Wołowina większa niż rap: oto jak epicki czerwcowy koncert Kendricka Lamara przeszedł do historii hip-hopu

Czasami trzeba wyskoczyć i pokazać ludziom... i właśnie to zrobił Kendrick Lamar w środowy wieczór podczas swojego niespodziewanego koncertu z okazji Juneteenth w Los Angeles.
Sugerowane czytanie
Sugerowane czytanie
- Wyłączony
- język angielski
Oficjalnie znany jako „The Pop Out-Ken & Friends” (lub „Gangchella” , jak go teraz nazywano w Internecie, ale o tym później) – program był kompletną odą nie tylko do hip-hopu, ale także do miasto, które wniosło więcej do gatunku i kultury, niż mogliśmy sobie wyobrazić. A ponieważ jest tak dużo materiału do omówienia i tak wiele występów do omówienia – ponieważ naprawdę trzeba było tam być, tak jak The Root , lub przynajmniej transmitować to na Amazon Prime Video – spróbujmy omówić najważniejsze momenty:
AKT OTWARCIA I: DJ Hed i przyjaciele
Prawdopodobnie najliczniejsza setlista ze wszystkich w Los Angeles, jako pierwszy na scenie pojawił się ukochany DJ z Cali, DJ Hed. Wyrażając swoją miłość do miasta, zabrał ze sobą niezliczoną ilość dobrze znanych artystów z Cali, którzy nagrali kilka hitów, które być może nie od razu przyjdą Ci do głowy, jeśli nie jesteś z tego miasta, ale mimo to odniosły sukces w mainstreamie.
powiązana zawartość
Produkty powiązane
powiązana zawartość
Produkty powiązane
Wśród tych artystów znaleźli się: Remble, Ray Vaughn, Cuzzos, Rucci i AZ Chike, Jay Worthy & The Whoops, Wallie the Sensei, Westside Boogie, Zoe Osama, Kalan FRFR & G Perico, Bino Rideaux, Bluebucksclan, RJMrLA, OhGeesy i Jason Martin .
W ukłonie w stronę kultury tanecznej Los Angeles, Tommy the Clown i jego tancerze-klaunii również pojawili się na scenie, biorąc udział w bitwie tanecznej Fire Krump. Dla tych, którzy nie wiedzą, Tommy the Clown (legalnie Thomas Johnson) to ukochany obiekt w południowo-centralnym Los Angeles, najbardziej znany z zapewniania młodzieży ze śródmiejskich możliwości ucieczki od kłopotów i wyrażania swoich emocji poprzez sztukę „taniec klaunów”, który później przekształcił się w styl, który znamy dzisiaj jako „krumping”. Rozpoczął karierę w 1992 roku i od tego czasu dotrzymuje kroku swoim „załogom klaunów”. (Jeśli widziałeś dokument Davida LaChapelle „Rize” , to już wiesz, jak kultowy jest to film.)

AKT OTWARCIA II: DJ Mustard i przyjaciele
Podczas gdy mieszkańcy Los Angeles przez całe życie skupiali się na poprzednim secie, reszta z nas ( Nota autora : tak, jestem po przeszczepie, ale nie za bardzo na mnie) stała się nieco bardziej poruszona, gdy na jego set pojawił się DJ Mustard. Jeśli kiedykolwiek słyszałeś „Mustard on beat, hoe” na początku jakiejkolwiek piosenki hip-hopowej lub R&B, to wiesz, że to, co następuje, będzie hitem (bez zamierzonej gry słów).
Ze swojej strony zaprosił takich przyjaciół jak: 310Babii, Blxst, Ty Dolla $ign, Dom Kennedy, Steve Lacy, Tyler the Creator (!!!), Roddy Ricch i YG.
W szczególnym momencie Mustard poprowadził także wyprzedany tłum (składający się głównie z osób niebędących czarnoskórymi w stylu bardzo Jordana Peela) w hołdzie Nipseyowi Hussle, który tragicznie zmarł w marcu 2019 r. Jako zapalniczki ( a raczej lampki telefonów) wzbiły się w powietrze takie hity Nipsey, jak „Perfect Ten” i „Last Time That I Check'd”.

