Oto, co według branży tworzyw sztucznych możemy rozwiązać kryzys związany z odpadami

Jul 02 2024
Głębokie zapoznanie się z propozycjami przemysłu petrochemicznego dotyczącymi globalnego traktatu w sprawie tworzyw sztucznych.

Ta historia została pierwotnie opublikowana przez Grist . Zapisz się na cotygodniowy biuletyn Grist tutaj .

W czasie, jaki zajmuje przeczytanie tego zdania – powiedzmy cztery sekundy – świat produkuje prawie 60 ton plastiku, prawie w całości z paliw kopalnych. To około 53 000 ton metrycznych na godzinę, 1,3 miliona ton metrycznych dziennie lub 460 milionów ton metrycznych rocznie . Liczby te powodują powszechne i rosnące zanieczyszczenie ziemskich oceanów, rzek i środowiska lądowego plastikowymi śmieciami.

W marcu 2022 r. 193 państwa członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych zebrały się w Nairobi w Kenii i zgodziły się coś z tym zrobić. Zobowiązali się do wynegocjowania traktatu „położyć kres zanieczyszczeniu tworzywami sztucznymi”, mając na celu przedstawienie ostatecznego projektu do 2025 r. Najbardziej ambitna wizja, za którą opowiadały się państwa członkowskie podczas dotychczasowych sesji negocjacyjnych, wymagałaby od przedsiębiorstw petrochemicznych zaprzestania takich działań większość tych cholernych rzeczy poprzez ograniczenie światowej produkcji plastiku.

Biorąc pod uwagę egzystencjalne zagrożenie, jakie stanowiłoby to dla przedsiębiorstw zajmujących się paliwami kopalnymi i chemicznymi, można się spodziewać, że będą one głośno sprzeciwiać się traktatowi. Mimo to twierdzą, że popierają porozumienie. Jak wynika z oświadczeń kilku grup branżowych, nawet „popierają to rozwiązanie. Amerykańska Rada ds. Chemii wielokrotnie „z zadowoleniem przyjęła” postęp w negocjacjach dotyczących traktatu , podczas gdy dyrektor Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Chemicznych powiedział w kwietniu firmie Plastics Today, że branża jest „ w pełni zaangażowana ” we wspieranie porozumienia.

Sugerowane czytanie

Przygoda Tiany na Bayou przerywa 87 lat dziwnego kanonu księżniczek Disneya
Dyrektor Twistera nie dostał ostrzeżenia o tornadzie w Twisterach
Deadpool i Wolverine w końcu odblokują filmy Marvela o X-Menach

Sugerowane czytanie

Przygoda Tiany na Bayou przerywa 87 lat dziwnego kanonu księżniczek Disneya
Dyrektor Twistera nie dostał ostrzeżenia o tornadzie w Twisterach
Deadpool i Wolverine w końcu odblokują filmy Marvela o X-Menach
Zwierzęta przybrzeżne żyją dzięki zanieczyszczeniu tworzywami sztucznymi na Oceanie Spokojnym | Ekstremalna Ziemia
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Zwierzęta przybrzeżne żyją dzięki zanieczyszczeniu tworzywami sztucznymi na Oceanie Spokojnym | Ekstremalna Ziemia

Czego więc dokładnie firmy produkujące tworzywa sztuczne chcą od traktatu? Aby odpowiedzieć na to pytanie, Grist przejrzał dziesiątki publicznych oświadczeń i dokumentów politycznych pięciu największych na świecie organizacji branżowych przemysłu petrochemicznego, a także dwóch grup branżowych zajmujących się konkretnymi produktami. Dokumenty te obejmowały komunikaty prasowe stanowiące reakcję na sesje negocjacyjne dotyczące traktatów oraz dłuższe oświadczenia przedstawiające szczegółowe stanowisko, w którym szczegółowo opisano pożądaną przez branżę drogę do „świata bez odpadów”.

powiązana zawartość

W zeszłym roku w USA ledwo poddano recyklingowi
Plastik to nowy węgiel

powiązana zawartość

W zeszłym roku w USA ledwo poddano recyklingowi
Plastik to nowy węgiel

Wiele z tego, co opublikowały te grupy, jest niejasnych – wiele dokumentów wzywa na przykład do „celi”, nie precyzując, jakie powinny one być. Grist zwrócił się do wszystkich grup o wyjaśnienia, ale tylko dwie zgodziły się odpowiedzieć na pytania dotyczące wspieranych przez nie polityk.

