Jak mogę mieć lepszy harmonogram snu i przestać płakać co noc?

Sep 08 2021

Odpowiedzi

𝘈𝘭𝘪𝘹𝘚𝘦𝘯𝘱𝘢𝘱𝘪 Mar 19 2021 at 17:32

Niedawno ustaliłem swój harmonogram snu, po prostu nie śpiąc tak długo, jak to możliwe. Kiedyś spałem o 9 rano, a wstałem o 18 do 20. Ale po tym, jak nie spałem do 17-18, ostatecznie ustaliłem swój harmonogram snu. Myślę, że wszystko, co musisz zrobić, to nie spać tak długo, jak możesz, aby naprawić swój sen.

A do płaczu… nie wiem, jak ewentualnie pomóc, ale co sprawia, że ​​płaczesz? Czy twoi rodzice zawsze się kłócą? Czy jesteś maltretowany? Czy myślisz o smutnych i złych wspomnieniach z przeszłości? Czy myślisz o swoich fałszywych przyjaciołach / łobuzach (jeśli ich masz, kiedyś płakałem nad nimi)?

Spróbuj przestać myśleć o tym, co sprawia, że ​​płaczesz w nocy. Ale jeśli po prostu płaczesz znikąd, nie denerwując się ani nie próbując płakać do snu, prawdopodobnie z powodu któregokolwiek z tych:

  • Zaburzenie afektywne dwubiegunowe
  • Depresja sezonowa (SAD)
  • Lęk
  • Depresja (dzieci i młodzież)
  • Agorafobia (strach przed otwartymi miejscami)
  • Hiperwentylacja
MattDrake17 Nov 01 2019 at 14:07

Znalazłem szczeniaka spacerującego poboczem drogi. Przyprowadził ją do domu i opublikował na Facebooku i Craigslist, aby sprawdzić, czy ma właściciela lub czy ktoś chce ją zabrać. Minęło kilka tygodni i nie było odpowiedzi. Pomyślałem, że może będę miał większą szansę na oddanie jej, jeśli ją odrobaczę i zrobię weterynarz. Zrobiłem to i dodałem to do opisu reklamy. Nigdy nie chciałem psa i nienawidziłem tego psa. Wszędzie sikała i srała, darła wszystko i tylko gapiła się na mnie i szczekała, dopóki jej nie pogłaskałam lub nie podniosłam.

Pewnego dnia wróciłem do domu i nic nie zostało podarte. W następnym tygodniu zdałem sobie sprawę, że konsekwentnie strzela około 90% na podkładce dla szczeniąt, i byłem naprawdę szczęśliwy, widząc ją, kiedy wróciłem do domu. Zapomniałem o ogłoszeniach, które zamieściłem i około 2 miesięcy dostałem telefon. ktoś był zainteresowany jej zabraniem. Niechętnie powiedziałem mu, że myślę o zatrzymaniu jej, ale byłby pierwszą osobą, do której zadzwonię, jeśli zmienię zdanie.

Nie wiem, kiedy i jak to się stało, ale gdzieś po drodze się zakochałem. Wszystko robiliśmy razem. Jedliśmy razem, spaliśmy razem, a ona bała się wody, więc trzymałem ją blisko siebie, gdy brałem prysznic, żeby ją wykąpać. Zabierałem ją wszędzie ze sobą i była taka dobra.

Pewnej nocy byliśmy w łóżku i obudziła mnie przerażającym kaszlem. Przyprowadziłem ją do weterynarza, a on powiedział, że wygląda jak szczęśliwy, zdrowy szczeniak. powiedział, że to prawdopodobnie alergia i może to wyglądać przerażająco. Zaczęła to robić częściej, a ja odbyłem trzy różne podróże, jedną do innego weterynarza. Zapewniono mnie, że jest zdrowym psem.

Pewnego ranka około 730 rano zaczęła kaszleć, tak jak zwykle. Miałem już rutynę, trzymaj jej zwierzaka, karmić jej lodem. Ale tym razem to się nie skończyło. Zauważyłem, że wyglądała, jakby walczyła o oddychanie, więc natychmiast wskoczyłem do ciężarówki i pognałem ją do weterynarza. Dotarłem do drzwi o 7:56 i otworzyli się dopiero o 8. Nie widziałem nikogo w środku. Zacząłem chodzić tam iz powrotem przed budynkiem, pieszcząc ją, mówiąc jej, że wszystko będzie w porządku. Nagle odetchnęła głęboko, oczy wywróciły się jej do tyłu i wypuściła ogromny oddech, po czym zwiotczała.

Byłem w szoku. Spanikowałem. Nie miałem pojęcia, jak wykonać resuscytację krążeniowo-oddechową, ale położyłem ją i zacząłem uciskać jej klatkę piersiową i próbować za nią oddychać, jak widziałem na filmach. biuro weterynarza znajdowało się w centrum handlowym pełnym ludzi chodzących do pracy i krzyczę z całych sił „nie, Maggie, nie! Nie rób tego”. Dziewczyna, którą rozpoznałem jako weterynarz, wybiegła z parkingu i przejęła kontrolę, położyła ją na boku i zaczęła wykonywać resuscytację we właściwy sposób. Maggie zakrztusiła się i wypluła trochę płynu, a ona kazała mi owinąć dłoń wokół jej nosa i oddychać za nią. Widzę otwarte drzwi frontowe gabinetu weterynarza, a inny weterynarz stoi na progu, wpatrując się w dziewczynę, która mi pomaga. Natychmiast przerywa resuscytację i mówi: Przepraszam, że nie miałem tego zrobić” i wchodzi do środka.

Maggie tego nie zrobiła. Ostatni raz płakałam do snu, gdy umarł mój pies. Płakałam potem przez wiele nocy. Ze wstydem przyznaję, że to wpłynęło na mnie bardziej niż na odejście członków rodziny. Przez chwilę byłem absolutnym wrakiem. Ciągle mnie prześladuje myślenie, że ostatnią rzeczą, jaką usłyszała, był mój wściekły krzyk „NIE! NIE!”, a jej ostatnim wspomnieniem było to, że miała kłopoty z powodu zrobienia czegoś złego.