Co się stało, gdy Twoje najgorsze obawy stały się rzeczywistością?
Odpowiedzi
Unoszę się jak przynęta na haczyku w oceanie niedaleko brzegu. Utrzymuję się na powierzchni dzięki kawałkowi skrzydła samolotu, który właśnie się rozbił. Oczywiście przeżyłem, więc mogę znaleźć się w sytuacji, w której okrąża mnie kilka różnych rekinów, a w razie gdyby nie mogły wykonać zadania, czeka na nie orka (wieloryb zabójca), która każe tym rekinom albo się wypróżnić, albo zejść z garnka.
Wybrzeże jest postrzępione i jest tylko jedno miejsce, które wygląda, jakbym nie został uderzony ostrym koralem. 25 stóp od tego miejsca jest niedźwiedź grizzly, który mnie widzi i zastanawia się, czy wypłynąć, żeby mnie zjeść, czy po prostu poczekać i zobaczyć, co się stanie. Jej głodne młode też tam są i ona zamierza utrzymać mnie przy życiu, żeby mogła nauczyć swoje młode, jak prawidłowo zabić i zjeść jedną z tych rzeczy.
Oczywiście, na drzewie w niedalekim tle znajduje się tygrys, lew, jaguar lub jakiś gatunek głodnego kota z głodnymi, śledzącymi oczami.
Na przeciwległym brzegu jest kolejna mała wyspa ze sprzedawcą motocykli, który ściska dłoń mojego zięcia, a moja córka kopie nogą przez siedzenie, aby wsiąść na tył tej naprawdę niebezpiecznie wyglądającej maszyny wyścigowej. Obok nich mój wnuk, który teraz idzie pieszo, podchodzi do krawędzi ulicy, gdzie widzi błyszczącą rzecz na środku drogi, którą chce podnieść i włożyć do ust.
Naturalnie, jestem zmarznięta od oceanu i mokra, ale też krwawię wewnętrznie i jestem absolutnie pewna, że jeśli przeżyję cokolwiek z tego i trafię w ręce służby zdrowia, ich pierwszym zabiegiem będzie założenie mi cewnika. Och, radość.
Orka wydaje się być najlepszym rozwiązaniem.
Najgorsze, co mnie spotkało, to śmierć w młodym wieku, cóż, tak się nie stało. Myślę, że to wina mojego ojca, który zmarł w wieku 49 lat, więc po prostu to założyłam. Bycie dziewczyną dawało mi przewagę – kobiety po obu stronach mojej rodziny dożywają późnych lat 80., a nawet dłużej. Teraz, gdy zrobiłam sobie badania DNA, mam stare DNA, jesteśmy stworzeni do długowieczności i wytrzymałości, więc teraz nie marnuję czasu na zamartwianie się, chyba że zdarzy się jakiś dziwny wypadek, więc zamierzam cieszyć się czasem, który mi pozostał.