Ustaliliśmy, że choć znacznie odbiegają one od tego, co tak zwane kraje i grupy zwolenników o „wysokich ambicjach” chciałyby uzyskać z traktatu, propozycje grup branżowych dotyczące wzmocnienia recyklingu i zbiórki odpadów mogłyby spowodować znaczne zmniejszenie źle zarządzane odpady z tworzyw sztucznych – nawet w przypadku braku ograniczenia produkcji tworzyw sztucznych. Według narzędzia analizy polityki opracowanego przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego, połączone ze sobą elementy traktatu popierane przez grupy branżowe mogą zmniejszyć globalne zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi o 43 miliony ton rocznie do 2050 r., co oznacza redukcję o 36% w stosunku do zakładanego poziomu. -zwykłe szacunki.

Czytaj dalej : Traktat ONZ w sprawie tworzyw sztucznych o krok bliżej rzeczywistości, gdy lobbyści zachwalają „ogromne korzyści społeczne” tworzyw sztucznych

Tymczasem realistyczny limit produkcji sam w sobie mógłby zmniejszyć roczne zanieczyszczenie o 48 milionów ton. Wyłączenie ograniczeń produkcyjnych z traktatu znacznie utrudni powstrzymanie zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi, powiedział Douglas McCauley, profesor biologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara i jeden z twórców tego narzędzia politycznego. „Oznacza to, że naprawdę trzeba zwiększyć swoje ambicje w stosunku do tego, co musiałyby zrobić niektóre inne polityki” – powiedział Gristowi.

Liczby te mają znaczenie, ponieważ wydaje się, że wpływ przemysłu tworzyw sztucznych na negocjacje traktatowe rośnie. W ostatniej rundzie rozmów, która odbyła się pod koniec kwietnia w Ottawie w Kanadzie , zarejestrowało się prawie 200 lobbystów z branży petrochemicznej i paliw kopalnych . To o 37 więcej niż zarejestrowano na poprzedniej sesji i więcej niż liczba przedstawicieli państw członkowskich Unii Europejskiej.

Jednocześnie kilka delegacji promowało rozwiązania na warunkach branżowych. Malezja ostrzegła przed niezamierzonymi konsekwencjami gospodarczymi ograniczenia produkcji tworzyw sztucznych, a Indie stwierdziły, że traktat powinien skupiać się na zanieczyszczeniach, biorąc jednocześnie pod uwagę użyteczność tworzyw sztucznych dla współczesnego społeczeństwa. Biorąc pod uwagę siłę przemysłu tworzyw sztucznych i tendencję w negocjacjach międzynarodowych do skupiania się na najmniejszym wspólnym mianowniku, możliwe jest, że traktat będzie silnie odzwierciedlał priorytety tej branży.

Jak branża widzi problem

Aby zrozumieć stanowisko branży w sprawie traktatu dotyczącego tworzyw sztucznych, ważne jest, aby zrozumieć, w jaki sposób producenci tworzyw sztucznych konceptualizują kryzys tworzyw sztucznych. Choć zgadzają się, że zanieczyszczenie jest plagą, nie uważają, że rozwiązaniem jest ograniczenie produkcji i zużycia plastiku w społeczeństwie. W końcu tworzywa sztuczne mają mnóstwo zalet. Są niedrogie, lekkie i szeroko stosowane w ważnych sektorach, takich jak czysta energia i medycyna — ich „niezrównane właściwości i wszechstronność pozwoliły na niesamowite innowacje, które oszczędzają zasoby i umożliwiają osiągnięcie większej liczby rzeczy w życiu”, jak ujęło to Stowarzyszenie Przemysłu Tworzyw Sztucznych . Organizacja America's Plastic Makers, oddział Amerykańskiej Rady Chemii, twierdzi, że decydenci powinni zadbać o to, aby materiał pozostał „ w naszej gospodarce i poza naszym środowiskiem ”.

