Denerwuję się, gdy ktoś na mnie patrzy. Wydaje mi się, że mnie osądzają, nawet jeśli mnie nie znają. Dlaczego to czuję i co mam zrobić?
Odpowiedzi
Po pierwsze, jest to problem, z którym boryka się ogromna liczba ludzi na pewnym etapie swojego życia.
Aby dać ci kontekst, jak dużym problemem było to dla mnie…
Siedziałem w pociągu, a naprzeciw mnie wsiadała przypadkowa osoba. Bez patrzenia na nich uznałbym, że patrzą na mnie i myślą, że jestem szaloną osobą, a okropne uczucie samej myśli o tym, że mnie osądzają, sprawiłoby, że fizycznie wysiadłem z pociągu, nawet nie nawiązując z nimi kontaktu wzrokowego.
Poczyniłem ogromne postępy w radzeniu sobie z tym problemem, mogę teraz patrzeć ludziom prosto w oczy i uśmiechać się, a już na pewno nie wysiadam z żadnego pociągu!
Oto kilka pomysłów i procesów myślowych, które pomogły.
1. „I co z tego?”
Aby dać skrajny przykład, powiedzmy, że mała starsza pani patrzy na ciebie w autobusie i myśli, że jesteś rabusiem i zamierzasz zabrać jej torebkę.
WIĘC CO? Myślę, że ludzie dają się złapać w przekonanie, że musisz jakoś zmienić sposób jej myślenia lub wyglądać na zrelaksowaną i szczęśliwą, aby nie myślała o tobie złych osądów, podczas gdy w rzeczywistości nie ma znaczenia, kim ona/oni/ktokolwiek jest myślący. Oboje kontynuujecie swoje dni i to, co ona myśli, nie ma na was żadnego namacalnego wpływu. Odtąd nikomu nie dzieje się krzywda… i co z tego?!
2. „Wszechświat to przyjazne miejsce”.
Było to jedno z podstawowych przekonań Alberta Einsteina. Kiedy byłam bardzo paranoiczna, gdy ludzie się na mnie gapili i osądzali, miałam tendencję do niewiarygodnego niepokoju, więc czasami nie było to w mojej głowie, ludzie patrzyli na mnie i marszczyli brwi. To nie znaczy, że cię osądzają. Najprawdopodobniej widzą innego człowieka, który wygląda na przygnębionego, a jego wyraz troski dotyczy twojego dobrego samopoczucia. Wiem, że jeśli widzę kogoś w niebezpieczeństwie, czuję współczucie i prawdopodobnie pojawia się to jako troska na mojej twarzy.
3. Wszyscy są równi.
Bez względu na twoje wady, nikt nie jest lepszy od ciebie, a zatem jeśli cię osądzają, nie mają znaczenia.
NIKT. JEST. LEPSZY. NIŻ. TY.
4. Zacznij patrzeć bezpośrednio na ludzi.
Kiedy gapiłem się w podłogę i robiłem te wszystkie szalone założenia na temat tego, co ludzie o mnie myślą, nigdy nie spojrzałbym na nich, ponieważ byłoby to zbyt intensywne, jakby wtedy spojrzeli prosto w moją duszę i zobaczyli każdą wadę, jaką kiedykolwiek miałem miał. Potem podjąłem decyzję, że będę trochę odważny, zmierzę się ze strachem i zacząłem patrzeć w górę. To bardzo szybko doprowadziło do uświadomienia sobie, że dana osoba (dosłownie 90% czasu) albo rozmawia przez telefon, również patrzy na podłogę, albo patrzy w inne miejsce. Ludzie tak naprawdę po prostu nie przejmują się przypadkowymi ludźmi na co dzień. Mają zbyt wiele własnych problemów, z którymi muszą sobie radzić.
5. Monitoruj swój oddech.
Zdałem sobie sprawę, że za każdym razem, gdy byłem w tych scenariuszach i zatrzymywałem się pośród myśli, że ktoś wczytywał się w moją duszę, całkowicie przestałem oddychać. Jeśli nawet wydaje ci się, że ktoś patrzy na ciebie i osądza cię, a to powoduje wzrost niepokoju, twój oddech będzie dramatycznie utrudniony. Wypróbuj na YouTube kilka technik i SPOWOLNIJ ODDECH.
To sprawi, że poczujesz się spokojniejszy. Kiedy twój umysł i ciało są bardziej zrelaksowane, ludzie będą naturalnie reagować na ciebie spokojniej, a to z kolei powinno sprawić, że będziesz bardziej pozytywnie nastawiony do swoich interakcji i tego, jak się do ciebie czują. Jeśli poważnie myślisz o pokonaniu tego problemu, możesz podjąć praktykę uspokajającą duchowo, taką jak joga.
6. Rozczarowana pozytywność.
Jestem prawie pewien, że nie pomyślałbyś, że osądzała cię każda napotkana osoba. Ale prostym faktem jest to, że ludzie, o których myślisz, że cię nie osądzali, mogli cię i vice versa. Chodzi o to, że masz wybór, aby wybrać w swoim umyśle pozytywne lub negatywne opinie, ponieważ obie są prawdopodobnie błędne.
Tzn. Jeśli myślisz, że wszyscy Cię osądzają, MYLISZ SIĘ. A jeśli myślisz, że wszyscy Cię nie osądzają, to MYLISZ SIĘ. Po prostu nie wiesz, co ludzie myślą, więc równie dobrze możesz wybrać znacznie łatwiejszą opcję przekonania, że ludzie myślą o tobie pozytywnie. Technicznie okłamujesz się w ten sposób, więc zacznij to robić w pomocny sposób!
Mam nadzieję, że to pomoże i uwierz mi, że jest to problem w 100% możliwy do rozwiązania, jeśli podejmiesz go tak proaktywnie, jak to tylko możliwe.
Niech cię osądzą.
Niech cię źle zrozumieją.
Niech plotkują o tobie,
ich opinia nie jest twoim problemem.
pozostajesz miły, oddany miłości i wolny w swojej autentyczności. bez względu na to, co robią lub mówią, nie wątp w swoją wartość lub piękno swojej prawdy.
po prostu lśnij jak zawsze.
Impulsywny wampir.