Doktor, który ma dumę i uprzedzenie

Romantyczna historia Doktora od dawna była trudnym tematem dla serialu, ale w jej nowoczesnym wcieleniu tożsamość Doktora jako postaci seksualnej i to, jak to wpływa na płynność płci, powoli, ale skutecznie, przełamała bariery, umożliwiając interpretacje Władcy Czasu, który porusza wszelkie rodzaje queerowości , od aseksualności po atrakcje gejowskie i lesbijskie i wszystko pomiędzy. I tak, Happy Pride, fani Doctor Who : teraz możemy mieć obóz, w dużej mierze bezcelowe, głupie przygody, które tak się składa, że są też gejowskie!
powiązana zawartość

powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Być może to trochę niestosowne określenie „Rogue” – dzieła z 1813 roku, które w dobrych 60% stanowi w dużej mierze pretekst do przemierzania wystawnych korytarzy dworskich i powtarzania tego samego „och, zupełnie jak Bridgerton !” żart siedem razy więcej, niż powinien, a w 40% słodko-gorzki romans pomiędzy 15. Doktorem a Gościnnym Homoseksualistą Tygodnia, tytułowym Łotrem Jonathana Groffa .
Rogue to urocza odmiana Groffa: tajemniczego, uroczo tragicznego łowcy nagród, który przebywa w XIX-wiecznej Anglii i poluje na grupę Chuldurów, zmiennokształtnych ptasich graczy LARP, którzy tak samo lubią Bridgerton jak Ruby (mówią „cosplay” dużo w tym odcinku, ponieważ Chuldur ma obsesję na punkcie tego, którego arystokratę zamordują i zastąpią następnego, ale tak naprawdę to LARP-y, obiecuję, że to będzie najbardziej irytujące, jeśli chodzi o tę konkretną rzecz). Jest także tym, co splata podział obozu 60-40, po tym jak najpierw ustali, że a) Doktor podobnie jak on nie jest z tych czasów i jest prawdopodobnym kandydatem na Chuldura, na którego poluje, oraz b) że faktycznie tak Doktor jest bardzo atrakcyjny, czarujący i mądry, prawda? Ale rzecz w tym, że 60% tego odcinka, w którym Doktor i Łotr nie próbują oczarować się nawzajem pantalonami odpowiednimi do epoki, jest po prostu w porządku .

Nie jest to szczególnie niepokojący punkt – w zeszłym tygodniu widzieliśmy niebezpieczeństwa związane z Doktorem Who , który próbował – bez spektakularnego niepowodzenia – połączyć przesadne założenie z bardzo delikatnym i poważnym przesłaniem. Ten „Łotr” to w większości bezmyślna zabawa, gdy Doktor i Ruby, w dużej mierze oddzieleni od siebie, odkrywają, dlaczego Łotr, a następnie grupa ptasich kosmitów (z których jednego gra Indira Varma , dając jej, za pośrednictwem Torchwood , szansę jej trzecia śmierć na ekranie w uniwersum Doktora Who, kiedy jej niewinna księżna jest celem głównego Chuldura, który pragnie cosplayu) spędzanie czasu w 1813 roku w Anglii nie jest całkowicie złą rzeczą. To Doktor Who w swoim uroczym, głupim, ale najbardziej nieszkodliwym stylu: dużo biegania i krzyków, dużo obozu, ale niewiele więcej do powiedzenia. I szczerze, w tym sezonie nie było jeszcze tak wesołej zabawy z obcymi stworzeniami – nawet „Space Babies” próbowało, żeby działo się trochę więcej pod powierzchnią – więc miło jest dostać coś w tym stylu, nawet jeśli ten styl nie jest taki, w którym jest dużo dramatycznego mięsa na kościach. Ptasi ludzie krzyczą! Ludzie mdleją! Ruby zostaje świadkiem bardzo głupiej sceny walki dzięki parapsychicznym kolczykom, które Doktor pożyczył jej na lekcje tańca, z akompaniamentem smyczkowym w stylu Bridgertona „Poker Face” Lady Gagi! Czy wspominałem, że ten odcinek został sklejony przez być może kilka za dużo dowcipów o Bridgerton ? No cóż, mimo wszystko.
W każdym razie nie to jest w „Łotrze” tak naprawdę interesujące: to historia miłosna pomiędzy Doktorem i Łotrzykiem, która daje odcinkowi coś do przeżucia pomiędzy przeżuwaniem scenerii. Groff i Gatwa są razem podekscytowani od chwili, gdy zaczynają się nawzajem przekomarzać, a odcinek skutecznie wciąga cię w pytanie: „Czy oni naprawdę tam pójdą?” moment, w którym przechodzą od potencjalnych rywali, gdy Rogue myśli, że Doktor jest przebranym Chuldurem, do duetu bohater/antybohater, podążający nawzajem za sercami. To smagany wiatrem romans, ale skuteczny; w ciągu tego krótkiego czasu, w którym Doktor i Łotrzyk poznają się, powstaje więź, która wydaje się równie elektryzująca i urzekająca, jak za każdym razem, gdy Doktor po raz pierwszy poznaje przyszłego towarzysza. Łączy ich więź związana ze stratami, jakie ponieśli, i zmaganiami, jakie każde z nich odczuwa, paradoksalnie pragnąc połączenia, jednocześnie odpychając innych, ponieważ ich codzienna praca – będąca queerowymi katastrofami w kosmosie – jest tak niebezpieczna.