Zdaniem grup branżowych sposobem na osiągnięcie tego celu jest „obieg zamknięty tworzyw sztucznych”, koncepcja, która ma na celu jak najdłuższe utrzymanie materiału w użyciu, zanim zostanie wyrzucony. Ogólnie rzecz biorąc, oznacza to większy recykling. Jednak obieg zamknięty może również odnosić się do powiększonych systemów umożliwiających ponowne wykorzystanie tworzyw sztucznych lub lepszej infrastruktury do zbierania odpadów. Zdaniem producentów tworzyw sztucznych funkcja traktatu w sprawie tworzyw sztucznych powinna polegać na zwiększaniu obiegu zamkniętego przy jednoczesnym zachowaniu korzyści społecznych i gospodarczych płynących z produktów z tworzyw sztucznych.

Być może największym problemem, z jakim borykają się zwolennicy obiegu zamkniętego, jest fatalny poziom recyklingu tworzyw sztucznych. Obecnie świat poddaje recyklingowi jedynie około 9 procent całego produkowanego plastiku ; reszta trafia na wysypiska śmieci lub do spalarni albo ląduje jako śmieci. Co więcej, w większości przypadków materiał można poddać ponownemu przetworzeniu tylko raz lub dwa razy – jeśli w ogóle – zanim będzie trzeba go poddać recyklingowi w produkty niższej jakości, takie jak wykładziny dywanowe. Choć niektórzy eksperci uważają, że ze względu na ograniczenia technologiczne i ekonomiczne nie da się poddać recyklingowi znacznie większej ilości plastiku, producenci tworzyw sztucznych twierdzą inaczej. W istocie obieg zamknięty tworzyw sztucznych zależy od możliwości zwiększenia poziomu recyklingu.

Pierwsze rozwiązanie w branży: Cele recyklingu

W tym celu kilka grup branżowych – w tym Światowa Rada ds. Tworzyw Sztucznych, samozwańczy „ globalny głos przemysłu tworzyw sztucznych ” – opowiada się za „ obowiązkowymi minimalnymi wskaźnikami recyklingu ” w ramach traktatu, a także wyższymi celami w zakresie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu stosowane w nowych produktach.

Może to oznaczać, że kraje, regiony lub inne jurysdykcje ustaliłyby prawnie wiążące limity ilości tworzyw sztucznych poddawanych recyklingowi w ich granicach, a następnie przetwarzanych na nowe produkty. Producenci tworzyw sztucznych zazwyczaj preferują cele ustalane na poziomie lokalnym lub krajowym i zróżnicowane w zależności od rodzaju plastiku, ponieważ niektóre rodzaje tworzyw sztucznych trudniej poddać recyklingowi niż inne.

Grupy branżowe chcą również, aby cele w zakresie recyklingu były „ neutralne pod względem technologicznym ”, co oznacza, że ​​powinny uwzględniać tworzywa sztuczne przetwarzane za pomocą kontrowersyjnych technik „recyklingu chemicznego”. Chociaż techniki te nie sprawdzają się jeszcze na dużą skalę , przedstawiciele branży twierdzą, że pewnego dnia będą w stanie rozbić zmieszane, pokonsumenckie tworzywa sztuczne na polimery składowe przy użyciu wysokiej temperatury i ciśnienia, a następnie przekształcić te polimery z powrotem w nowe produkty z tworzyw sztucznych. Eksperci ds. ochrony środowiska sprzeciwiają się recyklingowi chemicznemu , wskazując, że wykorzystuje się go przede wszystkim do spalania tworzyw sztucznych lub przekształcania ich w paliwo .

Obie polityki – dotyczące recyklingu tworzyw sztucznych i materiałów pochodzących z recyklingu – mogłyby się wzajemnie wzmacniać, przy czym druga polityka mogłaby stworzyć bardziej niezawodny rynek materiałów pochodzących z recyklingu wytwarzanych przez tę pierwszą. Ross Eisenberg, prezes America's Plastic Makers, powiedział firmie Grist pocztą elektroniczną, że cele w zakresie recyklingu i zawartości materiałów pochodzących z recyklingu „wygenerują sygnały popytu i zapewnią firmom dodatkową pewność w zakresie dokonywania dodatkowych inwestycji na rzecz gospodarki o obiegu zamkniętym, dzięki czemu więcej produktów z tworzyw sztucznych będzie ponownie wykorzystywanych lub przerabianych na nowe tworzywa sztuczne”. produkty.”

