Najlepszy Jedi Akolity to facet, który jest do bani i to jest świetne

Premiera „Akolity ” w tym tygodniu przedstawiła nam wiele nowych rzeczy – nową erę Gwiezdnych Wojen , której nie widziano jeszcze w materiałach aktorskich, nowe pomysły zarówno na jasną, jak i ciemną stronę Mocy, nowe uroczo dziwaczne droidy i stworzenia oraz oczywiście zupełnie nowa obsada postaci . A jedna z najlepszych z tych nowych postaci, Yord Fandar, zupełnie nie przypomina żadnego Jedi, którego widzieliśmy do tej pory w serialach Star Wars Disney+, pod tym względem... cóż, jest do niczego.
powiązana zawartość

powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Yord, obiecujący młody Rycerz Zakonu, jest być może podręcznikową definicją Jedi wśród obsady serialu, składającej się z Mistrzów i Padawanów. Jest Jedi , tak jak gdyby Zakon miał plakaty rekrutacyjne, a nie po prostu porywał dzieci, to błyszcząca bohaterska twarz Yorda byłaby wymalowana na nich.
Nie oznacza to, że w Akolicie nie ma dobrych Jedi — niezależnie od roli, jaką Sol odegrał w incydencie na Brendok, jasne jest, że jest osobą troskliwą, wyrozumiałą, prześladowaną przez to, co wydarzyło się, co rozdzieliło Mae i Oshę, i Równie jasne jest, że jeży się na myśl o Jedi bawiących się w politykę i przemilczanych, gdy przeszkadza to w robieniu właściwych rzeczy. Jego padawanka, Jecki, jest pod pewnymi względami wycięta z materiału podobnego do Yorda, gdy był dzieckiem Zakonu, ale wpływ postawy jej mistrza widać w jej podejściu do rzeczy i nawet ona zdaje sobie sprawę, kiedy szabla treningowa Yorda jest utknął trochę za głęboko w tyłku. Nawet Osha, która opuściła Zakon, zaszczepia pewne cechy, które chcemy widzieć u najlepszych Jedi – a kiedy w pierwszym odcinku mówi swoim współwięźniom, że wierzy w Jedi, czujesz tę pasję do tego, co reprezentują , a nie czymkolwiek Zakon stał się w procesie, w wyniku którego go opuściła.

Istnieje jednak różnica pomiędzy ucieleśnieniem dobrego Jedi a ucieleśnieniem Zakonu Jedi – nawet na rzekomym szczycie, jaki osiąga w epoce Wysokiej Republiki – i na tym rozróżnieniu wkracza Yord, niech go błogosławi. Spotykamy Yorda wkraczającego dumnie na mostek statku Federacji Handlowej, na którym pracuje Osha, jego szaty świątynne są trochę zbyt nieskazitelne, trochę zbyt wyświechtane, widać, że jest w pewnym sensie kutasem ( słowa własne aktora Charliego Barnetta, nie moje ). To uczucie jest tylko spotęgowane przez praktycznie wszystko, co robi w pierwszych dwóch odcinkach „Akolity ” od tego momentu – subtelną groźbę, jaką niesie Neimoidianom, że może dostać to, czego chce jednym ruchem rąk, sposób, w jaki siedzi więc w łóżku Oshy czekał, aby ją przesłuchać w związku z jej rzekomym udziałem w morderstwie Mistrza Indary. Jego sztywność wynika nie tylko ze wzrostu, ale także z charakteru. Nie chce przyjmować nowych informacji ani interpretacji, chyba że jest to absolutnie konieczne, ponieważ Jedi powinien postępować w jeden sposób i nie może znieść myśli, że są w rzeczywistości alternatywami i że Zakon nie zawsze jest właściwy. Kiedy nadchodzą wyzwania, jest zbyt chętny, aby wyciągnąć miecz świetlny. Gdyby istniała Księga Zderzakowa z Zasadami Jedi, przeczytał ją od deski do deski niezliczoną ilość razy i bardzo chciałby mieć egzemplarz, który mógłby trzymać w kieszeni, aby mógł dać znać do końca, gdy uzna, że nie przestrzegasz tych zasad. list.
Wszystko to mogłoby sprawić, że Yord byłby w pewnym sensie nie do zniesienia jako postać, ale Akolita odwołuje się do jego upartej natury jako źródła humoru – fakt, że jest tym kretynem, jest czymś, co drażnią jego kolegów Jedi Do; widzimy to, gdy jest już na pokładzie statku Sola, dosłownie parując swoje szaty, aby jak najlepiej wyglądać podczas misji. To on dostaje w serialu zwrot „Mam złe przeczucia” i działa to głównie dlatego, że dokładnie tak powiedziałby ktoś taki jak Yord, gdy uważa, że robi coś, co nie jest w duchu tego, co Zakon by tego chciał. Yord jest w pewnym sensie dupkiem, ale nie w sensie antagonistycznym – i nawet jego przyjaciele i współpracownicy to rozumieją. Yord jest do bani, ale tylko na tyle, żebyś to zauważył. I to jest świetne .

Yord nie tylko niemal natychmiast czuje się wzbogacony jako postać dzięki byciu tego rodzaju postacią „Najlepszego Jedi” w obsadzie „ Akolity ” – że staje się zabawny, że staje się trochę kujonem, że staje się ocierać się o kierownictwo innych Jedi i narrację serialu oraz tarcia z nimi – wypełnia także niezbędną część przedstawienia Zakonu Jedi w serialu. Zakon istnieje jako instytucja, którą należy krytykować i jest już jasne, że Akolita jest gotowy do ostrej krytyki. Ale to także zbiór wielu istot, istot, które nie zawsze będą się ze sobą spotykać oko w oko, nawet jeśli łączy ich bycie Jedi. Na każdego biurokratę lub dogmatycznego dziwaka przypadają ludzie, którzy naprawdę chcą wyruszyć w galaktykę i pomagać, na każdą dobroduszną duszę są realiści, którzy wierzą, że należy zaangażować się w szerszy obraz. Są dobrzy ludzie, są źli ludzie, są kujonowie i głupcy oraz głupi mali chłopcy. Na każdego Sola przypada Yord.
Jedi nie są monolitem, chociaż często można ich tak przedstawiać – a czyniąc ze swojego prototypowego „najlepszego” Jedi gościa, którego chciałbyś kilka razy zobaczyć strąconego z pozycji, Akolita daje Jedi rodzaj zabawnej, interesującej, niezbędnej tekstury, która naprawdę intryguje do oglądania… nawet jeśli kilka razy przyłapiesz się na kibicowaniu najbardziej stereotypowym bohaterom.
Chcesz więcej wiadomości o i9? Sprawdź, kiedy spodziewać się najnowszych premier Marvela i Gwiezdnych Wojen , co dalej z uniwersum DC w filmie i telewizji oraz wszystko, co musisz wiedzieć o Domu Smoka i Władcy Pierścieni: Pierścieni Mocy .

