To świetny czas, aby ponownie przyjrzeć się arcydziełu Tarsema z 2006 roku, The Fall

May 07 2024
Jeśli spodobał Ci się Ryan Gosling w „The Fall Guy”, zobacz, jak Lee Pace wręcza kwiaty kaskaderom z innej epoki w „The Fall”
Upadek

Gdyby „The Fall” ukazał się w tym roku, można by się zastanawiać, czy kultowy klasyk z 2006 roku i „The Fall Guy ” Davida Leitcha nie narodziły się z tego samego impulsu w warsztatach pisarskich. Poza lustrzanymi tytułami, dzielący dzieło miłości Tarsema Singha (znanego zawodowo jako Tarsem) ma dziwnie podobny punkt wyjścia z nowym filmem Ryana Goslinga.

powiązana zawartość

Beyoncé pokonuje Godzillę Minus One i zdobywa koronę weekendowego box office’u
Reżyser David Robert Mitchell i gwiazda Maika Monroe powracają w sequelu It Follows

Zarówno The Fall, jak i The Fall Guy skupiają się na przygnębionych kaskaderach zmagających się z utratą dziewczyny i poczucia tożsamości po doznaniu druzgocącej kontuzji w pracy. Obydwa kończą się montażami podkreślającymi niedocenianą pracę kaskaderów i wykorzystują historię w historii jako narzędzie umożliwiające swoim skarłowaciałym emocjonalnie bohaterom pełne przekazanie swoich uczuć. Obydwa stanowią spełnienie wieloletnich poszukiwań swoich reżyserów: Leitch , który sam był kaskaderem, pilnie pracował, aby inni wykonawcy zyskali większe uznanie, a może pewnego dnia własny Oscar, podczas gdy Tarsem sam sfinansował swój projekt i nakręcił go fragmentarycznie przez cztery lata w ponad 24 różnych krajach. Obaj są przesiąknięci szacunkiem dla rzemiosła filmowego i składają hołd tym, którzy byli wcześniej.

powiązana zawartość

Beyoncé pokonuje Godzillę Minus One i zdobywa koronę weekendowego box office’u
Reżyser David Robert Mitchell i gwiazda Maika Monroe powracają w sequelu It Follows
Jak reżyser Joe Dante nakręciłby „Park Jurajski”
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Jak reżyser Joe Dante nakręciłby Park Jurajski

Ale podczas gdy The Fall Guy jest makową, przystępną, popołudniową przekąską filmową, The Fall wcale nie jest. Na pozór ta dychotomia jest niestety dosłowna. Kupowanie The Fall w serwisach takich jak Amazon i Apple TV lub przesyłanie strumieniowe w dowolnym miejscu, przynajmniej legalnie, jest prawie niemożliwe. (Singh skontaktował się z Criterionem w sprawie dystrybucji filmu, ale ten odmówił.) Najlepszym rozwiązaniem jest zdobycie starej kopii Blu-ray, ale nawet za taką kwotę w serwisie eBay zwrócisz co najmniej 75 dolarów . Googling też ci nie pomoże — będziesz musiał przebrnąć przez wiele wyników na temat serialu Gillian Anderson z 201 roku pod tym samym tytułem (bez związku) lub thrillera Fall z 2022 roku (jeszcze mniej związku).

Mówię to wszystko z góry, abyś mógł sprostać swoim oczekiwaniom, ponieważ jeśli będziesz mieć szczęście i zabezpieczysz kopię (lub będziesz to czytać w przyszłości, gdy Criterion przykręci głowę), to odważny i piękny bałagan arcydzieła, tak intymny i osobisty, jak i niemożliwie wspaniały. Akcja rozgrywa się w szpitalu w Los Angeles w 1915 roku i opowiada historię sparaliżowanego i przykutego do łóżka kaskadera Roya (zawsze zachwycający Lee Pace ), który wzbudza uwielbienie 5-letniej innej pacjentki Alexandrii (pierwsza i jedyna aktorka Catinca Untaru).