Według Plastics Europe, głównej grupy handlującej tworzywami sztucznymi na kontynencie, zwiększenie poziomu recyklingu zmniejszyłoby zależność krajów od paliw kopalnych wykorzystywanych do produkcji pierwotnych tworzyw sztucznych.

Plastics Europe i Światowa Rada ds. Tworzyw Sztucznych odmówiły udzielenia wywiadu na potrzeby tego artykułu. Nie odpowiedzieli na pytania dotyczące wsparcia dla konkretnych celów w zakresie recyklingu i zawartości materiałów pochodzących z recyklingu, chociaż Plastics Europe wyraziło poparcie dla „obowiązkowych celów w zakresie danych i sprawozdawczości na wszystkich etapach cyklu życia systemu tworzyw sztucznych”. W przypadku Stanów Zjednoczonych firma America's Plastic Makers popiera wymóg dotyczący zawartości opakowań plastikowych na poziomie 30% pochodzących z recyklingu do roku 2030 oraz aby do roku 2040 100% opakowań z tworzyw sztucznych miało być „ponownie wykorzystane, poddane recyklingowi lub odzyskowi ”.

Drugie rozwiązanie w branży: zmiany w infrastrukturze i projektowaniu

Dodatkowe polityki wspierane przez grupy branżowe mogłyby pośrednio ułatwić wzrost poziomu recyklingu tworzyw sztucznych poprzez gromadzenie pieniędzy na infrastrukturę do recyklingu. Polityki te zazwyczaj obejmują systemy „rozszerzonej odpowiedzialności producenta”, czyli EPR, wymagające od firm produkujących i sprzedających tworzywa sztuczne udziału w opłaceniu zbiórki i recyklingu wytwarzanych przez siebie odpadów, a także oczyszczania istniejących zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi. Każda grupa branżowa, z którą skontaktował się Grist, twierdzi, że wspiera EPR w ramach traktatu, chociaż niektóre wyraźnie zauważają w swoich dokumentach politycznych, że takie polityki należy przyjmować na poziomie lokalnym lub krajowym , a nie globalnie. Niektóre grupy, w tym American Chemistry Council i Global Partners for Plastics Circularity – grupa parasolowa wspierana przez kilkanaście stowarzyszeń i firm z branży tworzyw sztucznych – również w bardziej ogólnikowy sposób wzywają do dodatkowego finansowania w drodze „ partnerstw publiczno-prywatnych i finansowania mieszanego ”.

W przypadku opakowań z tworzyw sztucznych – które stanowią około 36 procent światowej produkcji tworzyw sztucznych – europejskie konsorcjum branżowe o nazwie Gospodarka o obiegu zamkniętym na rzecz opakowań elastycznych wspiera „ obowiązkowe przepisy dotyczące projektowania produktów ”, aby ułatwić recykling produktów. Nie opiera się na żadnych konkretnych elementach projektu, ale wskazuje na pomysły przedstawione przez Consumer Goods Forum , branżową sieć sprzedawców detalicznych i producentów produktów konsumenckich. Pomysły te obejmują stosowanie przezroczystych zamiast kolorowych tworzyw sztucznych, ograniczenie użycia niepotrzebnej folii plastikowej oraz zapewnienie, że jakiekolwiek kleje lub atramenty nałożone na opakowania z tworzyw sztucznych nie sprawią, że nie będą one nadawały się do recyklingu. Plastics Europe dodatkowo wspiera standardy techniczne i projektowe dotyczące biodegradowalnych i kompostowalnych tworzyw sztucznych, które mają zastąpić te wytwarzane z paliw kopalnych.

Wiele grup twierdzi również, że wspiera cele w zakresie „powstrzymywania granulatu”, odnosząc się do drobnych kawałków plastiku, które są topione i kształtowane w większe przedmioty. Te granulki są znane z wycieków z zakładów produkcyjnych lub ze statków towarowych do dróg wodnych; w Europie codziennie 20 ciężarówek z nich przedostaje się do środowiska. Kilka grup branżowych oświadczyło w swoich publicznych oświadczeniach, że wspiera prowadzony przez branżę program o nazwie Operation Clean Sweep, który ma pomóc firmom w osiągnięciu „zero strat żywicy” poprzez „tworzenie miejsca dla przedkonkurencyjnej współpracy i możliwości wzajemnego uczenia się”.

