David Cronenberg uważa, że powinniśmy zarówno bać się sztucznej inteligencji, jak i witać ją z radością

Sztuczna inteligencja tak naprawdę nigdy nie byłaby w stanie wyprodukować „Muszki ” ani „Wideodromu” , ale David Cronenberg wciąż wyobraża sobie świat, w którym technologia całkowicie wymazuje Hollywood. „Można sobie wyobrazić scenarzystę, który siedzi tam i pisze film, a jeśli ta osoba napisze go wystarczająco szczegółowo, film się pojawi” – powiedział legendarny reżyser horroru o swojej wizji przyszłości na dzisiejszej konferencji prasowej w Cannes (za pośrednictwem Deadline ). Zamiast scenarzystów i reżyserów, osoby te będą nazywane „podpowiadaczami”, odpowiedzialnymi jedynie za skonfigurowanie sztucznej inteligencji na tyle szczegółowo, aby wypluć cały film, pomyślał.
powiązana zawartość
Sugestia ta nie tylko brzmi jak zalążek pomysłu na nadchodzący film, ale jest niestety całkiem trafna. TCLtv+ właśnie wypuściło pierwszy zwiastun Next Stop Paris , pierwszego w historii filmu w pełni wygenerowanego przez sztuczną inteligencję. W tej chwili przynajmniej wygląda na generowany przez sztuczną inteligencję w sposób, który nigdy nie zastąpi tego rodzaju praktycznych efektów, z których Cronenberg jest tak niesławny. (Należy zauważyć, że wysłał także ofiarę naszym nowym władcom AI, uznając, że technologia generowana komputerowo sprawiła, że takie rzeczy jak usuwanie zabłąkanych filiżanek po kawie z shota „znacznie stają się łatwiejsze”). Jednak niezależnie od obecnej, bezdusznej aury tej technologii, nasiona są wyraźnie widoczne. Kto wie, jak szybko będzie ewoluować?
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Cronenberg wydaje się sądzić, że harmonogram będzie dość szybki. „Cała idea aktorów i produkcji zniknie. Taka jest obietnica i zagrożenie związane ze sztuczną inteligencją” – kontynuował. „Czy przyjmujemy to z radością? Czy się tego boimy? Obydwa. To jest jak rozszczepienie jądrowe, jest okrutne i przerażające, a także niezwykle przydatne. Więc co robimy? Nie wiem. Nie mam pojęcia." Nic dziwnego, że inny autor horrorów, Alex Garland, poruszył się, włączając niesławne przemówienie Oppenheimera „Stałem się śmiercią” do Ex Machina , jego własnego filmu o sztucznej inteligencji, już w 2014 roku.
Na razie Cronenberg nadal kręci własne filmy. Obejmuje to jego najnowszy film, The Shrouds , który bada niektóre z tych zagadnień w formie nowej technologii zwanej GraveTech, wynalezionej przez pogrążonego w żałobie wdowca po śmierci żony w celu monitorowania zmarłych w całunach (według oficjalnego streszczenia). Ten film był także bardzo osobisty dla Cronenberga w sposób, jakiego technologia nigdy nie byłaby w stanie odtworzyć. W rozmowie z Variety reżyser wyjaśnił, że inspiracją dla filmu była śmierć jego żony Carolyn w 2017 roku. Byli małżeństwem od 43 lat. „Tak naprawdę nie uważam sztuki za terapię” – powiedział. „Jeśli o mnie chodzi, smutek jest wieczny. To nie znika. Można do tego nabrać dystansu, ale kręcąc film nie doświadczyłem żadnego katharsis.”
Premiera „The Shrouds” odbyła się w poniedziałkowy wieczór w Cannes. Nadal poszukuje dystrybucji w USA, ale zostanie wydany we Francji 25 września.

