Po tym, jak dowiedziała się, że była w 8 tygodniu ciąży, ta teksańska kobieta musiała przebyć 1500 mil, aby dokonać aborcji

Nov 02 2021
Zgodnie z bardzo restrykcyjnym zakazem aborcji w Teksasie po sześciu tygodniach ciąży, kobieta, która była w ósmym tygodniu ciąży, opowiada swoją historię o przebyciu 1500 mil w celu poddania się procedurze

Zanim Rebecca* dowiedziała się, że jest w ósmym tygodniu i pewnego dnia w ciąży, były tygodnie, kiedy ta myśl nawet nie przeszła jej przez głowę.

Jednak w połowie września, po uświadomieniu sobie, że „przez kilka dni nie czuła się sobą”, Rebecca postanowiła wykonać test ciążowy w domu, „aby uzyskać spokój ducha”.

„Chciałam to wykluczyć i pomyśleć, że może to być coś innego, po prostu inne okoliczności środowiskowe, których nie brałam pod uwagę” – mówi PEOPLE. „Więc zrobiłam test ciążowy i byłam bardzo zaskoczona, gdy wynik był pozytywny. Nie spodziewałam się tego”.

Rebecca od razu wiedziała, że aborcja jest najlepszą opcją , jeśli naprawdę jest w ciąży — „biorąc pod uwagę charakter związku, osobę, z którą zaszłam w ciążę, nie były to idealne okoliczności”, mówi. Ale zaledwie kilka tygodni wcześniej, prawo bardzo restrykcyjne Texas', że zakazy aborcji po sześciu tygodniach ciąży miał już na swoim miejscu .

POWIĄZANE: Mama trójki dzieci o niepokoju przed aborcją w ramach nowego prawa w Teksasie: „Dużo płakałam”

Rebecca wykonała test w weekend i musiała czekać do poniedziałku, aby zadzwonić do Planned Parenthood, aby umówić się na wizytę na USG, co oznaczałoby definitywnie, gdyby była w ciągu sześciu tygodni i była w stanie wykonać zabieg w Teksasie.

„To było bardzo stresujące i naprawdę przerażające” – mówi. „Nawet gdybym była w piątym tygodniu ciąży, zależało to od tego, kiedy mogłam się umówić na wizytę – naprawdę musisz być wcześniej w ciąży [aby być w ciągu sześciu tygodni]. nie mogłem zrobić nic poza czekaniem”.

Kiedy zadzwoniła w ten poniedziałek, następne otwarte spotkanie nie było na kolejny tydzień, a „był to kolejny tydzień przedłużania tego niepokoju i stresu” – mówi. Kiedy Rebecca poszła na swoją wizytę, dowiedziała się, że jest w ósmym tygodniu i dniu ciąży, znacznie przekraczając ustawowy limit.

„To było dziwne, ponieważ na początku odczuwanie tej informacji było ulgą” – mówi. „Przynajmniej wiedziałem:„ OK, możemy wykluczyć robienie tego lokalnie w ramach czasowych sześciu tygodni ”. Ale wtedy pomyślałem: "W porządku, zakasaj rękawy, teraz musisz to zrobić. Teraz wiem, że muszę stworzyć plan gry". A to wymagało wyjazdu poza stan.

„Byłem bardzo zdenerwowany. Szok nigdy nie minął, jakby to było teraz moje życie. O ja…”.

POWIĄZANE WIDEO: „Modlę się za wszystkich… którzy będą cierpieć”: Wiele gwiazd jest oburzonych zakazem aborcji w Alabamie

Rebecca zaczęła od zbadania przepisów dotyczących aborcji w pobliskich stanach, takich jak Oklahoma i Kansas, ale szybko odkryła, że ​​większość wymaga kolejnego USG, a następnie odczekania od 24 do 72 godzin, zanim będzie można poddać się zabiegowi. Rebecca postanowiła zamiast tego polecieć 1500 mil do stanu bez okresu oczekiwania, gdzie miała przyjaciół, na których mogła liczyć na wsparcie.

„Czułem się straszniej, gdy pojechałem do tego przypadkowego miejsca [takiego jak Oklahoma lub bliższy stan], aby to zrobić” – mówi. „Mimo że było dalej, bardziej sensowne było pójście tam, gdzie miałem kontakt i tam ludzie”.

Rebecca przyznaje, że możliwość tego jest „ogromnym przywilejem” – „Mam luksus czasu i pracy, która była wyrozumiała. To odegrało ogromną rolę w umożliwieniu tego”.

Udało jej się zdobyć bon hotelowy na swój pobyt i bon od Planned Parenthood Texas na pokrycie kosztów wizyty w klinice poza stanem, w sumie około 600 dolarów, ale i tak zapłaciła około 800 dolarów z własnej kieszeni. Kiedy była na spotkaniu , „było to całkiem proste”, mówi, ale ogromnie frustrujące.

„Ta usługa powinna być czymś, co z łatwością mógłbym dostać 10 mil od domu. Ale zamiast tego musiałem przebyć 1500 mil i są z tym wszystkie inne rzeczy – strach, niepokój, ulga, gniew . To wszystko było cięższe niż samo spotkanie”.

POWIĄZANE: Rzecznik praw aborcyjnych w Teksasie ostrzega, że ​​restrykcyjne przepisy „wpłyną na cały naród”

Kiedy aborcja została wykonana i wróciła do Teksasu, „wtedy to wszystko mnie uderzyło”.

„Pomyślałam: „O mój Boże, to się właśnie stało. Właśnie to zrobiłam” – mówi. „Te przepisy mają być okrutne z założenia, że ​​nie można pozbyć się poczucia winy, wstydu i wstydu związanego z koniecznością wyjazdu poza stan w celu uzyskania opieki zdrowotnej”.

Rebecca jest urodzoną i wychowaną Teksańczykiem, która mieszkała w tym stanie przez większość swojego życia i „tak mocno go broniła”.

„Pomyślałem: „Jego polityka to nie ludzie. To takie różnorodne miejsce, ma tak bogatą kulturę”. Byłem świetny w reprezentowaniu tego. A biorąc pod uwagę moje doświadczenie, czuję, że stan spowodował wiele szkód psychicznych. To niewiarygodnie i niepotrzebnie traumatyczne ”.

POWIĄZANE: Więcej stanów wprowadza kontrowersyjne zakazy aborcji — oto dlaczego

Podczas gdy Sąd Najwyższy i miejscowi sędziowie próbują zdecydować, czy prawo jest legalne , Rebecca „chce, aby prawodawcy zdali sobie sprawę, że są ludzie w to teraz wplątani i będzie to miało nieodwracalny wpływ na wiele osób. zyje."

„Mam środki i możliwość wyjazdu poza stan, aby dokonać aborcji, a wiele osób tego nie zrobi. Wiele osób nie ma czasu, aby zadzwonić i czekać na voucher” – mówi. „I podczas gdy prawodawcy grają w polityczny ping pong, w tę iz powrotem ludzie są teraz w to wplątani. I to jest takie niepotrzebne”.

*Imię zmieniono ze względu na prywatność.