Czy adoptowane dzieci są zadowolone ze swoich adopcyjnych rodziców i czy sam zaadoptowałbyś dziecko?
Odpowiedzi
Jestem adoptowany. To samo w sobie niekoniecznie pomaga mi odpowiedzieć na twoje pytanie. Ale oto kilka rzeczy, które dają mi całkiem pełną perspektywę. Od wielu lat jestem orędownikiem adopcji, co pozwoliło mi spotkać się z niezliczoną liczbą adopcyjnych, od młodych do starych, nieuprzywilejowanych finansowo po bardzo zamożnych. Zdecydowana większość powie Ci, że jest zadowolona ze swoich adopcyjnych rodziców i czuje do nich głęboką wdzięczność. Większość uważa, że prawdopodobnie żyliby znacznie mniej pożądaną egzystencję, gdyby nie zostali adoptowani. Zgadzam się z tymi uczuciami. To idzie DUŻO GŁĘBIEJ. Ale ograniczę się do konkretnego pytania. Jeśli chodzi o adopcję własnego dziecka (dzieci), nie mogłam mieć dzieci biologicznych. Więc wyruszyliśmy na drogę do adopcji. Bycie adoptowanym dało mi głębszą miłość i szacunek dla procesu. Niestety u mojego męża zdiagnozowano postępującą, prawdopodobnie wyniszczającą chorobę. Byliśmy zmuszeni odłożyć na bok nasze nadzieje i marzenia o rodzicielstwie, aby wyruszyć w podróż, aby znaleźć najlepsze i najbardziej agresywne leczenie choroby mojego męża. Zdecydowaliśmy, że z tak nieprzewidywalną chorobą jak choroba mojego męża nie będziemy w stanie zapewnić dziecku życia, na jakie zasługuje. Ale wystarczy powiedzieć, że adoptowałbym w mgnieniu oka, ponieważ uważam, że cała idea adopcji jest korzystna dla wszystkich ludzi w triadzie. Mam nadzieję, że to dało ci przynajmniej część perspektywy, której szukasz. najbardziej agresywne leczenie choroby mojego męża. Zdecydowaliśmy, że z tak nieprzewidywalną chorobą jak choroba mojego męża nie będziemy w stanie zapewnić dziecku życia, na jakie zasługuje. Ale wystarczy powiedzieć, że adoptowałbym w mgnieniu oka, ponieważ wierzę, że cała idea adopcji jest korzystna dla wszystkich ludzi w triadzie. Mam nadzieję, że dało ci to przynajmniej część perspektywy, której szukasz. najbardziej agresywne leczenie choroby mojego męża. Zdecydowaliśmy, że z tak nieprzewidywalną chorobą jak choroba mojego męża nie będziemy w stanie zapewnić dziecku życia, na jakie zasługuje. Ale wystarczy powiedzieć, że adoptowałbym w mgnieniu oka, ponieważ wierzę, że cała idea adopcji jest korzystna dla wszystkich ludzi w triadzie. Mam nadzieję, że dało ci to przynajmniej część perspektywy, której szukasz.
To zależy od rodziców adopcyjnych, z którymi skończą. Większość adoptowanych dzieci jest szczęśliwa w swoich nowych domach. Czasami trafiają do bardzo niefunkcjonalnych i obraźliwych domów, jak w moim przypadku. Jestem adopcją, która skończyła z matką psychotyczną i ojcem molestującym seksualnie. Czy myślisz, że byłem szczęśliwy? Próbowali adoptować dla mnie brata starszego ode mnie o trzy lata. Chociaż nie był molestowany seksualnie przez mojego ojca, był fizycznie maltretowany przez moją matkę. W końcu został usunięty z domu półtora roku później i nigdy więcej go nie widziałem! Nie byłam używana jako jej osobisty worek treningowy, jak mój brat, ale mimo to znosiłam lata fizycznego, werbalnego i psychicznego znęcania się i poniżania. Ponieważ mój brat był chłopcem, miał znosić nadużycia i być z tego szczęśliwym. Jego maltretowanie było 50 razy gorsze niż moje tylko dlatego, że był dzieckiem płci męskiej.
To, czego większość ludzi nigdy nie widzi ani nie słyszy, to historie o adopcji, które są strasznie złe. Ponieważ należę do grupy adopcyjnej, słyszałem większość horrorów, które są znacznie gorsze od moich. Niezbyt udane historie adopcyjne są zwykle ukryte w szafie.
Na szczęście większość rodziców adopcyjnych to szczęśliwi, dobrze przystosowani ludzie, którzy zasługują na bycie rodzicami, którzy są w stanie stworzyć szczęśliwe domy z pełnym miłości klimatem.
A co do adopcji dziecka? Mam już dorosłe dziecko, które bardzo kocham i prawdopodobnie jestem za stary na adopcję. Nauczyłem się, czego NIE robić jako rodzic. Udało mi się przerwać krąg nadużyć i przemocy.