Google wzywa policję w sprawie pracowników protestujących przeciwko izraelskim umowom i ogranicza dostęp do identyfikatorów

Dziewięciu pracowników Google zostało aresztowanych za wtargnięcie na tereny Nowego Jorku i Sunnyvale w Kalifornii we wtorek wieczorem po wielogodzinnym proteście okupacyjnym przeciwko umowom ich firmy z Izraelem , powiedział Gizmodo rzecznik No Tech For Apartheid. Google twierdzi, że odciął protestującym dostęp do ich biur i kont służbowych, a także umieścił tych pracowników na urlopie administracyjnym.
powiązana zawartość
„Fizyczne utrudnianie pracy innym pracownikom i uniemożliwianie im dostępu do naszych obiektów stanowi wyraźne naruszenie naszych zasad, dlatego zbadamy sprawę i podejmiemy działania” – powiedział rzecznik Google w e-mailu do Gizmodo w środę. „Pracownicy ci zostali wysłani na urlop administracyjny, a ich dostęp do naszych systemów został odcięty. Po odrzuceniu wielokrotnych próśb o opuszczenie lokalu, organy ścigania zdecydowały się je usunąć, aby zapewnić bezpieczeństwo biura.”
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Departament policji Nowego Jorku potwierdził Gizmodo, że we wtorek wieczorem czterech protestujących zostało aresztowanych za wtargnięcie do siedziby Google w Nowym Jorku. Departament Policji w Sunnyvale nie reagował natychmiast na telefony wykonywane poza normalnymi godzinami pracy. Rzecznik protestujących twierdzi, że w środę rano wszystkich dziewięciu pracowników Google zostało zwolnionych z aresztu.
„Próbowaliśmy wysyłać petycje do kierownictwa, ale zostały one zignorowane” – powiedział Hasan Ibraheem, inżynier oprogramowania Google aresztowany we wtorek w oświadczeniu przesłanym e-mailem do Gizmodo. „Upewnimy się, że nie będą już mogli nas ignorować. Zrobimy jak najwięcej hałasu”.
Pracownicy Google protestowali przeciwko wartemu 1,2 miliarda dolarów kontraktowi ich firmy na projekt Nimbus, który dostarcza usługi sztucznej inteligencji i przetwarzania w chmurze dla izraelskiego rządu i wojska. Protesty trwały godzinami i przyciągnęły przed siedzibę Google duże tłumy, gdzie przechodnie protestowali przeciwko rzekomej roli firmy w wojnie izraelsko-palestyńskiej.
Organizacja No Tech for Apartheid twierdzi, że napotkała skrajny sprzeciw w Google, ale w środę spotkała się z nową wrogością ze strony internetowych członków społeczności technologicznej. W X wielu zbuntowało się przeciwko protestującym pracownikom, nazywając to najnowszym „ fiaskiem przebudzenia”. ”
„Ta firma jest dosłownie opanowana przez pracowniczy tłum” – powiedział we wtorek na Twitterze Marc Andreessen, współzałożyciel Andreeseen Horowitz .
„Wszystkie te uprawnione bachory powinny zostać natychmiast zwolnione” – stwierdziła w innym tweecie Chaya Raichick, twórczyni LibsOfTikTok .
„Tak się dzieje, gdy jesteś firmą DEI” – powiedział inny.
Dziewięciu pracowników umieszczonych na urlopie administracyjnym to ostatnia kara za protestowanie przeciwko umowom Google z Izraelem. W zeszłym miesiącu 23-letni inżynier oprogramowania Google, Eddie Hatfield, został zwolniony za zakłócanie prezentacji dyrektora i wrzask „Żadnej technologii dla apartheidu!” na izraelskiej konferencji technologicznej. Hatfield powiedział we wtorek Gizmodo, że „będziemy musieli poczekać i zobaczyć”, czy po tych protestach nastąpią kolejne protesty.

