Czy masz lepsze relacje z mamą swojego chłopaka niż on?

Apr 29 2021

Odpowiedzi

KristinaCaine Feb 10 2019 at 13:37

Haha, nie

LieslMuller Feb 06 2018 at 21:10

Matka mojego męża w ogóle mnie nie lubiła. Do tego stopnia, że ​​powiedzieli mu, że jestem ewidentnie dziwką i że nigdy nie będzie w stanie mi zaufać. Spowodowali spustoszenie i mnóstwo niepotrzebnego nieszczęścia - między innymi grożąc sprzedażą jego samochodu, jeśli mnie odwiedzi. Nigdy nie znalazłam źródła ich zaciekłej niechęci do mnie, chociaż miałam pewne pomysły.

Pobraliśmy się po kilku latach związku i od razu przeprowadziliśmy się na drugi koniec kraju – głównie dlatego, że mąż sobie tego życzył.

Szybko przewijamy do przodu, aż siostra męża i ja urodziłyśmy dzieci w tym samym roku i weszliśmy w tryb pełnej rywalizacji, jak mądre jest dziecko siostry w porównaniu do naszego (które widzieli tylko raz w tym momencie swojego życia). To było dziwne.

Przez cały ten czas starałam się być miła i dystansująca, starałam się nie wywoływać zamieszania i nie ubierać się w nic, co mogłoby wywołać wrażenie, że nadal jestem wyzywająca.

Lata później moja teściowa rozmawiała o mnie z bardzo dobrymi przyjaciółmi mojego męża i powiedziała im, że nigdy nie mogli zrozumieć, dlaczego ich nie lubię i że uważali, że jestem dla nich za dobra… oni zawsze byli dla mnie dobrzy. Rozwalony.

Chciałbym zrozumieć, skąd wzięło się to rozdwojenie jaźni, bo ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem.

Gdy dorastaliśmy, nasze relacje się poprawiły i były naprawdę przyjacielskie. Wkładałam wiele wysiłku, aby informować ich o zainteresowaniach naszych dzieci, chociaż zawsze czułam, że dzwonię tylko po to, aby usłyszeć o ludziach, których nie znałam z powodu problemów zdrowotnych Adama. Nigdy nie czułam, aby dobro moich dzieci w ogóle ich dotykało.

Ona już odeszła i kiedy teraz o niej myślę, czuję ukłucie prawdziwego, głęboko zakorzenionego współczucia dla niej. Zawsze podejrzewałam, że mój teść znęcał się nad nią werbalnie i emocjonalnie, a ponieważ nienawidził mnie za to, że byłam niezależna, studiowałam na uniwersytecie (nie był zwolennikiem edukacji dla kobiet) itd., ona znalazła się w sytuacji, w której czuła, że ​​musi go wspierać. Była BARDZO zależna od syna pod względem wsparcia emocjonalnego i dużo płakała mu na ramieniu, więc jestem pewna, że ​​bała się go stracić podczas zabawy. Jedynym sposobem radzenia sobie z tymi rzeczami, które rozumiała, było wzbudzanie poczucia winy u syna, granie na jego domniemanych niepewnościach, że mogę nie być wierna, i histeryczne sesje krzyków na nas, kiedykolwiek nas widziała razem lub mąż chciał zrobić coś, z czym się nie zgadzała (zwykle w jakiś sposób mnie to angażowało).

Kiedy mój FIL zmarł, miała krótki nowy początek życia, a potem ona też umarła. To takie smutne - zaprosiłem ją nawet do odwiedzenia mnie, gdzie teraz mieszkam, po emigracji do innego kraju.

Krótko mówiąc: zachowaj swoją wersję wydarzeń, pozostań tak przyjazny i neutralny, jak to możliwe, i po prostu uśmiechaj się i machaj. Sprawy albo się poprawią, albo nauczysz się lepiej sobie z nimi radzić, gdy będziesz starszy, jeśli związek przetrwa. Nie możesz sprawić , żeby ludzie cię lubili.

Pamiętaj też, że ona jest, mimo wszystko, jego matką, a ty nie możesz i nie powinieneś nigdy próbować wpływać na tę relację. Chłopcy i ich mamy często mają bardzo głęboką więź, a dogadywanie się z ich mamami jest korzystne dla wszystkich, szczególnie dla ciebie. Czasami wiąże się to z zamknięciem się w sobie, kiedy naprawdę chciałbyś stanąć w swojej obronie i dać upust emocjom – w takich momentach musisz zadać sobie pytanie – co jest ważniejsze? Mieć rację czy zaangażowane relacje?