Podsumowanie Domu Smoka: Zatańczymy?

Jul 01 2024
„Jeśli smoki zaczną walczyć ze smokami, zapraszamy na naszą własną zagładę”
Phoebe Campbell i Emma D’Arcy

W tym tygodniu odcinek House Of The Dragon wyjaśnia jedną rzecz: kobiety wykonują swoją pracę. Albo zwolniliby tę pracę, gdyby nie byli otoczeni przez mężczyzn żądnych zemsty. „Zwyciężyła gorętsza krew” – zauważa mądrze Rhaenys, gdy Rhaenyra sugeruje, że Otto Hightower nigdy nie wysłałby zabójcy do jej sypialni. „Chcą ukarać… wkrótce nie będą pamiętać, co w ogóle rozpoczęło wojnę”.

To szczęście, że Rhaenyra ma przy sobie Rhaenys, która służy jej radą i wsparciem, szczerze mówiąc, zwłaszcza że chromosomy Y w jej radzie chcą, żeby się gdzieś ukryła i pozwoliła im rządzić w jej imieniu (zdrada!). I jak można się spodziewać po Rhaenys, ma ona w zanadrzu same doskonałe pomysły, a w szczególności to, że Rhaenyra musi pozbyć się urazy do Alicent Hightower i skontaktować się z nią, jeśli chce uniknąć krwawej wojny domowej .

powiązana zawartość

W Westeros wybucha wojna w zwiastunie drugiego sezonu House Of The Dragon
Podsumowanie House Of The Dragon: Poleje się krew

powiązana zawartość

W Westeros wybucha wojna w zwiastunie drugiego sezonu House Of The Dragon
Podsumowanie House Of The Dragon: Poleje się krew

Na początku wydaje się, że Rhaenyra nie zamierza słuchać: jest zbyt zajęta proszeniem Rhaeny, aby zabrała młodsze dzieci (i stado niewyklutych smoczych jaj) do Pentos w celu zabezpieczenia przyszłości Drużyny Czarnych, gdyby sprawy nie potoczyły się pomyślnie. na ich korzyść. W końcu jednak spotyka się ze swoim nowym Mistrzem Szeptów (hej, Mysaria) i prosi Białego Robaka o pomoc w przemyceniu jej do Królewskiej Przystani, aby mogła osobiście porozmawiać ze swoją najlepszą przyjaciółką/macochą/archnemezis.

Tymczasem w Czerwonej Twierdzy Alicent również zostaje otoczona przez całkowicie niepomocnych mężczyzn, co zmusza ją do wskazania, że ​​Radzie Królewskiej „brakuje dyscypliny i cierpliwości”. Brakuje w tym także poczucia lojalności: ser Criston Cole jest zdeterminowany, by robić swoje, ser Larys Strong bez wysiłku manipuluje Aegonem, aby uwierzył, że jego matka i brat [sprawdza notatki] chcą go dopaść, i nawet mnie nie zaczynaj na reszcie. Dodaj do tego przybycie jej brata, ser Gwayne’a, a ego będzie bardziej rozdarte, niż będziesz w stanie potrząsnąć smoczym ogonem. Co niemal dosłownie dzieje się, gdy Baela zauważa go jadącego z ser Cristonem i postanawia skierować swojego ziejącego ogniem kumpla w dół, aby odstraszyć go od spodni.

Rezultat tego wszystkiego? Bardzo mile widziane na ekranie ponowne spotkanie Emmy D'Arcy i Olivii Cooke, ponieważ bohaterka tej pierwszej przywdziewa szary kosmyk (można by pomyśleć, że po incydencie z krwią i serem zwiększyliby bezpieczeństwo w cytadeli), aby mogła bezpiecznie podejść Alicent podczas jej spokojnego czasu we wrześniu. Szczerze mówiąc, chemia między tą dwójką nadal skwierczy jak szalona i staje się aż nazbyt jasne, że tęsknią za wzajemną przyjaźnią, gdy wymieniają kolczaste kolce przy świetle świec. Kiedy jednak Rhaenyra błaga, aby dowiedzieć się, co powiedział jej ojciec w chwilach śmierci, sytuacja staje się niemal żenująco niezręczna, gdy Alicent zdaje sobie sprawę, że wojna domowa toczy się niemal wyłącznie dlatego, że błędnie zinterpretowała ostatnie słowa męża.

Czy w takim razie odwołają Taniec Smoków? Tragicznie nie, gdyż Alicent po cichu przyznaje, że w Królewskiej Przystani nie ma realnej władzy i jest „za późno”, aby zatrzymać koła, które już zostały wprawione w ruch. Dzięki Bogu za Rhaenyrę, że jej wujek-mąż, z którym żyła w separacji, zajął Harrenhal z niewiarygodnie absurdalną łatwością (tylko Daemon mógł w pojedynkę szturmować zamek, prawda?) i pracuje nad zbudowaniem 4000-osobowej armii. Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że wszyscy zwracają się do niego per „Wasza Miłość”, nie jest jasne, czy Daemonowi rzeczywiście leży na sercu dobro swojej siostrzenicy-żony, pomimo tego, w co mogą wierzyć jego odlotowe sny o młodej Rhaenyrze.

