Jaki jest Twój najbardziej żenujący moment podczas prezentacji?

Apr 29 2021

Odpowiedzi

DannyBailes Dec 11 2018 at 11:24

Kilka lat temu pełniłem funkcję lidera uwielbienia w kościele Southern Baptist. Co piątą niedzielę mieliśmy coś, co nazywaliśmy „Piątą Niedzielą Śpiewania”. Każdy, kto był wystarczająco odważny, aby zaśpiewać piosenkę na scenie, był zapraszany do tego. Zazwyczaj było około tuzina osób chętnych do wyjścia na scenę. Tworzyłem ponumerowaną listę, uczestnicy zapisywali swoje imię przy numerze i podchodzili, aby zaśpiewać swoją piosenkę.

Nie miałem wiele do roboty. Przedstawiłem uczestnika i upewniłem się, że ma mikrofon dostępny na poziomie, który odpowiada jego wzrostowi. Znałem ich wszystkich i miałem listę.

W pewnym momencie, gdy dostosowywałem mikrofon do kolejnego uczestnika, odłożyłem listę i na chwilę ją zgubiłem.

Powiedziałem publiczności, że zgubiłem listę i czy następna osoba mogłaby podejść do przodu. Osoba ta wstała i zaczęła iść w stronę sceny. Znałem tę osobę całkiem dobrze, ale z jakiegoś powodu, kiedy zacząłem ją przedstawiać, mój umysł zrobił się pusty. Stałem tam, z pustym wzrokiem jelenia w świetle reflektorów, mając nadzieję, że imię przyjdzie mi na myśl, abym mógł przedstawić tę osobę. Nie przyszło, dopóki osoba ta nie zaczęła dobrze śpiewać swojej piosenki. Wszystko, co mogłem zrobić, to czekać, aż wejdzie na scenę, podać jej mikrofon i pozwolić jej robić swoje.

Czy ktoś zauważył, co się stało? Nie wiem, ale jestem pewien, że byłem całkiem czerwony na twarzy.

AngelaDunn18 Oct 31 2018 at 09:11

To wydarzyło się w szkole średniej, gdzie prawie wszystko było żenujące. Ten incydent szczególnie utkwił mi w pamięci, ponieważ byłem zawstydzony na wiele sposobów naraz i w sposób, który naprawdę zranił moje uczucia.

Zaufajcie mi, zdarzyło mi się zrobić sobie kawał, wyplułam gumę w środku zdania, a ktoś pokazywał mi jedno lub dwa żenujące zdjęcia, ale ten incydent sprawił, że zostałam odebrana jako leniwa uczennica o małym intelekcie i poczuciu odpowiedzialności, a jednocześnie stałam się łatwym łupem.

Na zajęciach ze studiów społecznych otrzymaliśmy zadanie grupowe podczas nauki o starożytnej Grecji. Musieliśmy napisać historię z tamtego okresu, która czytała się jak audycja radiowa z efektami dźwiękowymi i mnóstwem obrazów. Pomijając idiotyzm samego projektu, nie wydawał się on aż tak trudny.

Ale co się dzieje? Wygrywam loterię członków grupy! Było nas czworo, ja, dziewczyna znana jako klasowy błazen i dwóch chłopców, którzy mieli niewypowiedzianą obecność dosłownie najbardziej tępych ludzi w naszej klasie. Wiedząc, że nie dostanę nic od chłopców, moja nadzieja spoczywała na klasowym błaźnie, który przynajmniej trochę wniesie do naszego projektu, a co dostaję?

„Hej, nikt z nas nie ma drukarki w domu, pomyśleliśmy, że możesz po prostu wpisać tekst i przynieść”.

Tłumaczenie:nie zamierzali nic zrobić.

W tym momencie powinnam się sprzeciwić i powiedzieć, że muszą uczestniczyć, albo nawet poprosić nauczyciela o włączenie się do akcji, ale tego nie zrobiłam. Czy to mogło być aż tak trudne?

Tak naprawdę, to dość trudne.

Więc ostatecznie zaprezentowaliśmy czystą kopię filmu Troja, z jednym „efektem dźwiękowym” krótszym o około dwie strony od zadania.