Alison Brie o tym, dlaczego uwielbia smugi: „To takie zabawne i naprawdę mnie śmieszy”
Alison Brie ma scenę w swojej nowej komedii romantycznej „ Somebody I Used to Know” , w której jej postać biega nago po polu golfowym. Umieszczenie tego w filmie było jej pomysłem, mówi w nowym numerze PEOPLE.
Brie, która napisała scenariusz do filmu wraz z mężem Dave'em Franco , oparła ten moment na swojej własnej miłości do smug. „Z pewnością miałem do tego upodobanie w latach studenckich”, mówi mieszkaniec Los Angeles, który studiował teatr w California Institute of the Arts.
„W CalArts byłam wielką gwiazdą. Nawet w moim dorosłym życiu uważam to za dość zabawne. Bardzo dobrze czuję się nago” — kontynuuje. „Uwielbiam smugi. To świetna zabawa. Naprawdę mnie to rozśmiesza. Zawsze myślę, że rozśmiesza to innych ludzi. To po prostu jedna z moich ulubionych rzeczy”.
Franco nie ma z tego takiego samego kopa. „Spędziłam lata namawiając Dave'a, by zaakceptował moją wygodę w nagości” — wyjaśnia. „Cieszy się, że jestem nago w naszym domu, ale publicznie jest do tego bardziej niechętny”.
Ostatni raz dała się ponieść? „W latach GLOW mogło być trochę smug ” — mówi Brie, odnosząc się do swojej komedii Netflix z lat 2017-19 o kobiecej lidze zapaśniczej.
W Somebody I Used to Know Brie gra Allie, wielkomiejską producentkę reality show, która wraca do swojego rodzinnego miasta w Waszyngtonie, gdzie spotyka swojego byłego chłopaka Seana ( Jay Ellis z Insecure ). Kiedy znów zaczyna czuć iskrę, dowiaduje się, że jest zaręczony z wolnym duchem Cassidy (Kiersey Clemons).
Chociaż to założenie może brzmieć strasznie znajomo, to nie jest bieżnikowanie zdrowej taryfy Hallmark. Jest humor dla dorosłych, palenie trawki i oczywiście ta scena z smugami. „Bawimy się, bawiąc się tropami z komiksów romantycznych i próbujemy przenieść je w nieoczekiwane miejsce” — wyjaśnia Brie.
I chociaż postać Ally z pewnością nie jest kopią Brie, „dużą częścią tej historii było czerpanie z aspektów naszego prawdziwego życia w ukośny sposób: z naszej osobowości, naszego poczucia humoru” — mówi. „A także w określony sposób, na przykład fakt, że robiłem pasmo, kiedy byłem młodszy i zawsze próbuję wrócić do tego ducha, który miałem na studiach, do tej wolności”.
Ona i Franco zostali zainspirowani podróżą do domu przed pandemią, aby odwiedzić rodzinę męża w jego rodzinnym Palo Alto w Kalifornii. „Właśnie wtedy zrodził się ten pomysł. W pewnym sensie po prostu rzucaliśmy się na pomysły dotyczące powrotu do rodzinnego miasta, a także tego, które uciekło, i amnezji ludzi, jeśli chodzi o związki i zerwania oraz dlaczego takie rzeczy się zdarzają” – mówi.
Kiedy kilka miesięcy później wybuchła pandemia, zabrali się do pracy. „Naprawdę przykucnęliśmy w ciągu pierwszych dwóch tygodni” – mówi. Znokautowali projekt, ale tak było, Brie przyznaje „s-y”.
Po wielu miesiącach, kilku przepisach i mnóstwie opinii przyjaciół („wszyscy poddają się kwarantannie, nie mieli wymówek, dlaczego nie mogli tego przeczytać”, mówi Brie) para udoskonaliła zachwycająco bezczelny film.
Para jest już w trakcie pisania kolejnego wspólnego projektu. Poproszona o więcej szczegółów, Brie jest nieśmiała, mówi tylko, że to nie jest komedia romantyczna. „Jestem naprawdę spełniona w pracy, którą wykonuję” – mówi. „Jestem naprawdę szczęśliwy w moim małżeństwie. To wspaniały moment w moim życiu”.
Somebody I Used to Know zadebiutuje na całym świecie w Prime 10 lutego.
Aby dowiedzieć się więcej o Alison Brie, sięgnij po nowy numer LUDZI.