Ale jest to także transgresyjne w fascynujący sposób – nie dlatego, że po raz pierwszy widzimy tego rodzaju dziwactwo tekstowe w Doktorze Who , to nic takiego. Pierwszy queerowy pocałunek na ekranie miał miejsce prawie 20 lat temu w tym momencie. A po tym, jak w ostatniej fazie serialu spektakularnie nie udało się uporać z utrzymującymi się uczuciami pomiędzy 13. Doktorem i Yazem , „Łotr” staje się pierwszym przypadkiem, w którym Doktor otwarcie opowiada o queerowej historii miłosnej i może to zrobić wykraczaj poza wyrażanie romantycznego zainteresowania lub podniecenia i niech ten romans będzie podstawową częścią narracji. To trochę „Dziewczyna przy kominku”, ale dla mężczyzn, którzy lubią mężczyzn. Na dodatek w czerwcu!
Jakby tego było mało, „Łotrowi” udaje się nawet skutecznie prześcignąć zeszłotygodniową „Kropkę i bańkę” także w okrężny sposób, ponieważ kluczem do rozwiązania całej historii staje się także transgresyjny charakter romansu Doktora z Łotrem. Jeśli „Dot and Bubble” miał bawić się tożsamością Ncutiego Gatwy jako pierwszego czarnoskórego mężczyzny, który wcielił się w Doktora – tylko po to, by rzucić to wszystko w końcową scenę, która nie może powiedzieć nic więcej poza „rasizm istnieje i jest zły” – „ Rogue” bawi się tożsamością aktora jako pierwszego otwarcie queerowego mężczyzny, który wcielił się w Doktora, czyniąc to jednocześnie nieodłącznym aspektem tekstu. Na zakończenie odcinka Doktor i Łotrzyk wkraczają w środek tańca towarzyskiego, który miał miejsce w tle wszystkich szaleństw, zdając sobie sprawę, że Chuldurowie bardziej niż cokolwiek innego pragną dramatu , wybierając swoje zmiennokształtne cele spośród przez kogo najlepiej mogą być królową – chcą być złym chłopcem odmawiającym posagu, księżną lub dwoma mężczyznami z Anglii z początku XIX wieku, którzy tańczą na ich oczach najbardziej romantyczne tango.

To znowu fantastyczny moment, ponieważ Gatwa i Groff mają niesamowity kontakt, ale jest też fantastyczny, ponieważ to Doktor wykorzystuje w tym momencie swoją dziwność, aby zdemaskować swoich złoczyńców i uratować sytuację: wykorzystuje to, że jest to niezgodne z prawem w przypadku roku 1813, ponieważ jest to dwóch mężczyzn odprawiając zmysłowy taniec, a potem odrzucając publiczną propozycję wyniesienia Chuldur na światło dzienne! I mimo że Rogue i Doktor odgrywają dramat, pod spodem wciąż kryje się element prawdy, który naprawdę go sprzedaje – być może w innym życiu Doktor i Łotrzyk rzeczywiście się spotkają, podróżują po wszechświecie i zakochują się. Ale nawet przy tej przesadzie w stosunku do stawki Chuldur, jest to rozwiązanie historii, której nie można opowiedzieć, chyba że kategorycznie napiszesz Doktora jako osobę queer i pozwolisz, aby to, co nawarstwiało się przez lata interpretacji i aluzji, faktycznie stało się częścią historii.
Niestety, czy to dziwne, czy nie, oznacza to, że musimy także wpaść na inną pułapkę, jaką jest wpisanie Doktora w romans: tego rodzaju historia zawsze ma nieuniknione tragiczne zakończenie, nieodłącznie związane z założeniami serialu – Doktor musi być tym quasi -samotny anioł, ciągle wędrujący i przemieszczający się z jednego miejsca do drugiego, a romans reprezentuje zmianę status quo, która wiąże bohatera z jedną osobą, jeśli nie jednym konkretnym miejscem. To nie jest tak, że romans z Doktorem na dłuższą metę nie może się udać; spójrzcie, jak serial radził sobie z River Song przez tak długi czas za kadencji Stevena Moffata – ale najczęściej historie miłosne Doktora muszą kończyć się złamanym sercem. Dlatego Rogue musi się poświęcić – decydując się na uratowanie Ruby z pułapki, w którą on i Doktor oszukali rodzinę Chuldur – aby Doktor mógł poczuć smutek, podziwiać to, co wydarzyło się między nimi, i ruszyć dalej.

Być może moglibyśmy zobaczyć , jak Rogue przekształca się z jednorazowego romansu w coś bardziej długoterminowego. Odcinek kończy się, gdy Doktor bierze pierścień, który fałszywie zaproponował Rogue i dodaje go do wielu, które to wcielenie już nosi na palcach, a przecież poświęcenie Rogue'a nie było śmiertelne, został po prostu wysłany do innego wymiaru za pomocą Chuldur: jeden z wielu, jak Doktor mówi do Ruby. Zawsze można go było znaleźć, jeśli inna historia chciała, żeby ta postać została odnaleziona. A nawet jeśli nigdy więcej go nie zobaczą? Być może lepiej, aby Doktor kochał i stracił, niż nigdy nie kochał: zwłaszcza, gdy Doktor Who wykorzystuje szansę, aby uczynić dziwność postaci, która od dawna była na obrzeżach serii, fundamentalnym aspektem ich obecnego życia. tożsamość i nie tylko.
Chcesz więcej wiadomości o i9? Sprawdź, kiedy można się spodziewać najnowszych premier Marvela , Gwiezdnych Wojen i Star Trek , co dalej z uniwersum DC w filmie i telewizji oraz wszystko, co musisz wiedzieć o przyszłości Doktora Who .

