Co jest najbardziej obraźliwą rzeczą jaką kiedykolwiek zrobiłeś?
Odpowiedzi
Miałem pewnego znajomego Afroamerykanina i nie był on najmądrzejszym ani najbardziej szanującym się dzieciakiem, jakiego spotkałem. Nazwijmy go M. To był dzień powrotu do przeszłości w tygodniu powrotu do domu. Przyszedł do szkoły tego dnia ubrany jak niewolnik afroamerykański z czasów wojny secesyjnej. Stare, brązowe, wsuwane buty, obskurny biały T-shirt z rozcięciami na plecach, stare, podarte dżinsy. Jak powiedział Johnny Cash w swojej piosence A Boy Named Sue.
Cóż, musiał uważać to za niezły żart,
I wywołało to salwy śmiechu u wielu osób.
Ja też się śmiałam, bo nie zatrzymałam się i nie pomyślałam, jaką to byłoby obrazą dla innych Afroamerykanów. Wróciłam do domu, wciąż trochę się śmiejąc z kostiumu M. Opowiedziałam o tym tacie. Powiedział mi, jak to było złe i wyjaśnił, że prawdopodobnie mieliśmy rodzinę po obu stronach wojny.
Do dziś tego żałuję.
Czerwiec 2008 r. Obama prowadził kampanię prezydencką w USA, a mój mąż i ja byliśmy w Kenii.
Wybieraliśmy się na weekendowe safari do East Tsavo. Kierowca i przewodnik (obaj miejscowi, obaj czarnoskórzy) przyjechali po nas w Nairobi, a potem zabrali inną parę, która zmierzała do Tsavo.
Gdy jechaliśmy w stronę parku, „dżentelmen” z drugiej pary (starsza, biała para, najwyraźniej Amerykanie, ale bez szczególnego regionalnego akcentu, który mógłbym rozpoznać) zaczął rozmowę i gdy odkrył, że mam amerykański akcent, zapytał mnie, co myślę o kandydowaniu Obamy na prezydenta?
Powiedziałem, że moim zdaniem „więcej władzy dla niego” — że wydawał się mieć stanowiska, które mi się podobały w większości spraw, że odświeżające jest mieć kogoś, kto kandyduje na wysokie stanowisko, kto nie urodził się milionerem, i że będę śledził debaty, ale prawdopodobnie zagłosuję na niego. Zauważyłem, że zarówno nasz kierowca, jak i przewodnik słuchali uważnie, chociaż nic nie mówili.
Mężczyzna spojrzał na mnie z przerażeniem. „Nie mówisz poważnie!” – krzyknął – głośno – „Ten mężczyzna jest Murzynem ! To tylko zwierzęta! Nie wiedzą, jak robić cokolwiek profesjonalnego, nie możesz myśleć, że któryś z nich mógłby rządzić krajem! Spójrz tylko, jak tu wszystko spieprzyli! Nie wiem nawet, jak możesz na nich patrzeć!”
Nie mogłem uwierzyć, że ktoś mógłby to powiedzieć, a co dopiero w samochodzie prowadzonym przez *gasp* ich , w drodze do miejsca, w którym osoba ta będzie całkowicie zależna od pomocy i ochrony *gasp* ich . Chociaż jakoś nie sądzę, żeby jego analiza zaszła aż tak daleko.
Powiedziałem mu, że jestem pewien, że Obama jest o wiele bardziej zdolny do racjonalnego myślenia, profesjonalizmu i kompetencji niż on. Niestety, nie przestał — właściwie zatrzymał się na chwilę — ale później zaczął rozwodzić się nad tym, że nikt nie powinien wydawać pieniędzy na pomoc międzynarodową, ponieważ nie powinno nikogo obchodzić, że ludzie w tych krajach umierają, że nie wierzy, że próby zwalczania chorób takich jak malaria mają jakiekolwiek znaczenie itd., itd. Bardzo rzadko byłem tak blisko, żeby kogoś uderzyć w twarz.
Nasz kierowca i przewodnik nigdy nic nie powiedzieli, ale nie mogli. Ich utrzymanie zależy od tego, żeby nie wkurzać bogatych dupków.