Jak sobie radzisz z tym, że sprawca ma własne dziecko?

Sep 17 2021

Odpowiedzi

NonaGenarian Jun 06 2020 at 02:22
  1. Numer CPS – Twoje wsparcie ma znaczenie – NYFoundling.org‎Ad·www.nyfoundling.org/ ‎ ‎( 212) 886-4020 NY Foundling pracuje przez cały rok, aby zapobiegać wykorzystywaniu i maltretowaniu dzieci.

Wyniki wyszukiwania

Polecany fragment z internetu

1-800-342-3720

Jeśli podejrzewasz, że dziecko zostało skrzywdzone lub jest zagrożone, zadzwoń pod numer 1-800-342-3720, aby zgłosić to, co widziałeś lub słyszałeś.

BlakeBronte Feb 16 2020 at 19:40

Chciałbym najpierw powiedzieć, że to nigdy nie było seksualne, ale mimo wszystko złe zachowanie. Jakie to jest? Jednym słowem, PIEKŁO! Wtedy żal i poczucie winy na zawsze. Kiedy myślę o tym do dziś, nie mogę sobie wybaczyć i to boli, ale na to zasługuję.

Jako dziecko w wieku od pięciu do szesnastu lat byłam maltretowana w szkole, potem poza łobuzami, aw domu przez moją matkę, która również była dobrą i troskliwą osobą.

Kiedy urodziłam pierwszego syna, byłam taka zachwycona! Cieszyłam się każdą chwilą dzieciństwa, zwłaszcza karmieniem go. Ceniłem go!

Kiedy skończył pięć lat i zaczął chodzić do szkoły, wtedy się przebrałem, a zaczęło się, gdy odrabiałem jego pracę domową, z którą miał problemy, a ja krzyczałem i go spoliczkowałem. Moja żona próbowała mnie uspokoić, ale kontynuowałem, jakbym był opętany, aż w końcu odebrała mi go. Byłem sobą totalnie rozczarowany, zawstydzony i pełen poczucia winy. Jak mogłem to zrobić mojemu kochanemu chłopcu? Później go przeprosiłem i przysiągłem, że nigdy więcej nie zrobię czegoś takiego.
Potem przyszedł czas na sprawozdania ze szkoły, a komentarze nauczyciela były w większości negatywne, co było jak paliwo, które nękało mojego chłopca, by radził sobie lepiej, ale tylko się pogorszyło. Nie miałby zrozumienia w szkole iw domu, no cóż ode mnie. Jego matka była z nim świetna.

Straszne w tym jest to, że myślałem, że to trochę normalne. Przemoc i bicie były tak powszechne. Działo się to w szkołach, na dworze iw domach w całym kraju.
Sam jako dziecko nienawidziłem przemocy, a w wieku od pięciu do czternastu lat byłem regularnie zastraszany przez chłopaka na ulicy ode mnie - za każdym razem, gdy mnie widział, wyrywał mi włosy (czego nie cierpiałem), bił mnie i kopał, a gdybym miał zabawkę, wziąłby ją lub rozwalił! Cierpiałem na to przez dziewięć lat. Poza tym nauczyciele przywiązywali, klepali i wrzeszczeli na mnie za najmniejszą frajdę. Niektórzy byli sadystami i widać było wyraźnie, że cieszyli się swoim okrucieństwem. Szkoły państwowe mnie zmiażdżyły i wyszedłem z ich placówek pełen strachu, gniewu, nienawiści do samego siebie i braku wykształcenia. Zostawili nieusuwalną bliznę na mojej psychice i zmiażdżyli moją pewność siebie i głos, utrudniając funkcjonowanie w społeczeństwie.

Kocham moją matkę, ale podczas odrabiania lekcji ze szkoły często traciła panowanie nad sobą i cierpiałem taki sam los, jak mój ukochany syn, kiedy przyszedł i poszedł do szkoły.

