Jak sobie radzić z niegrzeczną żoną?

Apr 29 2021

Odpowiedzi

RicVaughn Feb 04 2019 at 17:46

Powinieneś zadać sobie pytanie, dlaczego zgadzasz się na karę dożywotniego więzienia, które stworzyła osoba, która cię obraziła?

Kiedy kobieta traci szacunek do mężczyzny w sposób ogólny i ciągły, małżeństwo jest skończone, niezależnie od tego, czy się rozwiedziecie, czy nie. Okoliczności, które spowodowały brak szacunku i pogardę, nie mają już znaczenia. Kiedy ona postrzega cię jako kogoś, kto zasługuje na takie traktowanie (a zasługujesz na to, jeśli to akceptujesz), nie ma drogi powrotnej do jej miłości i szacunku.

Pomyśl o tym. Co musiałbyś zrobić, żeby odzyskać jej szacunek teraz? Może powstrzymanie ataku terrorystycznego z ekstremalną odwagą i śmiałością, albo zostanie lwem na świecie, jeśli wielkie finanse by to zrobiły. Ale gdybyś zrobił coś takiego, miałbyś wiele opcji oprócz kobiety, która traktowała cię źle, gdy nie byłeś bogaty ani sławny. Czy zostałbyś ze swoją żoną, gdyby twoje opcje u kobiet były o wiele większe niż są teraz? Wątpię.

Mężczyźni, którzy akceptują brak szacunku ze strony żony, robią to ze strachu. Boją się stracić osobę, która ich krzywdzi, ponieważ podświadomie czują, że nie mają wyboru. Ty masz wybór. Nawet bycie samemu jest lepsze niż życie pod butem żony.

Jedynym sposobem na naciśnięcie „przycisku resetu” w tej sytuacji jest powiedzenie jej, że złożysz pozew o rozwód następnym razem, gdy poczujesz się nieuszanowany. Nie to, co ONA UWAŻA za brak szacunku, ale to, co ty myślisz, co czujesz, co zaakceptujesz. Ona się zaśmieje. Może nie prosto w twarz, ale uzna pana Mysz za zabawnego, gdy będzie prychał, sapnął i tupał nogą.

W takim razie złóż pozew o rozwód.

Zapewniam cię, że jej pogardliwe rozbawienie twoim bólem i wstydem zamieni się w strach. A strach zamieni się w niechętny szacunek. Dlaczego? Ponieważ teraz zachowujesz się jak mężczyzna. A kobiety szanują prawdziwych mężczyzn, nawet jeśli ich nie lubią.

Inną opcją jest wysłuchanie garści porad dotyczących związków, które nigdy nie zostały przetestowane w tyglu płonącego małżeństwa. Nie możesz wynegocjować siebie z pogardy żony za pomocą dalszej słabości.

Działaj szybko lub mocno, albo czeka cię marna przyszłość niewolnika.

SarahLynnJohnson Jul 27 2017 at 20:50

Gdybym była żoną kogoś, kto stale by mnie nie szanował, zrobiłabym następujące rzeczy:

Krok pierwszy: poświęciłbym czas na przemyślenie moich uczuć i spróbował dokładnie ustalić, co zrobił mój partner, co sprawiło, że poczułem się nieuszanowany. Czy moje uczucia były uzasadnione? Czy mój partner faktycznie zrobił coś, co było nieuszanowane, czy po prostu czuję się nieuszanowany? Co sprawiło, że tak się poczułem? Co mój partner i ja możemy zrobić, aby stłumić te uczucia?

Krok drugi: Usiadłbym z moim partnerem i spokojnie omówił dokładnie, co czuję, dlaczego tak się czuję i co myślę, że możemy zrobić razem, aby poczuć się lepiej. Starałbym się używać konkretnych przykładów, aby uniknąć nieporozumień. Starałbym się nie obwiniać ich ani nie sugerować, że celowo mnie nie szanują. Powiedziałbym po prostu, co konkretnie sprawiło, że poczułem się nieszanowany i dlaczego tak się czułem. Omówiłbym możliwe rozwiązania.

Krok trzeci: Wysłuchałbym, co mój partner ma do powiedzenia na ten temat. Dlaczego zrobił to, co zrobił? Czy uważa, że ​​jego zachowanie nie jest niegrzeczne? Jakie rozwiązania sugeruje?

Krok czwarty: Wspólnie staralibyśmy się znaleźć rozwiązanie tego problemu. To problem w związku . To nie mój problem. To nie problem mojego partnera. To problem, który mamy w naszym związku i jako partnerzy w związku musimy wspólnie znaleźć rozwiązanie. Być może rozwiązaniem jest to, że zachowanie mojego partnera się zmieni. Być może rozwiązaniem jest to, że będzie kontynuował swoje zachowanie, ale będzie spędzał ze mną więcej czasu, abym nie czuł się lekceważony.

To naprawdę zależy w dużej mierze od powodu, dla którego poczułem się zlekceważony i dlaczego zrobili coś, co sprawiło, że tak się poczułem. Jest duża różnica między „Czuję się zlekceważony, bo nazwałeś mnie leniwym, bezużytecznym, kupą gówna” a „Czuję się zlekceważony, bo wyszedłeś ze znajomymi i zostawiłeś mnie samego na wieczór”.

Krok piąty: Jeśli po kilku próbach samodzielnego rozwiązania problemu nadal czułbym się nieszanowany i nic się nie zmieniło, nalegałbym, abyśmy skorzystali z zewnętrznej, profesjonalnej pomocy. Właśnie do tego służy poradnictwo dla par. Dwie osoby mają problem w związku, którego nie potrafią rozwiązać samodzielnie. Jest to szczególnie pomocne, jeśli czuję się nieszanowany, ale mój partner nie uważa, że ​​robi cokolwiek, co uzasadniałoby moją reakcję. Przydatna byłaby zewnętrzna perspektywa.

Krok szósty: Jeśli pomoc z zewnątrz nadal nie rozwiąże tego problemu i nadal będę nieszczęśliwy, odejdę. Małżeństwo nie powinno być więzieniem. Gdybym był nieszczęśliwy w swoim związku, gdyby nie dawał mi tego, czego potrzebowałem, gdyby sprawiał, że czułbym się gorzej zamiast lepiej (i nie było powodu, by sądzić, że coś się zmieni), zakończyłbym to małżeństwo.