Obejrzyj Kierowcy F1 uczą się driftować

Apr 03 2024
Valtteri Bottas i Zhou Guanyu na zjeżdżalniach w Australii.

Formuła 1 polega na precyzyjnej kontroli samochodu i opanowaniu najdrobniejszych ruchów , aby skrócić tysięczne części sekundy na każdym okrążeniu. Drift natomiast polega na dużych, efektownych ruchach i dymieniu z opon . Jak zatem radzi sobie ekspert w jednej dziedzinie, gdy staje przed wyzwaniem w innej?

Całkiem nieźle, jak się okazuje. Valtteri Bottas i Zhou Guanyu stanęli przed wyzwaniem nauczenia się driftowania w Australii i wydaje się, że mistrzostwo w sterowaniu samochodem przeniosło się z drogich samochodów wyścigowych na motocykle bez kaptura.

Oczywiście nie jest zaskoczeniem, że Bottas i Guanyu dryfowali jak ryba do wody. Pomimo wszystkich błyskotliwych kątów i dużych przejść, drifting nadal jest kwestią niezwykle precyzyjnej kontroli nad samochodem – wyczucie czasu i ciśnienie każdego naciśnięcia przepustnicy, każdego hamulca ręcznego i każdego kopnięcia sprzęgła mogą spowodować lub przerwać poślizg.

Bottas i Guanyu nie są pierwszymi kierowcami F1, którzy próbują pokonywać zjeżdżalnie na torze. W ubiegłym roku mistrz Max Verstappen dostał kluczyki do Madbul RX7 Mad Mike'a Whiddetta na kilka lekcji jazdy wślizgu. Trening Verstappena wyglądał na nieco mniej udany niż trening Bottasa i Guanyu, ale jestem skłonny zrzucić to na karb większej mocy obrotowego silnika Madbula. Trudno pokonać moment obrotowy o dużej pojemności skokowej.

Nawet kierowcy u szczytu sportów motorowych, najwyższego szczytu wyścigów, nie mogą powstrzymać się od uśmiechu i śmiechu, gdy mają okazję wjechać na bok samochodem o dużej mocy z zestawem kątowym. Ja na przykład nie mogę się doczekać zaproszenia na pojedynek Formuły 1 kontra Formuła Drift. Red Bull ma pieniądze, żeby to połączyć, prawda?