Jednakże operacja Clean Sweep trwa od 1991 roku i nie osiągnęła jeszcze swojego celu; niektórzy decydenci wezwali ostatnio do wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących utraty granulatu tworzyw sztucznych .

Trzecie rozwiązanie w branży: regulacje oparte na aplikacjach

Oprócz ograniczenia produkcji tworzyw sztucznych delegaci wielu krajów – wraz z naukowcami i grupami zajmującymi się ochroną środowiska – chcieliby, aby traktat zakazywał lub ograniczał niektóre z najbardziej problematycznych polimerów tworzyw sztucznych, a także niektóre chemikalia stosowane w tworzywach sztucznych. Nazywają je „ chemikaliami i polimerami budzącymi obawy ”, co oznacza te, które najmniej nadają się do recyklingu lub które najprawdopodobniej spowodują uszkodzenie zdrowia ludzi i środowiska. Potencjalnymi kandydatami są polichlorek winylu, szeroko stosowany w rurach wodociągowych, tapicerce, zabawkach i innych zastosowaniach; ekspandowany polistyren (EPS) – spieniony plastik często używany w pojemnikach na żywność na wynos; oraz substancje chemiczne zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego, takie jak ftalany, bisfenole oraz substancje per- i polifluoroalkilowe .

Ogólna koncepcja identyfikowania problematycznych substancji chemicznych i polimerów w Traktacie dotyczącym tworzyw sztucznych jest bardzo popularna; obserwatorzy negocjacji twierdzą, że był to jeden z obszarów największej zbieżności wśród delegatów. Grupy branżowe również wspierają – ale tylko w przypadku bardzo konkretnego podejścia. Według Światowej Rady ds. Tworzyw Sztucznych traktat nie powinien zawierać „ arbitralnych zakazów lub ograniczeń dotyczących substancji lub materiałów ”, ale raczej regulacje oparte na „podstawowym zastosowaniu i wartości społecznej” poszczególnych rodzajów tworzyw sztucznych.

Na przykład polistyren używany do pakowania orzeszków ziemnych i pojemników na wynos praktycznie nigdy nie jest poddawany recyklingowi i może być dobrym kandydatem do wprowadzenia ograniczeń. Jednak Global Expanded Polystyrene Sustainability Alliance – grupa handlowa zrzeszająca producentów EPS – wskazuje na dowody na to, że w Europie i Japonii materiał ten można poddać recyklingowi co najmniej w 30 procentach przypadków, gdy ma on inny format – mianowicie izolację do produktów takich jak chłodnice, a także duże elementy służące do ochrony delikatnych przesyłek.

W komunikacie prasowym grupa stwierdziła, że ​​to rozróżnienie w zakresie formatowania polistyrenu wskazuje na potrzebę niezależnej oceny „indywidualnych zastosowań i zastosowań materiałów” tworzyw sztucznych.

„Mamy pięć głównych typów” polistyrenu, powiedziała Betsy Bowers, dyrektor wykonawcza Expanded Polystyrene Industry Alliance, grupy handlowej reprezentującej amerykański rynek EPS. „Niektóre z nich można poddać recyklingowi, a innych nie”.

Organizacja Plastics Europe stwierdziła, że ​​podejście oparte na zastosowaniu mogłoby również uwzględniać produkty z tworzyw sztucznych na podstawie „ wycieków ”, czyli tego, jak łatwo produkty stają się śmieciami; możliwość ich przeprojektowania; lub „wpływ na zdrowie ludzi lub zwierząt”. To powiedziawszy, organizacja nie popiera ograniczania chemikaliów związanych z tworzywami sztucznymi w ramach traktatu, poza tym, co już określono w istniejących umowach międzynarodowych, takich jak Konwencja sztokholmska . Międzynarodowa Rada Stowarzyszeń Chemicznych, w skład której wchodzą indywidualni producenci chemikaliów i regionalne grupy handlowe, nie popiera żadnych regulacji chemicznych w ramach traktatu .