Oliwia Cooke

Podsumowując, jest to doskonała część House Of The Dragon , która niesamowicie dobrze opiera się na powolnym napięciu, które zostało ujawnione w pierwszych dwóch częściach tego sezonu. Początkowe sceny ładnie pokazują, jak długotrwała sprzeczka może przerodzić się w krwawą bitwę (Paprocie i Czarne Stopy tak łatwo dały się nakłonić do wzajemnego unicestwiania, prawda?), podczas gdy serial przedstawia tytułowe mityczne bestie jako przerażająco aktualna metafora wojny nuklearnej: „Jeśli smoki zaczną walczyć ze smokami, zapraszamy na naszą własną zagładę” – ostrzega Rhaenyra. „Strach sam w sobie jest bronią”.

Seria w pewnym stopniu zmierza również do rozwiązania problemu braku równowagi nagości w OG Game Of Thrones , z nieoczekiwanym pełnym frontalnym momentem ze strony Aemonda. I po moich żałosnych prośbach z zeszłego tygodnia, film również poprawił swój humor, niezależnie od tego, czy chodzi o bezceremonialne wyjaśnienie Daemona, że ​​Żelazny Tron to „wielkie krzesło z mieczy”, jego podejrzenia w związku z „zatrutym groszkiem”, czy też ofiarę Simona Stronga jednym tchem przysięga lojalność sprawie Rhaenyry. („Kolacja to dziczyzna z czarną kapustą i groszkiem, bez czerwonej porzeczki. Przepraszam za to.”)

Dodaj do tego dwuręczne rozgrywki pomiędzy Helaeną i Alicentem, Alicentem i Rhaenyrą oraz Rhaenyrą i Rhaenys, a otrzymasz odcinek, który całym sercem udowadnia, że ​​rozumie, jak początkowy sukces Gry o Tron opierał się na szeptanych rozmowach i gorących debatach. Dialog, szczerze mówiąc, jest trafny – w stylu pocałunku szefa kuchni.

Jeszcze lepiej? Teraz, gdy wszystkie elementy tej szachownicy zostały już prawidłowo ułożone, możemy w końcu zabrać się do pracy. Spodziewam się dużej akcji w czwartym odcinku serialu. No dalej.

Błędne obserwacje

  • Jak Criston i Gwayne pokonali tego smoka? Był to zachodni odpowiednik Hana Solo, który w jakiś sposób odbił strzał Greedo. Poza tym drewno jest łatwopalne, więc dlaczego, do siedmiu piekieł, Baela nie rzucił za nimi smoczego ognia?
  • Wydaje się, że wszyscy uwielbiają pływać łodzią pomiędzy Smoczą Skałą a Królewską Przystanią, mimo że te dwie lokalizacje są od siebie oddalone o kilkaset mil. Być może w tej mieszance jest jeden lub dwa portale czasowe, co?
  • Całkowite oderwanie się Helaeny od tego, co jej się przydarzyło, jest… cóż, jest niezwykle niepokojące. „Smutek jest warunkiem macierzyństwa” – mówi Alicent córce i zostaje poinformowana, że ​​ona sama otrzymała przebaczenie swoich grzechów. Biedna, słodka Helaena, szczerze mówiąc, nie zasługuje na to, co nieuchronnie ją czeka.
  • Chwila dla Harwina Stronga, którego morderstwo w wyniku podpalenia najwyraźniej nadal jest bolesnym punktem dla jego wuja, zwłaszcza że w najlepszych momentach rozpalenie ognia w Harrenhal jest prawie niemożliwe. To także bolesny punkt dla tego widza, ponieważ wciąż jestem zły, że nie dostaliśmy więcej odcinków poświęconych Rhaenyrze i Harwinowi. (Przelotne spojrzenia, które wymienili, jasno pokazały, że byli w sobie bardzo zakochani.)
  • Daemon wprawił mnie w klimat prawdziwego Geralta z Rivii, gdy skradał się przez ciemne i mokre ruiny Harrenhal. A potem wszystko zrobiło się trochę Monty Pythona, gdy rozbił wieczór Simona Stronga i wygrał bitwę o twierdzę, nawet nie próbując.
  • Rhaenyra Millie Alcock! We własnej osobie! Opieka nad zrujnowanymi zwłokami małego Jahaerysa i udzielanie reprymendy wujkowi za to, że zostawił ją, by posprzątała jego bałagan! Ach, umysł Daemona naprawdę jest niespokojny, prawda? Poza tym, czy fakt, że wyobraża sobie swoją siostrzenicę-żonę jako dziecko, które kiedyś wychowywał, przeszkadza komukolwiek innemu, czy…?
  • Jason Lannister brzmi niemal przerażająco jak jego daleki krewny Tyrion, prawda? Być może aktorzy korzystali z tego samego trenera wokalnego, pracując nad akcentami średniowiecznej fantasy.
  • Z pewnością widzom Team Green coraz trudniej jest stoczyć swoją kiepską walkę; Rhaenyra udowodniła, że ​​jest zarówno miłosierna, jak i wyważona, co nie jest drobnostką, biorąc pod uwagę alternatywną opcję dla Żelaznego Tronu. (Aegon, po prostu nie jesteś tym jedynym dla tego autora. Przepraszam, nie przepraszam.)
  • Ulf Biały może nie wyglądać ani nie brzmieć jak Daemon lub jego zmarły brat, ale to nie znaczy, że nie jest Targaryenem (lub smoczym nasieniem, jeśli wolisz). Podejrzewam, że ten drań niedługo powróci na nasze ekrany. A sądząc po rozmowie Rhaenys i Corlysa na temat ich następców, może nie być on jedynym nieoczekiwanym krewnym, któremu zapewniono miejsce w tej historii.
  • Proszę, nie pozwól, żeby to była ostatnia scena pomiędzy Emmą D'Arcy i Olivią Cooke. Proszę.