Czy żyjemy w matrixie?
Dezinformacja, dezinformacja, opinie i uczucia wykorzystywane do polemiki z faktami.
Rażąca manipulacja ze strony rządu i środków masowego przekazu, sianie paniki w celu kontrolowania ludzi i wszyscy krzyczący w Internecie o rzeczach, których nie rozumieją.
Racjonalnemu człowiekowi, któremu zależy na prawdzie, trudno jest ją odnaleźć w dzisiejszym świecie, a ja martwię się o przyszłość naszej cywilizacji.
W fantastycznie dystopijnym, ale pozornie coraz bardziej proroczym filmie Matrix – do którego odniosę się tutaj zamiast streszczenia – ludzkość została poddana praniu mózgu. Jesteśmy podłączeni.
Dzisiejszy świat jest niesamowicie podobny.
Jesteśmy podłączeni do naszych telefonów, telewizorów i/lub komputerów, codziennie godzinami przeglądając media społecznościowe lub konsumując treści z mediów masowych, które wydają się nie mieć na uwadze naszego najlepszego interesu.
Mamy przywódców rządowych, którzy rutynowo okłamują nas bez żadnych konsekwencji.
W moim rodzinnym mieście Nowy Orlean, dosłownie morderczej stolicy Ameryki , nawet wychodzenie z domu zaczyna być niebezpieczne. Według Metropolitan Crime Commission liczba zabójstw wzrosła o 46% w latach 2021-2022 i o 141% od 2019 r.
Masowe strzelaniny również znacznie rosną w całych Stanach Zjednoczonych.
Wydaje się, że żyjemy w prawdziwej dystopijnej powieści science-fiction.
Zawsze wahałem się, czy wierzyć w takie idee, jak powszechna korupcja i oszustwa, wykorzystywanie środków masowego przekazu do kontrolowania ludności i inne „teorie spiskowe” — ale tak naprawdę jestem coraz bardziej zmęczony tym, co widzę w świat dzisiaj.
Oczywiście mam bardzo ograniczone możliwości zobaczenia, co tak naprawdę dzieje się w otaczającym mnie świecie bez użycia tych rzeczy, które krytykuję, więc nie jestem nawet pewien, jak mogę być już w 100% pewien.
Komu ufasz? Komu mozesz zaufac?
Zawsze starałem się zrozumieć obie / wszystkie strony sporu, a następnie używając logiki i rozumu dojść do własnego, niezależnego wniosku.
Czy to nadal będzie działać w epoce, w której stronniczość jest tak duża po obu stronach, że po prostu wypluwają rażąco nieprawdziwe bzdury? A może nawet wtedy, gdy ludzie z planem wycinają rzeczy, które ludzie mówią wyrwane z kontekstu i wykorzystują to przeciwko nim?
Gdzie sprawdzanie faktów? Rzetelność dziennikarska?
Czy nęka nas korupcja lub nieudolność, a może jedno i drugie?
Być może tylko czas pokaże.