W e-mailu do Grista American Chemistry Council oświadczyła, że ​​popiera „podejście oparte na drzewie decyzyjnym”, aby zapobiec przedostawaniu się określonych produktów z tworzyw sztucznych do środowiska. W liście wysłanym do prezydenta Joe Bidena w maju ubiegłego roku organizacja stwierdziła, że ​​sprzeciwia się „ograniczeniom w handlu chemikaliami i polimerami”, ponieważ „zmniejszyłyby one konkurencyjność amerykańskich producentów i/lub zagroziłyby wielu korzyściom, jakie tworzywa sztuczne zapewniają gospodarce i środowisku”. ”

Międzynarodowa Rada Stowarzyszeń Chemicznych, Stowarzyszenie Przemysłu Tworzyw Sztucznych i inicjatywa Gospodarki o Obiegu Zamkniętym na rzecz Opakowań Elastycznych nie odpowiedziały na prośbę Grista o udzielenie wywiadu w związku z tą historią ani na pytania dotyczące wspieranych przez nie polityk.

Wpływ ulubionych polityk branży tworzyw sztucznych

Chociaż jasne jest, że samozachowawczość znajduje się w centrum programu przemysłu petrochemicznego w ramach Traktatu o tworzywach sztucznych, wspierane przez niego polityki mogą mieć pozytywny wpływ na zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi. Według narzędzia do analizy polityki stworzonego przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, zestaw ambitnych polityk mających na celu osiągnięcie wskaźników recyklingu i zawartości materiałów pochodzących z recyklingu na poziomie 20%, ponowne wykorzystanie 60% opakowań z tworzyw sztucznych (w stosownych przypadkach ) oraz przeznaczenie 35 miliardów dolarów na recykling tworzyw sztucznych i infrastrukturę związaną z odpadami mogłoby do połowy stulecia zapobiec emisji 43 milionów ton metrycznych zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi rocznie. Większość tej redukcji będzie pochodzić z finansowania infrastruktury.

McCauley, jeden z twórców narzędzia, stwierdził, że takie zasady są z pewnością lepsze niż nic. Mogą przybliżyć świat „do przyszłości bez zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi” – powiedział Gristowi, choć podkreślił, że recykling nie jest złotym rozwiązaniem.

Narzędzie polityczne zakłada, że ​​możliwe jest osiągnięcie wyższych wskaźników recyklingu i zawartości materiałów pochodzących z recyklingu, ale może tak nie być. Bjorn Beeler, dyrektor wykonawczy i międzynarodowy koordynator organizacji non-profit International Pollutants Elimination Network, powiedział, że 20-procentowy wskaźnik recyklingu byłby „prawie niemożliwy” do osiągnięcia, biorąc pod uwagę stosunkowo niski koszt pierwotnego plastiku i przewidywany rozwój przemysłu petrochemicznego w nadchodzących dziesięcioleciach. Jan Dell, niezależny inżynier chemik i założyciel organizacji non-profit The Last Beach Cleanup, oszacował, że maksymalny możliwy poziom zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w opakowaniach produktów konsumenckich wyniesie około 5 procent ze względu na nieprzezwyciężalne ograniczenia technologiczne związane z toksycznością tworzyw sztucznych .

Eksperci preferują plastikowe nakrętki produkcyjne jako znacznie szybszy, niezawodny i prostszy sposób na zmniejszenie zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi niż poleganie na recyklingu. Według narzędzia polityki McCauleya ograniczenie produkcji tworzyw sztucznych na poziomie osiągniętym w 2019 r. zapobiegłoby 48 milionom ton metrycznych rocznego zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi do 2050 r. – nawet przy braku jakichkolwiek wysiłków na rzecz zwiększenia recyklingu lub finansowania gospodarki odpadami. „Można być skutecznym bez ograniczenia” – powiedział Sam Pottinger, starszy specjalista ds. danych badawczych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i współtwórca tego narzędzia politycznego. „Ale wymaga to ogromnego wysiłku gdzie indziej”.

Nie ma powodu, dla którego traktat w sprawie tworzyw sztucznych nie mógłby zawierać limitu produkcji oprócz preferowanych przez branżę interwencji w zakresie recyklingu. Niektórzy eksperci twierdzą, że byłoby to najskuteczniejsze porozumienie; według tego narzędzia politycznego ograniczenie produkcji na poziomie z 2019 r. plus zestaw celów w zakresie recyklingu i finansowanie infrastruktury związanej z odpadami mogłoby zapobiec niemal 78 milionom ton metrycznych zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi rocznie do 2050 r. Zwiększenie finansowania infrastruktury do recyklingu i gospodarki odpadami do agresywnej kwoty 200 dolarów miliardów, w połączeniu z ograniczeniem produkcji i innymi politykami, pozwoliłoby uniknąć prawie 109 milionów ton zanieczyszczeń każdego roku.

