Kongres właśnie uniemożliwił śledzenie prywatnego odrzutowca Taylor Swift

Gwiazdy i miliarderzy od dawna narzekają , że przypadkowym osobom w Internecie zbyt łatwo jest monitorować, ile paliwa marnują, przelatując po niebie prywatnymi odrzutowcami. Cóż, wygląda na to, że ustawodawcy naszego rządu usłyszeli te skargi i – w przeciwieństwie do sytuacji, gdy reszta z nas narzeka na różne rzeczy – faktycznie coś zrobili.
powiązana zawartość
Przyjęta w zeszłym tygodniu poprawka do ustawy o ponownej autoryzacji Federalnej Administracji Lotniczej umożliwi właścicielom prywatnych samolotów anonimizację informacji rejestracyjnych. Prezydent Joe Biden podpisał ustawę FAA 16 maja, po jej przyjęciu przez Senat większością 88 do 4 i Izbę 387 do 26.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Śledzenie odrzutowców było możliwe aż do tego momentu, ponieważ właściciele prywatnych samolotów byli zmuszeni do rejestrowania informacji o własnościach samolotów w rejestrze cywilnym FAA. Rejestr ten był do tej pory publiczny, co umożliwiło połączenie tych punktów danych z otwartymi mapami radarowymi w celu zrozumienia, gdzie i kiedy podróżowały określone samoloty. Dzięki tym publicznym informacjom entuzjaści Internetu mogli śledzić aktywność odrzutowców amerykańskiego 1 procenta.
Pierwotnie Warzone donosiło , że nowa ustawa FAA dotycząca ponownej autoryzacji, która została wprowadzona w czerwcu ubiegłego roku, skutecznie uniemożliwi (lub przynajmniej bardzo, bardzo utrudni) śledzenie aktywności odrzutowców zamożnych. Prawo umożliwi prywatnym właścicielom samolotów zażądanie od rządu ukrycia danych osobowych związanych z ich samolotami. To nieporozumienie, ponieważ w dobie troski o środowisko warto wiedzieć, którzy członkowie pozłacanej klasy Ameryki wyrzucają do atmosfery paliwo do silników odrzutowych.
To nie jest tak, że bogaci i sławni Amerykanie nie lobbowali, aby tak się stało. Elon Musk zasłynął z groźby pozwania Jacka Sweeneya, studenta Uniwersytetu Florydy, po tym, jak student założył konto na Twitterze, na którym śledziło aktywność prywatnego odrzutowca miliardera ElonJet w 2020 r. Po tym, jak Musk kupił Twittera w 2022 r., przed całkowitym zakazem udzielił Sweeneyowi cienia zakazu go z platformy. Od tego czasu Sweeney otrzymał pozwolenie na powrót do programu X .
Tymczasem Taylor Swift jest nękana skargami dotyczącymi jej nieustannych podróży lotniczych, w dużej mierze dzięki wysiłkom Sweeneya w zakresie monitorowania lotów. Sweeney przygotował niedawno film przedstawiający podróże samolotem Swifta w 2023 r., z których wynika, że gwiazda muzyki pop przeleciała w ubiegłym roku 278 000 mil, co odpowiada mniej więcej siedmiu podróżom dookoła Ziemi. Według Sweeneya jej odrzutowce wyemitowały 1200 ton CO2, czyli 83 razy więcej niż przeciętny Amerykanin. W lutym prawnik Swift wręczył Sweeneyowi nakaz zaprzestania działalności .
Nawyki Swift związane z podróżowaniem samolotem okazały się dla niej szczególnie kłopotliwe, niszcząc wizerunek publiczny, który w przeciwnym razie był ściśle chroniony i kontrolowany. Popularna teoria spiskowa postuluje, że gwiazda popu celowo rozsiewała newsy – takie jak jej udział w meczu New York Jets z udziałem jej kochanka Travisa Kelce’a – wyłącznie po to, by ukryć słowa kluczowe „Taylor Swift” i „jets” w wyszukiwarce Google indeks wyszukiwania. Ta sama teoria wydaje się mieć zastosowanie również do wirusowej historii z branży informacyjno-rozrywkowej, która niedawno krążyła po sieci, w której Kelce mówił o „jet lag” , a Swift stwierdził: „Jet lag to wybór”.
Oczywiście warto zauważyć, że w przeciwieństwie do kogoś takiego jak Musk, Swift miała w zeszłym roku całkiem dobry powód, aby dużo podróżować: była w trasie . To powiedziawszy, to wciąż dużo CO2. Podobnie, bardzo dużo.
Pozornie jestem zwolennikiem przepisów dotyczących prywatności danych, chociaż jest to nieco śmieszne (jeśli przewidywalne), że miliarderzy dostają tego rodzaju poprawkę dotyczącą prywatności danych, podczas gdy zwykli Amerykanie jak zwykle cieszą się kapitalizmem inwigilacji.