Chcąc zakończyć swoje życie, Roy widzi okazję do zapewnienia swoim młodym i w miarę sprawnego protegowanego niezbędnych pigułek, którą wykorzystuje, snując fantastyczną opowieść o miłości i zemście, która ostatecznie urzeka ich obojga. Film przełącza się między wyciszoną rzeczywistością szpitala a kolorowym światem snów z historii Roya, namalowanym za pomocą oszałamiającej liczby wspaniałych ujęć plenerowych z całego świata i niepowtarzalnych kostiumów autorstwa Eiko Ishioki . Po prostu obejrzyj to niesamowite przejście, a prawdopodobnie uzyskasz obraz. (Uwaga: może to zrujnować mniejsze ujęcia, takie jak smocze skrzydła Gry o Tron , na jakiś czas później. Jest to dość trudne do pokonania.)

Ale jak wspomniano powyżej, The Fall nie jest pozbawiony przeciwników. Mimo że zawiera solidną dawkę szermierki, pirotechniki i wodnych ucieczek na słoniach, jest tak daleko od przewiewnych wybryków swojego współczesnego odpowiednika, jak obecni kaskaderzy od rywalizacji o nagrody. ( Akademia naprawdę musi to naprawić, prawda? ) „Upadek” jest poważnym dla siebie arcydziełem poważnego autora, który nie może uciec przed ciężarem tych etykiet nawet w najbardziej beztroskich momentach. Nawet wtedy mają one przeważnie miejsce na początku filmu, gdy Pace zręcznie radzi sobie z improwizowaną pogawędką swojego młodego kolegi; na dobre i na złe, ostatecznie to wszystko Tarsem. W wywiadzie dla Minnesota Public Radio z 2008 roku opisał ten projekt jako „zachodnie wydarzenie w Indiach za pośrednictwem Ukrainki”, więc to całkiem niezły przedsmak tego, ile piłek jest tutaj w powietrzu.

Wkrótce pojawi się kolejne współczesne porównanie, ponieważ wkrótce przekonamy się, czym do cholery jest Megalopolis Francisa Forda Coppoli , kiedy jego premiera odbędzie się w Cannes pod koniec tego miesiąca. Obydwa filmy przeszły podobną drogę na ekran, mimo że w przypadku Coppoli dotarcie na ekran trwało około dziesięć razy dłużej. Chociaż nie miał żadnych winnic do sprzedania , wersja tego finansowego poświęcenia Tarsema polegała na podjęciu na jakiś czas pracy komercyjnej, ale tylko w krajach, które chciał wykorzystać także w The Fall . W ten sposób, jak wynika z wywiadu z MPR , mógł pokryć koszty po drodze i wysyłać aktorów, aby kręcili zdjęcia w plenerze, kiedy tylko skończył swoją codzienną pracę. Ten poziom osobistej troski jest wyczuwalny w każdej linijce dialogu i każdej scenerii, która sprawia wrażenie wyrwanej prosto z najdzikszych fantazji dobrze przeczytanego dziecka. Film jest często nieporęczny, ale tak zapierający dech w piersiach w swojej powadze, że trudno nie dać się przekonać do końca. W swojej oryginalnej recenzji z 2008 roku pisarka AV Club , Tasha Robinson, nazwała projekt „pretensjonalnym aż do śmiechu”. Później nazwała go jednym ze swoich najlepszych filmów roku . Jedno i drugie może być prawdą.

Jeśli to wszystko nie wystarczy, aby przynajmniej wzbudzić Twoje zainteresowanie, fakt ten może postawić go na krawędzi. Tarsem to także twórca jednego z najwspanialszych fragmentów w historii popkultury, jaki kiedykolwiek pojawił się na naszych ekranach: mówię oczywiście o reklamie Pepsi z 2004 roku , w której Beyoncé, Britney Spears i Pink śpiewają „We Will Rock You” w pełny strój gladiatora w Koloseum. Jeśli choć trochę nie ciekawi Cię pełnometrażowy film tego pięknego mózgu, to nie mamy sobie już nic do powiedzenia.