„Musimy wykorzystać wszystkie narzędzia z naszego zestawu narzędzi” – stwierdziła Zoie Diana, badaczka z tytułem doktora ds. tworzyw sztucznych na Uniwersytecie w Toronto, która nie była zaangażowana w tworzenie narzędzia politycznego. Ona również podkreśliła jednak, że rządy powinny priorytetowo potraktować ograniczenie produkcji tworzyw sztucznych.

O czym branża nie lubi rozmawiać

Argumenty za ograniczeniem produkcji wykraczają poza kwestie związane z odpadami z tworzyw sztucznych. Dotyczyłoby to również niesprawiedliwego wpływu toksycznych zanieczyszczeń pochodzących z zakładów produkujących tworzywa sztuczne, a także wkładu przemysłu w zmiany klimatyczne. W kwietniu badanie przeprowadzone przez Lawrence Berkeley National Laboratory wykazało, że produkcja tworzyw sztucznych jest już odpowiedzialna za 5 procent globalnego zanieczyszczenia klimatu i że do 2050 r. – biorąc pod uwagę plany przemysłu petrochemicznego dotyczące radykalnego zwiększenia produkcji tworzyw sztucznych – może pochłonąć jedną piątą wszystkich pozostały na świecie budżet emisji dwutlenku węgla, czyli ilość emisji, jaką świat może wyemitować, jednocześnie ograniczając globalne ocieplenie do 1,5 stopnia Celsjusza (2,7 stopnia Fahrenheita). Aby osiągnąć międzynarodowe cele klimatyczne, niektóre grupy zajmujące się ochroną środowiska oszacowały, że począwszy od 2024 r. świat będzie musiał co roku ograniczać produkcję tworzyw sztucznych o 12–17 procent .

„To, czy traktat obejmuje cięcia w produkcji tworzyw sztucznych, to nie tylko debata polityczna” – powiedział Jorge Emmanuel, adiunkt na Uniwersytecie Silliman na Filipinach, w oświadczeniu opisującym góry plastikowych śmieci, które szkodzą społecznościom filipińskim. „To kwestia przetrwania”.

Ze swojej strony przedsiębiorstwa petrochemiczne nie angażują się głęboko w te argumenty – przynajmniej nie w swoich dokumentach dotyczących polityki publicznej. Twierdzą, że tworzywa sztuczne faktycznie pomagają złagodzić zmiany klimatyczne, ponieważ transport lekkiego materiału wymaga mniej paliwa niż alternatywy wykonane z metalu i szkła. Publiczne oświadczenia grup branżowych w większości nie poruszają kwestii sprawiedliwości środowiskowej związanych z używaniem, produkcją i utylizacją tworzyw sztucznych, poza niejasnym stwierdzeniem, że traktat nie powinien szkodzić podmiotom zbierającym odpady – milionom pracowników, w większości w krajach rozwijających się, którzy zarabiają na życie zbierając plastikowe śmieci i sprzedając je podmiotom zajmującym się recyklingiem.

Piąta i ostatnia runda negocjacji w sprawie traktatu w sprawie tworzyw sztucznych odbędzie się w listopadzie tego roku w Pusanie w Korei Południowej. Chociaż wielu obserwatorów, w tym grupa przedstawicieli Kongresu USA i Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka , wzywało do wprowadzenia polityki dotyczącej konfliktu interesów w celu ograniczenia wpływu grup handlowych na rozmowy, szanse na realizację tych żądań są duże. Być może dziesiątki krajów opowiadających się za ograniczeniami produkcji będą musiały bronić swoich propozycji przed jeszcze większą obecnością przemysłu niż miało to miejsce podczas ostatniej sesji w Ottawie.

Ten artykuł pierwotnie ukazał się w Grist pod adresem https://grist.org/accountability/petrochemical-industry-global-plastics-treaty-production-cap-recycling-policies/ . Grist to niezależna organizacja medialna non-profit, której celem jest opowiadanie historii o rozwiązaniach klimatycznych i sprawiedliwej przyszłości. Więcej informacji znajdziesz na Grist.org