Czy powinienem pozwolić mojemu 12-letniemu dziecku (uczącemu się w 6 klasie) spotykać się ze starszymi dziećmi ze szkoły średniej?
Odpowiedzi
Zależy to od tego, gdzie mieszkasz i o jakich uczniach szkoły średniej mówisz. W wieku 12 lat istnieje różnica w dojrzałości, która w większości przypadków sprawiłaby, że nie byłaby mile widziana, a także może zwiększyć ryzyko, że zostanie wykorzystana (poproszona o kradzież, a nawet o starszego chłopaka, co wiąże się z własnymi „ryzykami” itd.). Mogą również palić, brać narkotyki i podobne rzeczy, co jest bardziej powszechne w tej grupie wiekowej niż w jej. Ale cóż - jeśli mieszkasz w stosunkowo bezpiecznym miejscu, gdzie nastolatkowie w tym wieku zazwyczaj zachowują się dobrze+.. jest szansa, że są to dobre dzieci (nawet bardziej, jeśli jest stosunkowo powszechne, że dzieci w jej wieku i uczniowie szkoły średniej mieszają się).
Uwaga - nie mówię, że są "złymi nastolatkami"... po prostu są powody, dla których można kwestionować, dlaczego ją akceptują i chcą się z nią zadawać, biorąc pod uwagę jej wiek. Jeśli jest jak słodka maskotka/młodsze rodzeństwo, z którym CHCĄ się zadawać+... to mogłoby to wyjaśnić (lub może lubią to, kim ona jest lub cokolwiek). Ale cóż... Jeśli mówisz o spędzaniu czasu z grupą uczniów liceum, powiedziałbym, że nie, chyba że sam znasz kilku z nich i wiesz, że chcą ją z nimi z właściwych powodów+). Jeśli mówisz tylko o kilku (w tym dziewczynach... jak się wydaje), które wszystkie wydają się być dobrymi dziećmi... to tak. Tylko upewnij się, że wiesz, co robią razem (lub w pobliżu), że szanują jej wiek, jeśli chodzi o to, co robią i zapraszają ją do+, i że twoja 12-letnia córka nie zmienia swojego zachowania na gorsze.
Tak, chyba że uważasz, że coś jest z nimi nie tak i/lub twoja córka jest zbyt głupia, żeby wiedzieć, jak się zachować w danej sytuacji.
Mam doświadczenie w tej dziedzinie. Miałem też 14 lat i zadawałem się z kilkoma starszymi studentami, kiedy byłem pierwszoklasistą. Nie nauczyłem się od nich niczego istotnego, poza tym, że powinienem bardziej słuchać mojej nauczycielki i starać się zapominać więcej bezużytecznych informacji, aby wykorzystać tę przestrzeń na szkołę. Tak naprawdę to było tylko od 1. Nie była kujonką i była bardziej normalna, albo po prostu nie aż tak kujonką. Mogłbym się dowiedzieć więcej, gdyby nie byli naiwnymi kujonami.
Czy byliśmy tylko znajomymi, czy przyjaciółmi, zależy od tego, kogo zapytasz.
W pewnym momencie różnica wieku nie robi różnicy, albo przynajmniej nie robi znaczącej. Jeden ze starszych powiedział mi, że zachowuję się jak 12-latek, ale on był irytującym nastolatkiem z kiepskim poczuciem humoru. Dosłownie, ciągle opowiadał głupie dowcipy, a wszyscy się gapili, oprócz dziewczyny, która ewidentnie się w nim podkochiwała. Ona śmiała się tak głośno.
Nie sądzę, żeby 12- i 14-latkowie byli aż tak różni. Child Development ma stronę Young Teens (12-14 years age)
Myśląc wstecz, jedna z nich mogła mieć wysokofunkcjonujący autyzm. Pamiętam, że robiłem dziwne miny, gdy mówiła dziwne rzeczy, ale nigdy nie odpowiedziałem (lub nie pamiętam) na pytanie, dlaczego robiłem do niej taką minę.