No cóż, co Jon Stewart miał do powiedzenia na temat tej debaty prezydenckiej?
Och, bracie, znowu zaczynamy. Zeszłego wieczoru Donald Trump i Joe Biden po raz kolejny zmierzyli się na scenie debaty, tyle że tym razem byli o cztery lata starsi i, kurczę, to cholernie widać. Jeśli już miałeś wrażenie: „ To są najlepsze dostępne dla nas wybory?” na temat stanu amerykańskiej polityki, debata z pewnością nie poprawiła Państwu nastroju. Jedyną niewiarygodnie drobną i niezbyt pocieszającą nagrodą pocieszenia w tym sezonie wyborczym jest powrót Jona Stewarta do The Daily Show . Co więc miał do powiedzenia na temat całego fiaska?
Cóż, naprawdę to samo wszyscy mówią. Trump dużo kłamał, a Biden wydawał się stary i niezdolny. Stewart warknął, że Biden „odpoczywa z twarzą związaną z 25. poprawką”, słuchając przemówień swojego przeciwnika, i że jego gafa dotycząca „pobicia” Medicare skłoniła „Demokratów w całym kraju do wyskakiwania przez okna lub po cichu wymiotowania do najbliższego kosza na śmieci”. Jeśli chodzi o Trumpa, wyszczególnił kilka kłamstw skazanych przestępców: „I nie zdążyliśmy zebrać wszystkiego w całość. Jest o wiele więcej.”
powiązana zawartość
powiązana zawartość
„Pozwolę sobie tylko powiedzieć, że po obejrzeniu dzisiejszej debaty obaj mężczyźni powinni zażywać leki poprawiające wydajność” – stwierdził Stewart. „Tyle, ile mogą, tyle razy dziennie, na ile pozwala im ich organizm. Leki poprawiające wydajność, które poprawią ich jasność umysłu, zdolność rozwiązywania problemów, a w jednym przypadku kandydata poprawią jego prawdomówność, moralność i złośliwy narcyzm. Jakiekolwiek magiczne narkotyki, które wprawią ich w ruch, bo to nie jest pływanie olimpijskie. Och, rozwiązuje problem Bliskiego Wschodu, ale stosował doping, więc to się nie liczy?” Jeśli chodzi o siebie: „Na pewno przydałoby mi się teraz trochę rekreacyjnych” – ubolewał Stewart. „Bo to nie może być prawdziwe życie. Po prostu nie można. Pierdolić. Jesteśmy Ameryką!”
Być może idea amerykańskiej wyjątkowości jest narkotykiem sama w sobie, a zderzenie z rzeczywistością jest brutalne. Jeśli podejście Jona Stewarta do polityki może Cię pocieszyć, to proszę, obejrzyj jego ujęcia z debat (poniżej). Jeśli nie, cóż... wszystkiego najlepszego dla nas wszystkich!