Howie Mandel mówi, że jest „w domu i radzi sobie lepiej” po omdleniu w LA Starbucks

Howie Mandel wraca do zdrowia po tym, jak zemdlał w Los Angeles Starbucks i został przewieziony do szpitala w środę.
Na Got Talent Ameryki sędzia, 65, shared wiadomość na Twitterze zapewniając jego zwolenników, że robił lepiej po incydencie.
„Jestem w domu i czuję się lepiej. Byłem odwodniony i miałem niski poziom cukru we krwi” – napisał. „Doceniam wspaniałych lekarzy i pielęgniarki, którzy tak dobrze się mną opiekowali. Dziękuję wszystkim, którzy dotarli, ale u mnie dobrze!”
POWIĄZANE: Howie Mandel rzucił się do szpitala po omdleniu w LA Starbucks: Raport
TMZ poinformował, że Mandel był w filii sieci kawiarni w dzielnicy Woodland Hills w Los Angeles ze swoją żoną Terry i innymi przyjaciółmi, kiedy zemdlał i przewrócił się.
Na miejsce wezwano sanitariuszy, a Mandel zabrano do miejscowego szpitala. Zdjęcie uzyskane przez sklep wydaje się ukazywać siedzącego Mandela, otoczonego grupą strażaków LA.
Wcześniej w tym tygodniu ałun St. Elsewhere opublikował w mediach społecznościowych z łóżka szpitalnego, dzieląc się na wideo, że przeszedł endoskopię i kolonoskopię.
„Kolonoskopia” – napisał do klipu na Instagramie . „Przesłuchanie rekonwalescencji”.
W filmie Mandel pokazał swój strój pooperacyjny i wszedł w interakcję z sąsiednim pacjentem, który rozpoznał jego głos i „próbował przesłuchać [do America's Got Talent ], gdy się budził”.
POWIĄZANE WIDEO: Howie Mandel o tym, jak jego rodzina prowadzi go przez zmagania ze zdrowiem psychicznym: „Oni są słońcem wartym tego bólu”
„Właśnie wyszedłem z kolonoskopii – lekarze tutaj byli na tyle mili, że pozwolili mi nosić jeden kawałek… z tylko klapą z tyłu” – żartował Mandel.
W czerwcu Mandel otworzył się przed LUDZIAMI o swoich zmaganiach z lękiem i zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi oraz o tym, jak wykorzystuje komedię, aby przetrwać najtrudniejsze chwile.
„Moja umiejętność radzenia sobie polega na znajdowaniu zabawnych rzeczy” – powiedział. „Jeżeli się nie śmieję, to płaczę. I nadal nie mówię otwarcie, jak mrocznie i brzydko się to robi”.
- W pewien sposób komedia mnie uratowała - kontynuował Mandel. „Na scenie czuję się najwygodniej. A kiedy nie mam nic do roboty, zwracam się do wewnątrz – a to nie jest dobre”.