Wtorkowa recenzja: Za dużo wszystkiego, wszędzie i wszystko na raz

Jun 06 2024
Podczas gdy Julia Louis-Dreyfus wyrusza na wojnę z gigantyczną papugą śmierci, może to brzmieć interesująco, wtorek stara się utrzymać w powietrzu
Lola Petticrew i Julia Louis-Dreyfus we wtorek

We wtorek jest wszystko, czego można oczekiwać od filmu A24: boleśnie napięta relacja matka-córka Lady Bird ; dziwny, zwierzęcy horror ciała z Homara i Kła ; czułe, wyprzedzające ostatnie chwile spędzone z pacjentem chorym na raka „ Pożegnania” ; lekceważący humor Bodies Bodies Bodies ; instynktowny, ucieleśniony realizm magiczny „ Latarni morskiej” ; zniszczone przez apokalipsę zabytki wojny secesyjnej ; powszechnie znane nazwisko robi coś zupełnie innego niż nieoszlifowane klejnoty ; przypominające sen gigantyczne kobiety z Love Lies Bleeding . Nie wspominając już o Julii Louis-Dreyfus, która niedawno zagrała w filmie You Hurt My Feelings . Wtorek mógłby z łatwością nazwać się „ Wszystko wszędzie, wszystko na raz” i równie dobrze by pasował.

powiązana zawartość

Kristen Stewart wystąpi w filmie o kulturystyce wyczynowym dla Saint Maud's Rose Glass
Recenzja Love Lies Bleeding: Ten romans w stylu neo-noir sprawia, że ​​chcesz więcej

Jeśli przeczytasz tę mocno powiązaną listę, myśląc, że nie ma możliwości, aby cokolwiek z tego faktycznie zadziałało, to dlatego, że tak nie jest. Wtorek to tonalny bałagan, płynący pomiędzy horrorem, humorem, absurdem i co najmniej jednym kandydatem na najbardziej wywołujący gagi film tego roku, równie szybki jak papuga przemierzająca oceany, by zadać śmierć całemu światu.

powiązana zawartość

Kristen Stewart wystąpi w filmie o kulturystyce wyczynowym dla Saint Maud's Rose Glass
Recenzja Love Lies Bleeding: Ten romans w stylu neo-noir sprawia, że ​​chcesz więcej
Z przykrością informujemy, że Jason Momoa ogolił głowę
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Z przykrością informujemy, że Jason Momoa ogolił głowę

Niemal niemożliwe jest podsumowanie wtorku bez zabrzmienia, jakbyś go zgubił, lub bez zepsucia całości. Na najbardziej podstawowym poziomie debiut scenarzysty i reżysera Dainy O. Pusić opiera się na koncepcji, że Ponury Żniwiarz to w rzeczywistości kosmiczna papuga (głos Arinzé Kene) cierpi na wiecznie ból gardła i problemy ze stanami lękowymi. Przybywa, gdy tylko usłyszy w swojej głowie jakikolwiek głos błagający o śmierć lub zbawienie, a jednym machnięciem skrzydła wszystko się kończy. Osoba nie żyje. To znaczy, dopóki nie spotyka chorowitej młodej dziewczyny o imieniu Tuesday (Lola Petticrew), która opowiada mu żart, aby odwrócić jego uwagę (czy nikt wcześniej tego nie próbował?), pomaga mu przejść przez atak paniki, pożycza mu swój waporyzator i prosi o niego aby zadowolić przynajmniej poczekać z zabiciem jej, aż jej mama Zora (Louis-Dreyfus) wróci do domu.

Dalsze ciągnięcie tego wątku oznaczałoby zrujnowanie niektórych z najbardziej szokujących scen w filmie (jest ich wiele), więc oto inne podsumowanie: Wtorek to metafora matki doświadczającej żalu tak ogromnego, że grozi zniszczeniem świata. Ale nawet ten opis nie oddaje wszystkiego, co się tutaj dzieje. Ani zwiastun filmu, więc jeśli doczytałeś aż dotąd i nadal jesteś zainteresowany, prawdopodobnie powinieneś zamknąć stronę i spróbować wejść tak daleko, jak to możliwe. I bardzo dobrze, że ci się to podoba; w wielu aspektach wtorek mógł być żywym przebłyskiem pięknego upierzenia prześlizgującego się przez liczne cętkowane pióra tego filmu.