GŁÓWNE WYDARZENIE: Ken i przyjaciele
Teraz, gdy publiczność była już dobra i rozgrzana, sam człowiek chwili – Kendrick Lamar w końcu się pojawił i od razu rozkręcił imprezę wykonaniem „Euphoria” – przypominając nam wszystkim, po co tam wszyscy byliśmy (aby zobaczyć ostatni przysłowiowy gwóźdź w trumnie w swojej walce przeciwko Drake'owi, duh.)
Stamtąd przeszedł do „DNA”, „Element”, „Alright” i „Swimming Pools”, zanim zaprosił pierwszego ze swoich przyjaciół: Jaya Rocka. Oboje, będąc ze sobą blisko od czasów Black Hippy, wykonali „Money Trees” i „King's Dead”, zanim Jay wykonał jeden ze swoich solowych hitów „Win”. Od tego momentu spotkanie przerodziło się w szybkie spotkanie Black Hippy, podczas którego do Kendricka na scenie dołączyli pozostali członkowie AB Soul i Schoolboy Q. Ci ostatni artyści wykonali jego hity, takie jak „Collard Greens” i „THAT Part”.
Następnie Kendrick powrócił do solowej kariery z takimi piosenkami jak „King Kunta”, „Maad City”, „Humble” i „Like That” Future & Metro Boomin (piosenka, która zapoczątkowała tegoroczny rapowy beef).
Ale jaki był prawdopodobnie 50. najbardziej kultowy (lub kontrowersyjny, w zależności od tego, z kim rozmawiasz) moment wieczoru, legenda Los Angeles, Dr. Dre, pojawiła się, aby wykonać „Still Dre” i „California Love”. I w posunięciu, które można postrzegać jako gigantyczny podpis LA dla Kendricka i ostateczną niechęć do Drake’a – dr. Dre przedstawił piosenkę lata: „Not Like Us”.
I Kendrick nie tylko wykonał „Not Like Us” raz , ale wykonał go w sumie sześć razy, decydując się na wykonanie go za każdym razem, gdy tłum krzyczał i śpiewał „A MINORRRRRRRRRRR” (jeśli wiesz, wiesz).

I jakby wieczór musiał zakończyć się bardziej legendarną nutą, pomiędzy powtórzeniami piosenki Kendrick przywołał garstkę artystów, którzy występowali wcześniej, legendy NBA, takie jak Russel Westbrook i DeMar DeRozan, oraz kilku (rzekomych) członków zespołu różne gangi w Los Angeles, a mianowicie Bloods, Crips i inne zestawy. Choć początkowo niezorganizowany, raper „Loyalty” w jakiś sposób zebrał całą grupę w celu zrobienia dużego zdjęcia grupowego , które bez wątpienia posłuży jako epicka okładka albumu (już wiesz, że to nadchodzi) i wyznacznik pokoju dla niezliczonej liczby grup, o których wielu myślało, że nie może Nie spędźmy wszyscy spokojnie pod jednym dachem przez lata.
Posunięcie to – choć historyczne, biorąc pod uwagę długą, często niesforną i pełną przemocy historię między rywalizującymi gangami – było także oznaką długo oczekiwanej jedności w gatunku hip hop. Niezależnie od tego, po czyjej stronie się znalazłeś podczas tej całej wojny Drake'a i Kendricka, przesłanie Kung Fu Kenny'ego było jasne: ta noc była ważniejsza niż rapowa wołowina.
„To gówno wzbudza we mnie emocje, stary. Pojebaliśmy od śmierci Nipsey, poczekaj. Mamy przerąbane od śmierci Kobe, poczekaj. Nigdy nie widziałeś tak wielu setów na scenie, utrzymujących całość w jednym kawałku. Niech świat to zobaczy. Niech to zobaczą” – powiedział w pewnym momencie. „Łączymy to w spokoju… obiecuję, że to nie będzie nasz ostatni przypadek”.

