Uwiedziony słodko śpiewającymi syrenami

Nov 29 2022
Kajakarstwo morskie w Taiaroa Heads, Nowa Zelandia (Ten artykuł został napisany w sierpniu 1995 roku, krótko po tym doświadczeniu) W Dunedin opłaca się wcześnie wyjść na wodę. Nowi wioślarze mogli, ale nie musieli słyszeć o kotletach o jedenastej, ale Taiaroa Head może być surowym nauczycielem.

Kajakarstwo morskie w Taiaroa Heads w Nowej Zelandii

Węszenie wokół punktu w Taiaroa Heads może ujawnić trudne warunki morskie. Źródło zdjęcia: Sam McClatchie

(Ten artykuł został napisany w sierpniu 1995 roku, krótko po doświadczeniu)

W Dunedin opłaca się wcześnie wejść do wody. Nowi wioślarze mogli, ale nie musieli słyszeć o kotletach o jedenastej, ale Taiaroa Head może być surowym nauczycielem. Pływałem kajakiem po porcie Dunedin i wodach przybrzeżnych przez około sześć lat, więc byłem zarówno zaznajomiony z lokalnymi warunkami, jak i dość doświadczony. Wstałem wcześnie i udałem się do Aramoany, czując, że fajnie byłoby popływać solo. Warunki z plaży u podstawy kreta wyglądały idealnie, spokojnie i słonecznie, ale składając sprzęt popełniłem pierwszy błąd – brak kremu z filtrem. Było tak ciepło, że prawie zrezygnowałem z pianki, ale odradziła mi to ostrożność. Czując się trochę głupio, założyłem kalesony rolnicze, zastanawiając się, czy jestem mięczakiem w porównaniu z innymi skąpo ubranymi wioślarzami, których często spotykałem.

Podczas odpływu kanał między Pilots Beach i Aramoana jest przyjemny do wiosłowania, zwłaszcza gdy wiatr jest przeciwny do przypływu i powstają fale stojące w prądzie rozrywającym. Widziałem, jak te wody pluskają skaczącymi kahawai. Innym razem ciemnozielone toczące się fale są obmywane jaskrawoczerwonymi rojami kryla homara. Są to pelagiczne larwy prymitywnego kraba galatheid, które występują obficie w wodach Otago od listopada do marca. Tego dnia kanał był jednak spokojny, a jedynym żywym organizmem morskim były małe kudły spłoszone z grzędy na znaczniku kanału.

Postanowiłem popłynąć z Pilots Beach wzdłuż klifów do zewnętrznego punktu Heads, a następnie wybrać, czy płynąć na północ, czy na południe. Być może dlatego, że nie podjąłem decyzji, nie fatygowałem się, by powiedzieć komukolwiek, dokąd zmierzam, ani kiedy spodziewać się mnie w domu. Błąd numer dwa.

Pilots Beach i Taiaroa Head były domem dla dobrze prosperującej kolonii nowozelandzkich fok. Tam się rozmnażali i często widywano bardzo małe szczenięta. Foki są dość przyzwyczajone do łodzi, a kiedy wiosłowałem blisko klifu, większość z nich zignorowała mnie lub po prostu podniosła głowy, by patrzeć, jak przepływam, swoimi uduchowionymi, zapłakanymi oczami. Stara kolonia kudłów z wyspy Stewart zbudowała kopce gniazd na dużym, jałowym skrawku poniżej kolonii albatrosów królewskich i powyżej fok. Gdy poruszałem się wzdłuż brzegu, jeden lub więcej kudłów wystrzeliwało z grzędy majestatycznym łukiem i leciało nad wodą. W tej kolonii występują zarówno czarne, jak i srokate odmiany kudłów z wyspy Stewart.

Same klify są tutaj fascynujące. Stratyfikacja zabarwia warstwy skalne, a zlepieńce dodają ciekawych tekstur. Małe jaskinie zapewniają schronienie dla małych czarnych kudłów, z których wiele błyszczy zielonymi pióropuszami. Foki jęczą, szczekają i piszczą wśród głazów. Wiosłując blisko skał, mijałem foki węszące w wodorostach, wymachujące płetwami w powietrzu. Inne foki krążyły wokół mojej łodzi i migały pode mną w czystej wodzie. Kiedy zbliżyłem się za bardzo do kolonii, duży samiec wynurzył się z wydechem, wynurzając się, by mi się przyjrzeć. Zwierzęcy kontakt oko w oko sprawił, że zjeżyły mi się włosy i zdałem sobie sprawę, że przeszkadzam. Szybko się wycofałem.

Dorosłe i młode foki robią dużo hałasu w Taiaroa Head. Warczenie i bezpośrednie spojrzenie ostrzegają intruzów, którzy zapuszczają się zbyt blisko. Źródło zdjęcia: Sam McClatchie

Na cyplu, gdzie z klifów spogląda czerwone i białe światło Taiaroa, rybitwy białoczelne ślizgają się w powietrzu nad swoją kolonią. Czasami obserwowaliśmy szybujące stąd albatrosy królewskie. Ale tego dnia było spokojnie i żadne południowe fale nie wskazywały na to.