Louis-Dreyfus wykorzystuje tutaj coś, co pokazywała tylko w najbardziej szalonych momentach Veepa , jeśli w ogóle. Na przemian żałosna, wzruszająca i prawdziwie przerażająca, po raz kolejny ugruntowuje swój status jednej z najwspanialszych i najchętniej oglądanych aktorek Hollywood, potrafiącej sprzedać niemal każdy dziwaczny pomysł jednym ruchem policzka. Efekty są w ciekawy sposób ryzykowne i w większości działają; po prostu przygotuj się na intensywne CGI, które zajmie większość czasu ekranowego filmu. Emocje bohaterów wydają się prawdziwe, a główne metafory filmu dotyczące śmierci i akceptacji są świeże i interesujące, przynajmniej zanim zatracą się w horrorze ciała, a także dowcipy o #MeToo i pokoleniu X, które nie rozumieją pokolenia Z, oraz scena, w której wtorek i Death Parrot słuchają Ice Cube i długiej przerwy o wypychanych szczurach w kostiumach małych księży – lista jest długa.

Może wtorek sprawdzi się lepiej, jeśli jesteś rodzicem lub sam poradziłeś sobie z podobną stratą. Być może samo szaleństwo okaże się dobrodziejstwem dla niektórych widzów. Ale oglądając film, wciąż wracałem do lekcji z początków mojej szkoły podstawowej. Przeczytaliśmy profil Zwycięzcy Reality i mój profesor poprosił nas o podanie najważniejszej decyzji strukturalnej podjętej przez pisarza w tej pracy. Odpowiedź była taka, że ​​wyjaśniła, dlaczego w pierwszym akapicie „Rzeczywistość” została nazwana „Rzeczywistością”, ponieważ w przeciwnym razie ludzie mogliby być zbyt rozproszeni nieszablonową nazwą, aby skupić się na pozostałej części artykułu.

Wtorek nigdy nie wyjaśnia, dlaczego wtorek nazywa się wtorek. W końcu dowiadujemy się, że to jej drugie imię, ale nie wiemy dlaczego . Nigdy nie dowiemy się, dlaczego Zora ma amerykański akcent, ale mieszka w Londynie z córką, która mówi jak królowa. Nie wiemy, na jaką chorobę cierpi Tuesday ani jak długo na nią choruje. Nie dowiadujemy się, dlaczego Śmierć jest papugą, jak przypuszczalnie może przebywać w wielu miejscach na raz w czasie zarazy lub głodu, ale nie wtedy, gdy jedna mama opłakuje córkę, ani niczego o zasadach określających, kto może się z nim zobaczyć, a kto żargon. Nie wiemy nawet, czy któreś z wydarzeń przedstawionych w filmie dzieje się naprawdę.

Są to oczywiście wybredne uwagi krytyczne wobec filmu będącego próbą czegoś tak odważnego, ale aby stworzyć coś tak dziwnego, twórca filmu musi dać widzom coś, do czego mogą się przyczepić. Możemy zaakceptować fakt, że Śmierć jest papugą. Możemy nawet zaakceptować fakt, że w ciągu swojego nieskończonego życia nigdy nie nauczył się nazywać pięciu rzeczy, które widzi, i czterech, które czuje, aby się uspokoić. Wszystko w porządku, ale film nie może być po prostu dziwaczny, smutny i szokujący, bez niczego prawdziwego, co mogłoby go zakotwiczyć w ziemi. Gdyby wtorek zdecydował się na wyzerowanie jednego lub nawet trzech elementów z pierwszego akapitu tej recenzji, mogłoby to być naprawdę głębokie. Zamiast tego jest to po prostu bardzo dziwne.