Właściciele mają najcięższą pracę w sporcie

Nov 10 2023
Tylko wizjonerzy, tacy jak Michael Bidwell, James Dolan, Dean Spanos itp., mają odwagę i siłę, aby zrobić wszystko, co konieczne, aby franczyza przynosiła zyski
Michaela Bidwella.

Witamy w Sportowym nihiliście Deadspina, gdzie wszystko jest na nic, a my jesteśmy jedynie przypadkowymi wstrząsami naelektryzowanego mięsa przyklejonego do powierzchni skały w obojętnym wszechświecie.

Porozmawiajmy o bogatych, potężnych, egoistycznych właścicielach przez kilkaset słów. Jak osoba jest w stanie zrujnować życie niezliczonej rzeszy fanów i pracowników, wielokrotnie schrzanić, utrzymać rolę lidera, a także spać w nocy? Powiem ci. Są nihilistami, tak jak ja. Celem życia jest wspiąć się na szczyt i upewnić się, że masz jak najmniej rówieśników. Urodzony na szczycie? Nawet lepiej.

Tak długo jak coś kontrolujesz, wszystko jest gotowe. James Dolan i Jeanie Buss zjadaliby się nawzajem, zanim wyszli z pokoju ewakuacyjnego, a pochłonięcie konkurencji przed zastosowaniem rozsądnego rozwiązania jest oznaką prawdziwego dyrektora generalnego.

To właśnie właściciele często otrzymują najtrudniejsze zadania. Zatrudnianie, zwalnianie, odbudowa, restrukturyzacja – wszystko to wymaga zręcznej i bezwzględnej ręki, którą rozumie niewielu ludzi. A ktoś, kto nie rozumie czegoś od strony technicznej, jest nieinteligentny, więc jeśli nie potrafisz pojąć, przez co przechodzi Michael Bidwell, z reguły jesteś głupcem.

Na szczycie jest niezwykle trudno, a utrzymanie się na nim jest jeszcze trudniejsze. Myślisz, że Sam Bankman-Fried wyląduje w biednym domu, kiedy wyjdzie z dużego domu? Do diabła, nie. Ten facet jest zwycięzcą na wskroś.

SBF zatrudniło Toma Brady'ego i Steph Curry. Co zrobiłeś, ty żałosny kupo śmiecia?

Nie udusiłem moich pracowników twarzą w błocie, żeby kolejny prawy podwładny kwestionował moje decyzje.

Chwała Danowi Snyderowi, Robertowi Sarverowi, Donaldowi Sterlingowi i całej reszcie tytanów własności, których bezlitosne podejście doprowadziło do trwającego dziesięciolecia renesansu ich zespołów i astronomicznego zwrotu z inwestycji. Właściciele tacy jak Mark Davis i Hal Steinbrenner podążają za schematami opracowanymi nie tylko przez ich ojców, ale także współczesnych.

Dobry właściciel dostosowuje się do otoczenia, izoluje się od odpowiednich kozłów ofiarnych lub znajduje nowych fanów, od których może wyciągnąć pieniądze. Spójrz na Deana Spanosa. Uratował mieszkańców San Diego miliony, miliardy dolarów, wypłukując SoFi i nie wymuszając na społeczności stadionu. Spanos zauważył, że Los Angeles przeoczyło ogromną rzeszę fanów: fanów innych drużyn NFL szukających pretekstu, aby udać się do południowej Kalifornii.

Stan Kroenke jest w trakcie serii tytułów, które zarumieniłyby Roberta Krafta. Wiesz, jak mu się to udało? Mając odwagę zrzucić wszystko na miasto St. Louis. Po prostu przykucnął tuż nad Soulardem i wychodząc, podtarł tyłek Łukiem.

Więc krzyczcie do właścicieli, prawdziwych wizjonerów. Bez ich chciwości, odwagi, inteligencji i nienasyconej żądzy władzy sport nie byłby idealnym narzędziem do analogii do prawdziwego świata, tego, jak brutalny i opuszczony jest on.

Niech żyje dysproporcja majątkowa!