Jaki był najbardziej niepokojący odcinek serialu telewizyjnego, jaki kiedykolwiek widziałeś?
Odpowiedzi
Lubię „Star Treka”, ale nie jestem żadnym fanatykiem science fiction. Jednak jeden odcinek „Voyagera” przykuł moją uwagę i oglądam go raz po raz.
Film nosi tytuł „Mrugnięcie okiem” (2000) i porusza kwestię upływu czasu.
Voyager zostaje uwięziony w atmosferze planety doświadczającej czasu w zupełnie inny sposób niż reszta wszechświata. To, co dla ludzi na planecie wydaje się latami, na statku to zaledwie sekundy.
Widzimy więc, że ludzie na powierzchni przechodzą z epoki kamienia łupanego do ery kosmicznej, podczas gdy Voyager pozostaje w tym samym miejscu.
Jednakże, Voyager, który był widoczny na niebie przez wszystkie te lata, stworzył mitologię na planecie. Ponadto, jego obecność powoduje trzęsienia ziemi.
Ludzie poniżej muszą coś zrobić. Tysiące lat później są w stanie pomóc Voyagerowi w końcu wydostać się z pułapki i uciec z planety. Tymczasem na statku upłynęło niewiele czasu.
To interesujące spojrzenie na upływ czasu, na przemijanie pokoleń i na to, jak są one ze sobą powiązane.
[Uwaga, spoilery z Gry o Tron]
Dwa odcinki wyróżniają się jako szczególnie przejmujące, jednym z nich jest oczywiście The Red Wedding . Nie byłem nawet wielkim fanem Starków, ale byłem po prostu w całkowitym osłupieniu tym, co właśnie zobaczyłem — cała rodzina została praktycznie wymordowana, nawet Wilkołak!
Inny odcinek Gry o tron, który mnie prześladował, to ten, w którym Oberin całkowicie dominuje nad Górą, ale staje się zarozumiały, a następnie Góra dosłownie miażdży mu głowę. Oba po prostu mnie rozwaliły...