O przekraczaniu zagłady

Nagłówki gazet i media społecznościowe są obecnie pełne potocznej zguby i przygnębienia, nawet pomimo częściowych globalnych zwycięstw, takich jak powrót Luli do Brazylii i stłumienie czerwonej fali w amerykańskich wyborach śródokresowych.
Oczywiście podążyłbym za modą i założył skromny podcast o nazwie Doomer Maybe na Spotify, aby zarówno skorzystać, jak i zbadać ten nowy duch czasu.
„Doomer Maybe” opowiada o tym, czy nie zdecydować się, czy postawić na swoim losie z zagładą, która w jakiś sposób poddała się z powodu kryzysu klimatycznego, rozprzestrzeniania broni jądrowej lub niezliczonych innych globalnych megazagrożeń , jak Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział krach z 2008 roku, umieszcza te zdarzenia w swojej nowej książce o tym tytule.
To zabawne, że kilka tygodni temu, pośród całego internetowego nihilizmu, wydawało mi się, że fala się odwraca, choć trochę.
Świadek:
- Lula z lewicowej Partii Robotniczej odzyskuje prezydenturę Brazylii od gorszego tylko od Trumpa Jaira Bolsonaro.
- Demokraci w Stanach Zjednoczonych nie zostali zdziesiątkowani w wyborach do Izby Reprezentantów i Senatu, jak przewidywano.
- Pisarz zajmujący się środowiskiem, David Wallace-Wells, dawniej New York Magazine, a obecnie New York Times, autor książki The Uninhabitable Earth: Life After Warming , wycofuje swoje najgorsze scenariusze dotyczące globalnego klimatu, torując drogę do kompromisu.
- Wyglądało na to, że Rosja wycofuje się z Ukrainy.
- Również pozornie lekkie odprężenie nastąpiło między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.
Przez lata oscylowałem między optymizmem a pesymizmem, w pewien sposób naśladując to, co działo się w moim życiu, w tym moje zmagania ze zdrowiem psychicznym.
W moich najgorszych dniach czerpałem pocieszenie, najprawdopodobniej niezdrowe, od pisarzy zagłady, którzy dali mi pozwolenie na tarzanie się. Przez całe lato aż do teraz dotknąłem wyjątkowo trudnego dna i to Umair Haque, Jessica Wildfire i Indi.ca, wszyscy wybitni pisarze medium, pomogli mi przetrwać ten trudny czas — ponieważ świat i tak płonie, mam nadzieję, że moje problemy rozwiążą się zostać spalone wcześniej w tym procesie.
Więc obserwowanie, jak sytuacja zmienia się na lepsze, może być ironicznie przerażające dla kogoś takiego jak ja.
Czy społeczeństwo przetrwa?
Czy unikniemy wojny nuklearnej?
Czy pokonamy kryzys klimatyczny?
Pomyślałem, że jeśli uda nam się rzucić światło na te problemy egzystencjalne, ludzkość rzeczywiście może przetrwać i prosperować pomimo wąskich gardeł, które pojawiły się w tym stuleciu, co Roubini nazywa megazagrożeniami.
Potem nadeszła dzisiejsza wiadomość o niepowodzeniu COP27 w przesunięciu tarczy w sprawie ograniczenia paliw kopalnych. To znaczy – brak postępów w tym roku w kwestii egzystencjalnego kryzysu klimatycznego, który leży u podstaw zagłady. Jasne, było zastrzeżenie, że bogate kraje będą rekompensować biednym za niesprawiedliwe ponoszenie ciężaru emisji CO2, ale nawet ten tak zwany „fundusz strat i szkód” nie jest wiążący, kwoty pieniędzy, ramy czasowe itp. Nawet nie są dyskutowane.
A postęp geopolityczny, o którym mowa powyżej, może z łatwością cofnąć się, gdy Putin okopuje się w wojnie przez zimę, a Trump wraca na Twittera pośród zamieszania polityków, lobbystów, miliarderów technologicznych i całej reszty jednego procenta i ich pochlebców.
Zdrowie psychiczne
Więc sytuacja znów jest ponura, a ja jestem w swojej strefie komfortu.
Widzisz, mam interes w tym, żeby rzeczy się rozpadały, jak wielu. Tak naprawdę nie czerpię korzyści z doomeryzmu, jak mogliby to zrobić niektórzy mniej wzniosli pisarze lub miriady preppersów internetowych hucksterów , ale bardziej kąpię się w wymówce, którą daje mi on za niepowodzenia w moim własnym życiu, które są również niezliczone i przeplatają się z mentalnymi kwestie zdrowotne będę musiał zagłębić się w przyszłym artykule.
W świecie zachodnim zawsze istniała eschatologia, przynajmniej od Księgi Koheleta i Hioba w Biblii i wcześniej. Pociecha w nadchodzącej apokalipsie. Czy ci pisarze, o których wspominam, którzy skupiają się na kapitalizmie sterowanym przez prawicowych białych ludzi, którzy go narzucają, i to głównie w krajach anglosaskich, są głównym winowajcą, będącym nową obowiązującą formą eschatologii naszych czasów, i znowu, czy naprawdę jesteśmy tym razem w obliczu czasów ostatecznych?
jestem na bieżąco.