Co najbardziej zajebistego zrobiono w szkole?
Odpowiedzi
Robił wszystko to, na co ja nigdy nie miałam odwagi – na przykład jeździł szybko, rozmawiał z dziewczynami i nie wycofywał się z walki. (Byłam raczej typem osoby, która lubi być wstrzemięźliwa).
Mój kumpel Tim był dla mnie jak pewne siebie alter ego.
Na papierze nie mieliśmy ze sobą wiele wspólnego, ale dorastaliśmy razem, mieszkał ulicę dalej ode mnie i miał ładnego, limonkowozielonego volkswagena garbusa.
Tak więc ostatniego dnia szkoły, po nieudanej próbie zrobienia kawału uczniom ostatniej klasy poprzedniego wieczoru…
Tim : Chodźmy.
Ja : Ale czy nie chcesz, żeby było więcej podpisów w twoim roczniku? (Naprawdę o to prosiłem)
Tim : Jasne, nie. Wsiadajmy do samochodu.
Przytakuję, a gdy wsiadamy do samochodu, uśmiecha się jak Han Solo, po czym wjeżdża prosto w pole asteroidów, wkurzając wszystkie droidy protokolarne, które znajdą się w zasięgu słuchu.
Tim : Spójrz na to.
Zapiąłem pas. Tim był typem kierowcy, który sprawiał, że chciało się zapiąć pas drugi raz.
Uderza kijem o ziemię, skręcając przez parking szkolny i wjeżdżając na chodnik.
Śmieję się tak, jak byś się śmiał, gdyby twój kumpel ukradł właśnie tuzin pączków – nie jestem przerażony, trochę zaskoczony i wciąż szukam więcej informacji.
Ja : Co robimy?
Tim : Zobaczysz.
Zaczyna jechać przez główny korytarz kampusu. Ludzie w połowie pisania słów „KIT” w roczniku uciekają z drogi, inni, którzy widzą limonkowozieloną, niemiecką wizytówkę samochodową, którą jest Tim, zaczynają nas dopingować.
Byłem twardzielką z powołania.
Jedziemy z prędkością samochodu, jaką oferuje Boyz N Da Hood (wolno), prawdopodobnie po to, by Tim mógł błysnąć uśmiechem Hana Solo i uzupełnić swoje dziedzictwo, ale także po to, by uniknąć „imperialnych uwikłań”.
Np. dziekan szkoły.
Ale jak każdy wielki złośliwy spisek w szkole prywatnej, i ten musiał upaść z rąk naszego dziekana.
Wybiega z biura i korytarzem, którym właśnie jedziemy.
Dean : (biegnie sprintem/dyszy) „Tim, natychmiast zatrzymaj ten samochód!”
Podczas gdy ja jestem zajęty pracą nad własną obroną, Tim znów błyśnie swoim uśmiechem.
Przyspiesza… dziekan biegnie szybciej.
Zwalnia… dziekan go dogania.
Powtarza to wielokrotnie, gdy przechadzamy się po dziedzińcu, kolejnym korytarzu i z powrotem.
Ja : (zaniepokojona) „Koleś, nie powinniśmy przestać?! Będziemy mieli straszne kłopoty.
Tim : „Nie mogą nam nic zrobić. To nasz ostatni dzień. Co powstrzyma nas przed pójściem do college’u?”
I wtedy zmienił bieg, wcisnął gaz do dechy i zostawił dziekana oraz nasze szkolne życie za sobą.
To nie jest nasze zdjęcie, ale tak właśnie się czułem.
Źródło obrazuhttp://www.gadgetshowprizes.co.uk/ferris-buellers-day-off/
„Uratowałem dzień”
Byłem w 3 klasie, była jakaś procedura, że jeśli jedna sekcja ma mniej siły, to dwie lub więcej sekcji jest łączonych. Więc pewnego dnia nasza klasa miała mniej siły, więc zostaliśmy przeniesieni do innej klasy.
W chwili, gdy weszłam do klasy, wiedziałam, że nie są tam zbyt mili. Cóż, w naszej szkole nie było dozwolone śmieciowe jedzenie, ale nasza wychowawczyni była wyrozumiała i pozwalała nam przynosić śmieciowe jedzenie.
W tej klasie nauczycielka klasy pozwalała na śmieciowe jedzenie. To był ostatni dzień przed wakacjami i my, przyjaciele, postanowiliśmy zrobić imprezę, wszyscy przynieśliśmy różne śmieciowe jedzenie, np. Pepsi, chipsy itp.
Przez cały czas poprzedzający lunch, opiekun klasy groził nam, że wyrwie nam rzeczy, gdy tylko wyjmę je z torby.
Nadeszła przerwa obiadowa i poczułem zapach bójki.
Kiedy wynieśliśmy jedzenie na lunch, Monitor przyszedł, jak powiedział, i wyrwał wszystkie nasze rzeczy, „Mam na myśli wszystko, co mieliśmy”. Jego nauczycielka klasy była tam i doceniła go.
Gdy tylko wychowawca klasy wyszedł z klasy, wstałem z miejsca, ponieważ zauważyłem, że żaden z kolegów z klasy nie był na tyle odważny, aby odebrać to, co do niego należało, być może dlatego, że było nas mniej, a poza tym to był ich dom.
Poszedłem prosto tam, gdzie było nasze jedzenie i sięgnąłem po nie, ale Monitor mnie odepchnął.
To było wszystko, wtedy go uderzyłem, a wszyscy jego koledzy z klasy i przyjaciele wstali, na co moi przyjaciele również odpowiedzieli i wyglądało to jak Royal Rumble.
Wyrwałem mu odznakę Monitora z koszuli i ją zniszczyłem.
Po kilku sekundach wróciła wychowawczyni klasy i widząc nasz opór, natychmiast oddała nam jedzenie i „ zjedliśmy je na ich oczach”.
„Więc pobiliśmy ich i złamaliśmy ich zasady, gdy oni to oglądali”
To była moja pierwsza walka, nigdy wcześniej nie stoczyłem żadnej walki, ale tego dnia byłem naprawdę szczęśliwy, bo stanąłem w obronie tego, co słuszne.
„Atomówki znów uratowały dzień”… Chwila, dziewczyny?
Mówiłem o tym,
To była najbardziej zajebista rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem w szkole.