Czy kiedykolwiek przypadkowo zażyłeś sobie narkotyk i jeśli tak, co się stało?
Odpowiedzi
Pewnej nocy oglądałem talerze przez oświetlony mikroskop. Zgasło światło i pomyślałem, że byłoby naprawdę sprytnie użyć mojego oświetlonego mikroskopu jako latarki. Ledwie cokolwiek oświetlił, ale zadziałał. Zszedłem na dół i podłączyłem nasz piecyk gazowy, okno było lekko uchylone, żeby nas nie zatruć tlenkiem węgla. Zrobiłem gulasz z wołowiny, papryki, cebuli, czosnku, wina i tego, co uważałem za zieloną cebulkę rosnącą na kuchennym parapecie. Zaoferowałem gulasz mojej rodzinie, ale oni go nie chcieli, bo nie lubią pikantnych rzeczy. No cóż, dobrze! Więcej dla mnie! Bwahahaha!
Po zjedzeniu gulaszu, krzyknęłam, że zielona cebula jest bardzo gorzka. Wtedy moja mama powiedziała: „Nie mamy zielonej cebuli”. Wtedy powiedziałam jej: „Oczywiście, że mamy, zawsze hodujemy ją na kuchennym parapecie”. Wtedy ona powiedziała: „Zużyliśmy ją w zeszłym tygodniu…”
Wstałem, spojrzałem na parapet w kuchni i powiedziałem: „A co to jest?”
O zgrozo! Okazało się, że zjadłem narcyza! Natychmiast zadzwoniłem do kontroli zatruć, a oni poradzili mi, żebym poczekał godzinę. Jeśli nie umarłem, zadzwoń do nich ponownie. Bardzo pomocne (niezupełnie). Zrobiłem, jak mi kazali, i zostałem wyśmiany za moją głupotę. Nie umarłem, ponieważ nie zjadłem części, które były naprawdę toksyczne, chociaż nie polecam, żebyś ty lub ktokolwiek to robił.
Chociaż czułem, że zaraz zwymiotuję i pociłem się jak świnia, to głównie z powodu strachu przed śmiercią. Oto moja historia o tym, jak zostałem niemal przypadkowo odurzony, eee… otruty. Na szczęście nic mi się nie stało. Teraz wszyscy możecie usiąść i się pośmiać.
Tak, rzeczywiście mam. Albo raczej mamy jako rodzina.
Kilka lat temu mój mąż zrobił nam omlety na kolację.
Tej nocy poczułam się bardzo dziwnie – jednocześnie rozkojarzona i podekscytowana. Położyłam się do łóżka, ale nie mogłam spać. Mój mąż wiercił się i wiercił, a także drgał przez sen, co pogarszało sytuację. Obudził się.
„Boże” – mówi – „Naprawdę nie mogę spać! Czuję się bardzo dziwnie”.
Moją pierwszą myślą było: „W jajkach znajdowały się jakieś kurze lekarstwa”.
Ja zjadłem zwykły omlet i sałatkę. On zjadł omlet z serem i sałatkę. Jajka, których użył, zostały kupione w tanim sklepie, w którym wcześniej nie kupowaliśmy jajek. Nigdy nie jedliśmy jajek tej marki - ale spodobała nam się cena.
Jakiś czas później kupiliśmy naprawdę tanie kawałki kurczaka o tym samym efekcie. Mieliśmy z nimi bardzo ciężką noc - nawet gorszą niż jajka!
Teraz jesteśmy bardzo ostrożni w tym, co kupujemy, wierząc, że wszyscy nieświadomie sami sobie zażywamy leki, antybiotyki, dodatki do pasz, których przemysł używa w przypadku zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego.
Dbać o siebie
To wszystko