Wybrzeże między Taiaroa i Pipikaretu oferuje niewiele miejsc do lądowania. Wyeksponowana jest na południe, wschód i północny-wschód. Kilka płaskich miejsc to usiane głazami półki pod wysokimi klifami, smagane falami i niebezpieczne. Miejsca te mają w sobie niesamowite piękno. W Pipikaretu wybrzeże zmienia się w szeroką piaszczystą plażę, odpowiednią do lądowania z falami, jeśli fala nie jest zbyt duża. Przepłynąłem obok plaży do odległego cypla, gdzie zdecydowałem, że czas zawrócić do domu. Od Aramoany dzieliło mnie zaledwie czterdzieści pięć minut, a jednak wydawało mi się, że jest to odległe miejsce.

Wiosłując wzdłuż Pipikaretu, wiatr delikatnie, ale miarowo owiewał moją twarz. Przypomniałem sobie, jak bardzo doświadczony przyjaciel powiedział mi, że na tym wybrzeżu mogą pojawić się szybko, ale nie spuszczałem oka z morza i wiedziałem, jak inaczej wygląda ocean z wiatrem za plecami i wiatrem w twarz. Byłem doświadczony, znałem wybrzeże. Do tej pory byłam mocno opalona i zaczęłam żałować, że zapomniałam kremu z filtrem. Wydawało się, że fale na punkcie biją teraz mocniej. Wzięłam długi łyk z butelki z wodą i skierowałam się do domu.

W miarę jak szedłem, wiatr stale wzmagał się z północnego wschodu. Po dotarciu do punktu na północnym krańcu Pipikaretu zdałem sobie sprawę, że przesunąłem się trochę za daleko. Oceanografia przybrzeżna jest tutaj dość złożona. Fale napływają z kilku kierunków, odbijają się od klifów i wchodzą w interakcję z falami generowanymi przez wiatr. Wcięta linia brzegowa ugina fale, zaginając ciągi fal, aby skupić ich energię na punktach. Płynący na północ prąd przybrzeżny wchodzi w interakcję z silnymi prądami pływowymi wypływającymi do wód przybrzeżnych z dwóch głównych estuariów i ujścia portu. Rezultatem może być złożone, wzburzone morze małych, aperiodycznych fal w kształcie piramidy, nałożonych na nieprzewidywalne i nieregularne fale. Uczucie z pozoru przypomina wiosłowanie po kotletach w strefie silnego rozdarcia bez aktualnego ścinania,

Podnoszenie włosów

Zawahałem się przez chwilę. Powinienem zacumować w Pipikaretu i wyjść, czy wiosłować do domu? Wiatr wzmagał się powoli, ale miarowo. Do wejścia do portu było dobre trzydzieści minut. Gdybym tu zszedł na ląd, czekałby mnie spacer w piankach (dlaczego nie włożyłem kompletu ubrań i butów do jednego z luków?). Co więcej, dlaczego nie byłem wystarczająco bogaty, by skorzystać z telefonu komórkowego, aby zadzwonić po windę z plaży? Za późno na debatę nad tymi kwestiami; Postanowiłem wiosłować z powrotem. Odłożyłem ster, sprawdziłem bieg i ruszyłem na kotlet.

Następne pół godziny było trochę jeżeniem włosów. Wiosłowałem miarowo i równomiernie na coraz bardziej wzburzoną wodę. Fale płynęły bokiem, rzucając kajakiem jak brykającym koniem. Ustawiłem łopatki wiosła pod kątem, aby uzyskać większe wsparcie, i uśmiechnąłem się nieco krzywo z powodu mojej radości z doskonałych warunków, w których opuściłem. Robiłem stałe postępy na wzburzonym morzu, kiedy odbita fala prawie mnie przewróciła. Przycisnąłem wiosło do wyzdrowienia i poświęciłem więcej uwagi, przypominając sobie, aby się zrelaksować i zaufać łodzi. Panika jest tutaj twoim najgorszym wrogiem. Znalazłem trochę pocieszenia w łodzi motorowej oddalonej o ponad pół mili, ale nie mogłem pozbyć się dokuczliwego strachu, który nękał mnie pod klifami. Morze zmieniło się całkowicie w ciągu dziesięciu minut na wodę wymagającą mojego pełnego repertuaru umiejętności kajakarskich. Moja ulga po dotarciu do wejścia do portu była namacalna. Surfowałem po falach stojących w kanale, czując zawroty głowy. Równomierny, przewidywalny przypływ tych toczących się fal był czystą przyjemnością po roztrzaskanym klifami chaosie wody, przez który właśnie wiosłowałem.

Na tym wiosle złamałem wszystkie własne zasady bezpieczeństwa. Pojechałem sam, nikomu nie powiedziałem, dokąd zmierzam, ani o przewidywanej godzinie powrotu do domu, i nie sprawdziłem lokalnej pogody (która zapowiadała ochłodzenie Nor'easter). Zapomniałem też, jak szybko spokojne morze może cię odwrócić. Zastanawiam się jednak, o ile bezpieczniej jesteś w grupie, chyba że razem intensywnie ćwiczyliście? Na pewno czujesz się bezpieczniej, ale szanse na powodzenie akcji ratowniczej lub holowania na takiej wodzie nie są duże. Posiadanie kuloodpornej rolki jest zdecydowanie zaletą, ale najlepszą ochroną jest dużo praktyki wiosłowania po wzburzonej wodzie w stosunkowo bezpiecznych miejscach. Moja rada jest taka, aby nie dać się zwieść słodko śpiewającym syrenom kajakarstwa morskiego i być przygotowanym pewnego słonecznego dnia na spotkanie z bezlitosnym morzem.