Kiedyś byłam wysyłana do mojego pokoju we łzach, zraniona i zła. Wyraźnie pamiętam, jak pewnego razu powiedziałem do mojego niewinnego ja: „Jeśli kiedykolwiek będę miał dziecko, „ja” nigdy nie zrobię mu tego, co ty mi zrobiłeś!

I zrobiłem!

Wcale nie jestem taki jak ta osoba z mojej przeszłości. Nienawidzę wszelkiego rodzaju przemocy. Mój syn, kiedy dorósł, sadzałem go więcej niż raz na przestrzeni lat, aby powtórzyć i podkreślić, że to, co zrobiłem, było NIEWŁAŚCIWE i nigdy nie powinienem był robić tego, co mu zrobiłem. To nie była twoja wina, synu! WSZYSTKIE taty! Zawsze mówiłem, że jeśli chcesz porozmawiać o swoim wychowaniu, jestem tutaj, chcę, abyśmy jako rodzina rozmawiali o wszystkim… nic nie jest tabu!
I wszyscy mamy na lepsze!

PanchotFamilar Apr 27 2017 at 07:43

To klasyczny podręcznik, w którym oprawcy zaprzeczają, że nadużycia miały miejsce. Ta taktyka nazywa się „oświetleniem gazowym”. Jest to zachowanie manipulacyjne, mające na celu wywołanie wątpliwości, a nawet zniszczenie twojego postrzegania rzeczywistości. Większość oprawców zaprzeczy nadużyciom, aby uniknąć utraty jakiejkolwiek władzy i kontroli nad tobą. Każde nadużycie dotyczy władzy i kontroli… Sprawca może zaprzeczyć, że doszło do nadużycia, aby zrzucić odpowiedzialność za swoje zachowanie na ofiarę. Innym aspektem tej kontroli jest minimalizowanie obaw lub stopnia nadużycia.

Kiedyś byłem w związku z kimś, kogo kiedyś byłem zakochany, co stopniowo stawało się emocjonalnie i psychicznie nadużyciem. W tym czasie nie zdawałem sobie sprawy, że doświadczam nadużyć, ponieważ przypadkiem była pracownikiem socjalnym i rzecznikiem przemocy domowej w społeczności i można by oczekiwać, że będzie miała uczciwość i honor, a nie będzie miała nieprzystosowawczych zachowań. te role. Myliłem się. Zerwała ze mną po moich licznych próbach pracy nad naszym związkiem. Później, kiedy skonfrontowałem się z moją byłą o jej agresywnym zachowaniu, zaprzeczyła temu i nie wierzyła, że ​​jest agresywna. Zostałem nazwany kłamcą, powiedziano mi, że powiększam rzeczy, jestem nadmiernie wrażliwy i całe mnóstwo rzeczy, które zdyskredytowały wszelkie oskarżenia pod jej adresem. Nie było odpowiedzialności. Była niezwykle manipulacyjna i wykorzystała swoje wykształcenie jako pracownik socjalny i adwokat DV, aby wykorzystać swoje argumenty i przemienić się w zupełnie inną osobę, której już nie znałem. To było naprawdę smutne i rozczarowujące, że ktoś, kogo kiedyś kochałem, i który pełnił te role w społeczności, był tak samo zdolny do nadużyć. W pewnym sensie narażała też społeczność na niebezpieczeństwo. Skutki nadużycia odbiły się na mojej samoocenie (ciągle wątpiąc w siebie) i poczułam się bardziej szalona po tym, jak mój były zaprzeczył jakimkolwiek nadużyciom.

Wielokrotne konfrontowanie się ze sprawcą nie jest warte dalszych szkód, ponieważ będą one zaprzeczać, zaprzeczać i zaprzeczać i pogarszać sytuację. Najlepiej całkowicie usunąć tę osobę ze swojego życia i zachować granicę braku kontaktu dla własnego samopoczucia i zdrowia psychicznego. Prześladowca zmieni się tylko wtedy, gdy zastanowi się nad sobą i przyzna, że ​​ma problem z zachowaniem, aby uzyskać profesjonalną pomoc. Nie możesz im pomóc… muszą chcieć się zmienić.