Dlaczego mam ochotę zabić człowieka, kiedy mnie wkurzy?
Odpowiedzi
Zapominasz, że masz wybór, aby nie uderzać w każdą piłkę, która w ciebie rzucona. Co jeśli zignorujesz? Albo co najwyżej podzielisz się „Nie podobało mi się to” lub „Naprawdę się wściekam” masz wybór, aby dzielić się KC we wszystkim i być jak gąbka lub masz wybór fb Czuję szkło i pozwalam wszystkim przejść
Jeśli więc nie potrafisz ukierunkować lub opanować swojego gniewu, może on zmienić się z pasywnego w reaktywny. Oba te zachowania są niezdrowe i bardzo szkodliwe dla twojego zdrowia, a nie dla zdrowia drugiej osoby.
Nie możemy zmienić ani kontrolować tego, jak inni myślą, czują i zachowują się. Ale mamy wystarczająco dużo emocjonalnej wytrzymałości, aby znieść najgorsze!!!
Ponieważ nie chcesz odpowiedzialności - może czujesz, że jesteś w jakiś sposób odpowiedzialny przed tą osobą lub musisz odwzajemnić jej troskę o ciebie. Moja babcia używała tego terminu jako środka kontroli, aby spróbować powstrzymać nas od robienia rzeczy, których nie chciała, żebyśmy robili lub wyrazić dezaprobatę w zawoalowany sposób („Całą noc chodziłam po podłodze, myśląc o tobie!”). Problem powodujący jej niezadowolenie nigdy nie był wypowiadany otwarcie. Na przykład, gdy ją odwiedzałem, prawie zawsze pytała: „Czy na twojej ulicy w nocy są jasne światła? Czy to naprawdę bezpieczne? Martwię się, że mieszkasz sam…” To naprawdę oznaczało: „powinnaś mieszkać w domu z matką, ponieważ 1) to twój obowiązek i 2) kobiety nie powinny mieszkać same, a poza tym 3) tak robiłam w 1943 roku i było to dla mnie wystarczająco dobre”. Zmartwienie było używane jako wyzwalanie poczucia winy za życie moim życiem, jej najlepsza bierna agresywna próba wyssania radości z tego, co robiłam, co uważała za nie do przyjęcia. I to zadziałało do pewnego stopnia, chociaż mnie to rozzłościło. Moja matka również potrafi wyciągnąć kartę zmartwień. W zeszłym roku pojechałem do Rosji i byłem podekscytowany tą możliwością. „Proszę, spróbuj zadbać o siebie…” wymamrotała dramatycznie, jakby wysyłała mnie na wojnę lub pewną zagładę, a nie do Moskwy na kilka miesięcy. Przekaz jest zawsze taki sam: „Robisz, co chcesz, a JA CIERPIĘ z powodu twojego egoizmu – ponieważ sprawiasz, że się martwię”. Ta dusząca emocja była przedstawiana jako najwyższa forma miłości, więc nie można było jej kwestionować. Podkopała moją pewność siebie w podejmowaniu własnych decyzji, kiedy mogłem skorzystać ze wsparcia. Moje cele i wybory życiowe były nieistotne. Nigdy nie mogła być szczęśliwa z mojego powodu, ani z powodu mojej matki czy brata i dawała nam to do zrozumienia, mówiąc o nas, gdy innych nie było przy niej, „np. Czy twoja matka nadal pali? Och, ma okropny kaszel!” lub „Dlaczego myślisz, że twój brat jest taki nieszczęśliwy? Nigdy nie powinien był poślubić tej dziewczyny! Dlaczego nigdy nas nie odwiedza?” Ostatecznie nie sądzę, żeby miało znaczenie, co którykolwiek z nas zrobił. Zawsze było coś nowego, o co można się martwić, aż do dnia jej śmierci. Dopiero jako osoba dorosła dowiedziałam się, że istnieje zdrowy rodzaj zmartwienia, który nie ma na celu szantażowania ludzi i brania ich jako zakładników. Mogę wyrazić uzasadnione zaniepokojenie o kogoś, kto jest motywowany wyłącznie dobrymi intencjami i bez oczekiwań. Osoba nie jest mi zobowiązana, ponieważ się o nią martwię, i nie oczekuję, że skorzysta z moich rad lub sugestii. Kiedy wyrażam zmartwienie w odpowiedni sposób, nie próbuję wpływać na wyniki ani zmieniać czyjegoś zachowania – to w ogóle nie ma ze mną nic wspólnego! Obsesyjne zmartwienie nie czyni mnie lepszym przyjacielem ani krewnym, wręcz przeciwnie – jest duszące. Podobnie jak w przypadku mojej babci, zbyt dużo zmartwień może skutkować kontrolującym i potrzebującym zachowaniem, prowadzić do urazów i jest bardzo nieszczęśliwym sposobem na życie. I najważniejsza rzecz w zmartwieniu – jest ono absolutnie bezcelowe!Wysysa całą twoją energię i ostatecznie niczego nie zmienia. Nie miałem pojęcia, kiedy zaczynałem odpowiadać na to pytanie, że doprowadzi to do tej tyrady, ale mam nadzieję, że ktoś coś z tego wyciągnie. Ye