasza identyfikacja z nim byłaby wyzwaniem dla scenarzysty. Co zrobił Seidler, by stworzyć sympatycznego Bohatera? Kilka rzeczy. Oto tylko kilka:

Proces rozpoczyna się w sekwencji otwierającej, w której George ma wygłosić przemówienie:

Nie ma wyższego stworzenia w świecie wokalnym. Porozmawiajmy o ustawianiu poprzeczki wysoko! Następnie przechodzimy do George'a, który zaczyna swoją przemowę:

Już po kilku chwilach od rozpoczęcia filmu dowiadujemy się, że Bertie się jąka, kontrast potęguje porównanie do spikera BBC. I od razu jest nam go żal, ta emocja pogłębia się i pogłębia przez to, jak długo znosimy cierpienia Bertiego podczas publicznego wydarzenia. We wcześniejszym szkicu Bertie jest opisany w ten sposób:

Bertie stands frozen, his mouth agape, jaw muscles locked. He
knows he’s considered by all, especially himself, unfit for
public life.

Później Seidler zawiera scenę, w której dwoje dzieci Bertiego, Lilibet i Margaret Rose, proszą ojca, aby opowiedział im historię:

Scena spełnia co najmniej dwie rzeczy: (1) Ustala, że ​​Bertie jest kochającym ojcem i oddanym członkiem rodziny. (2) Pokazuje, że jąkanie Bertiego przypływa i odpływa w zależności od okoliczności, co sugeruje, że nie jest to ściśle stan fizyczny, ale psychologiczny. Obie dynamiki budzą więcej sympatii.

Wkrótce potem Bertie ma upokarzające doświadczenie z rąk swojego ojca, króla:

Zaczynamy wyczuwać, że korzenie jąkania Bertiego są związane z jego wychowaniem, a po części z nieprzebaczającym zachowaniem jego ojca. Zmniejsza to emocjonalny dystans między nami a tym członkiem rodziny królewskiej, ponieważ to naturalne, że każdy z nas ma przynajmniej pewne obawy co do własnych doświadczeń z dzieciństwa.

Kiedy Bertie spotyka Lionela (Geoffrey Rush) po raz pierwszy, jest to niezwykle niezręczna chwila dla księcia:

Tutaj Bertie jest na tyle mężczyzną, że potrafi sobie żartować z siebie i swojego stanu — drobiazg, ale znowu zwiększa naszą sympatię do Protagonisty.

To tylko kilka przykładów zaczerpniętych z konfiguracji tej historii, ale pokazuje, jak daleko posunął się Seidler, aby ustanowić sympatycznego Bohatera w The King's Speech .

Jak o tobie? Ta historia, którą teraz piszesz? Jak sympatyczny jest twój Protagonista? Czy zagłębiłeś się wystarczająco głęboko w postać, aby odkryć wszystkie sposoby, w jakie możesz stworzyć poczucie identyfikacji publiczności (czytelnika) z postacią?

A dla tych z was, którzy widzieli Królewską przemowę , w jaki inny sposób Seidler potraktował postać Bertiego, aby stworzyć sympatycznego Protagonistę? Zatrzymaj się przy komentarzach i opublikuj swoje przemyślenia.

Aby zobaczyć wszystkie posty z serii 30 dni scenariuszy, przejdź tutaj .

Ta seria i wykorzystanie scenariuszy służy wyłącznie celom edukacyjnym!

Archiwum komentarzy